Trójkot birmański n° 3 - wreszcie wiosna!

Hańka pisze:Cytuję:"Bo ze niewinny kotecek ma to gleboko w powazaniu, nie zraza sie absolutnie, nie ustepuje i robi to, na co ma ochote, to odrebna sprawa".
Bo on jest po prostu asertywny!

Ciiiiii, trzeba mowic, ze Niewinny!

Birfanka pisze:Filmik bosski
wlasnie z ta Pantera mi sie skojarzyly ich miny na tych zdjeciach

Nie nie, nie wpatruja sie w Pupusza, czy sie szykuja na niego, tez nie wiem, mialam na mysli w sensie "Pupusz drżyj, bo Fifinka nasladuje Cesarzowa!"
A widzialyscie przeciez, jak Cesarzowa wali na odlew po pyszczu biednego niewinnego kotecka!
Bo ze niewinny kotecek ma to gleboko w powazaniu, nie zraza sie absolutnie, nie ustepuje i robi to, na co ma ochote, to odrebna sprawa

Strumpf wlasnie spozyl obfita kolacje, wyjrzalam kontrolnie przed pozamykaniem wszystkiego na noc i uslyszalam jojczenie

Dzielny i zawsze niewinny Popusz cos wymysli,by sobie z nimi poradzic

Cześć Trójkotki! :kotek:

Witajcie

W nocy padal deszcz, a rano Fantomas ze Strumpfem czekali na schodkach przy drzwiach od ogrodu. Zjedli obfite sniadanie (co nie przeszkodzilo Strumpfowi glosno domagac sie dokladki

). Fantomas tez sie pokazal pierwszy raz od bodajze 2 dni, a Vampiretki jeszcze nie widzialam

Wczoraj tez pokazala sie tylko raz, chyba rowniez zmienila chwilowo stolowke :roll:

anulka111 pisze: Dzielny i zawsze niewinny Popusz cos wymysli,by sobie z nimi poradzic

W to, ze Pupusz COS wymysli, nie watpie ani przez chwile :twisted:

Na razie wymyslil, ze podgryzanie (wzorem Fifinki) wacika, ktorym przemywam mu oczy, to swietna zabawa :kotek:

Podgryzanie wacika zamiast palcow powinnas docenic :mrgreen:

Docenilam

Ale w pierwszej chwili bardzo mnie zaskoczyl

, jak znienacka zlapal za wacik i wgryzl sie w niego z calego serca, bo wczesniej nigdy nie mial takich pomyslow, pierwszy raz mi taki numer wykonal-jak dotad, byl to popisowy numer Fifinki, nawet sie podkradala boczkiem, jak przemywalam oczy Pupuszowi lub Mayi, i podkradala mi waciki :twisted:

U mnie zawodowo sa podbierane dlugopisy,paragony ze sklepow przez wszystkie koty :wink:

Wrocilam

Emmaus organizowal dzis wielka wyprzedaz. Kupilismy (poszukiwane od dawna :mrgreen:

):
gliniany koklon (specjalne naczynie do podgrzewania) do fondue za 3€
ceramicznego kotka-skarbonke za 1€
i 3w1-trzy sztuki za jedno euro lacznie-biala porcelanowa cukierniczke, piersiowke z nierdzewki (nowka) i dzbanuszek do przyrzadzania winegretu,
oraz 2 ksiazki po 1€.

Bosz, jakie tam sa meble :1luvu:

Widzialam z pol tuzina rzezbionych kredensow art deco z masywnego drewna (orzech, dab, czeresnia) z marmurowymi blatami i krysztalowymi szybkami po 50-60€ sztuka, cudny stary rzezbiony kredens-bufet (bez witrynek) secesyjny (ale prawdziwy mamut, ponad 2 m wysokosci) za 120€ i drugi mamut, tez kredens, z masywnego rzezbionego debu, za 200€... i jeszcze stare szafy, ale tez mamuty, do mieszkania w bloku toto nie wejdzie. Mamy jedna taka dziewietnastowieczna w sypialni i nie wiem, jak oni ja tam dali rade wcisnac :twisted:

, ponoc w trakcie przenoszenia zaczopowala sie pare razy na klatce schodowej

A i tak ten dom jest z 1913 roku (TZ znalazl dokumentacje na strychu), wiec sufity sa na co najmniej 3m wysokosci (na parterze chyba nawet wyzsze).
Nic dziwnego, ze w zimie taki ziab! :evil:

Slyszalam opowiesci, ze w XIX w. chlopi budowali dom wokol takiej szafy i nie mozna jej bylo wyniesc :roll:

Choc z drugiej strony, to byly szafy wyprawowe, zawieraly cala wyprawe panny mlodej, czyli zapas poscieli stolowej i poscielowej, przescieradel i koszul, ktory mial malzenstwu wystarczyc do konca zycia, stad mamuciasta pojemnosc mebla :idea:

Birfanko to tradycyjnie sfoć kotka skarbonkę i pokaż nam.

A ceny tych mebli nie powalają o dziwo.
Czemu takie tanie? One są do renowacji?

Do odswiezenia raczej niz do renowacji, czasem maja pare zadrapan, albo politura w jednym czy paru miejscach troche odprysnieta, ale wiekszosc malo zniszczona i wrecz w zadziwiajaco dobrym stanie.
Tanie, bo Emmaus http://pl.wikipedia.org/wiki/Emmaus_(organizacja) dostaje te rzeczy za darmo, wiec moga sobie pozwolic na niskie ceny, i super okazje tam sie trafiaja

Stwierdzam, ze we Francji w ogole duuuuuzo wiecej starych mebli i rzeczy sie zachowalo, niz w Polsce, skutek ostatniej wojny pewnie

A poniewaz czesto po smierci jakiejs starszej osoby rodzina (czesto dalsza) prosi, zeby Emmaus przyslal swoje ciezarowki i kompletnie oproznil dom, ktory bedzie sprzedany, wiec po tych starszych ludziach jest duzo starych mebli na sprzedaz, mieli po rodzicach czy dziadkach i nie zmieniali, to solidne meble sa, czesto piekne...

Edit: poprawa linku

Podobnie z cenami mebli jest w Niemczech i z tego korzystają Polacy - przywożą i sprzedają ze sporą przebitką. To nie tylko wynik wojny. Wcześniej też byliśmy sporo biedniejszym krajem i po prostu takich rzeczy jest mniej.
A co do rozbierania mebli. Mam prawie 100-letnie niemieckie meble po dziadkach (żadne baaardzo cenne antyki, tego akurat z Niemiec przywożą sporo, ale bardzo je lubię). Myśl o wynoszeniu i wnoszeniu kredensu i stołu mnie osłabiła. Aż przyjechał pan, który się na tym znał i wziął do odświeżenia - okazało się, że rozbierają się wspaniale. Śruby, zatrzaski i wszelkie dynksy biją na głowę dzisiejsze meble i nadal działają bez zarzutu :lol:

. Podobnie będąca z pozoru monolitem ogromna trzydrzwiowa szafa z początku lat 30.

Buu, co mi z tego, że w pięknej Francji antyki są taniutkie. Transport!!!

Trzebaby ciezarowka przyjechac :mrgreen:

Dzisiejsza zdobycz (bez ksiazek)

Naczynie do fondue skojarzyło mi się z opakowaniami i reklamą mleka Łaciate :lol:

.
A skarbonki można używać, tzn. czy ma otwór do wyciągania forsy, czy trzeba ją rozbić, żeby się dobrać do pieniędzy? :mrgreen:

Pod ta laciata polewa jest zwykla rudobrazowa glina, na spodzie widac :lol:

Skarbonka zostala wyposazona w otwor do wyciagania forsy-w dnie, zatkany plastikowa zatyczka :mrgreen:

Trójkot birmański n° 3 - wreszcie wiosna!

Kto przegląda forum