Rozmawiałam właśnie z Motylqiem przez telefon
Wygląda na to, że Biały znalazł swoje miejsce na ziemi

Czuje się tam rewelacyjnie, co zresztą widać na fotkach - to inny kot niż ten, którego zawoziłam

Widocznie taki właśnie dom był mu potrzebny - spokojny, cichy, z jedną kocią towarzyszką. Persio zaufał Motylqowi maksymalnie, daje sobie zakraplać oczka, czyścić uszka, mruczy i wtula się jak dziecko...
Bardzo, bardzo dziekuję za danie temu kotu takiej szansy, za to, że nie przeraziły Was, Motylqu wcześniejsze zachowania kota - to musiało być przeznaczenie

Zmieniłam tytuł wątku.
Mam jeszcze wielką prośbę do Puchatkowa - zostało jeszcze chyba 80 zł z pieniędzy, którymi wsparliście Białego. Motyleq powiedziała mi, że woli, by te pieniądze trafiły do bardziej potrzebującego kotka, Biały jest już jej, przyjechał zaszczepiony i odrobaczony i da radę dbać o niego we własnym zakresie.
Jeżeli to możliwe - bardzo bym prosiła by pozostałe pieniądze pomogły kotu z tego samego schroniska, z którego jest Biały - bardzo chorego na nerki, zabiedzonego kocurka : viewtopic.php?f=1&t=115639 - w ostatniej chwili zabranego do dt u anity5.
Oczywiście, to tylko sugestia, jeżeli pieniądze są bardziej potrzebne gdzie indziej - zostaną odesłane do Was 