Pixia co z Albertem????

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 14, 2010 11:49 Re: Pixia co z Albertem????

cypisku- ale mi również zdarzało się, że wydawałam kota w trakcie leczenie np. kociego kataru, ponieważ uznawałam, że będzie lepiej, jak leczenie będzie kontynuował w nowym domu lub też sytuacja mnie cisnęła ( kot mógł być u mnie tylko tydzień a znalazł się fajny dom lub miałam zbyt dużo kotów jednocześnie )
Nigdy nie czułam się dobrze w takiej sytuacji. Zawsze wydzwaniałam po nowym właścicielu i dokładnie wypytywałam jak idzie :oops: I pytałam wetów tozowych( koty z dt toz mają tam bezpłatne leczenie- w przypadku gdy kot idzie chory do nowego domu leczenie jest kontynuowane na koszt toz) czy te i te osoby się zgłaszały.
Nigdy nie wydałam kota poważnie chorego- gorączka 41', silna biegunka, wymioty, pp itp. Nigdy nie oddałam kota, który miał mieć ponownie zrobione badania( krew, mocz itp)

Nie wiem, co kierowało pixią gdy oddawała kota niespełna zdrowego, jednak może miała swoje powody?
Staram się wyjaśnić, że czasem sytuacja nagle ciśnie i nie możesz dokończyć u siebie planowanego leczenie

A co do problemów moczowych, to się nie wypowiem, bo szczerze mówiąc, nie wiem jak koty tym się zarażają, mimo, że jedna z moich kotem miała zapalenie pęcherza :oops:
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Sob sie 14, 2010 12:04 Re: Pixia co z Albertem????

Sebriel nie rozumiem jeszcze dlaczego Pixia okłamała cypisek zabierając Alberta. Cypisek była przekonana, że kot idzie od razu do ds a tymczasem trafił on na 3 dni do dt. To nie było konieczne biorąc pod uwagę, że według samej Pixia kot był w dobrej kondycji zdrowotnej. Dlaczego wizyta przedadopcyjna odbyła się dopiero bo zabraniu kota od cypisek jeśli ds czekał już na Alberta. Bardziej prawdopodobnym wydaje się, że ds nie było a Pixia kłamstwem wyciągnęła kota od cypisek. Nadal pozostaje pytanie czy to było konieczne. Czy potrzebny był ten dodatkowy stres dla kota, bo tak szybkiego powrotu z ds nie można było przewidzieć. Jestem też bardzo ciekawa czy Albert przez te 3 dni pobytu w dt również sikał poza kuwetą czy problem powstał dopiero w ds. W notach nie ma wzmianek, że dt zauważył problemy zdrowotne u Alberta. Faktem też jest, że Pixia okłamała cypisek po raz drugi kiedy kot był już u niej. Zarzucała cypisek zaniedbanie wobec kota, brak leczenia a sama nie zastosowała się do zaleceń lekarza.

Co osiągnęła Pixia? To, że cypisek nie wyda już żadnego kota.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 14, 2010 12:25 Re: Pixia co z Albertem????

Tego ja nie rozumiem również i tego nie próbuję wyjaśnić
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Sob sie 14, 2010 12:47 Re: Pixia co z Albertem????

Wtedy gdy zapewniała mnie że Albert ma super dom też kłamała . Chciała uzyskać zrzeczenie/ zatajając to ,że Albert od 3 dni był już u niej /,gdzyż ten cudowny domek go oddał. Więdząc o tym nigdy bym tego nie zrobiła!! Dzwięczą mi jej słowa jak to domek cudowny i gotuje mu jego ulubioną wątróbkę...było to jedno wielkie kłamstwo....Po paru dniach dopiero uzupełniła notatkę ,i dowiedziałam się że Albert jest...w sumie to już nie wiem gdzie był...tak naprawdę. :roll: Na moje usilne błagania o jakąś informację , czy pw czy mail T o t a l n i e mnie ignorowała. Nic zero !!!Dziwi mnie ta tajemniczość Pixie skoro było wszystko ładnie pięknie, codziennie niby to odwiedzała Alberta :wink: to dlaczego milczała ??? w innych postach o innych kotach potrafiła bez nacisku wrzucać fotki i informacje na bieżąco... tylko Albert ich nie miał..i tak ,żeby nie ,,wy,, zapewne do tej pory bym nic nie wiedziała.
Pytam dlaczego Albert nie ma nowych wyników ?????
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Sob sie 14, 2010 13:33 Re: Pixia co z Albertem????

Nie o wszystkich kotkach były informacje Cypisku. O moich nadal nie ma słowa, chociaz Pixia zdała sie udzielić obszernej informacji na moim wątku.Podała jedynie informacje znane mi nie od dziś.Moje pw jak i maile z pytaniami były odrzucane.W zamian dostawałam oszczerstwa i grożby.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sie 14, 2010 13:34 Re: Pixia co z Albertem????

:|
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Near vacco

 
Posty: 103
Od: Nie maja 02, 2010 22:39

Post » Sob sie 14, 2010 13:57 Re: Pixia co z Albertem????

rudolfrudy pisze:http://www.toz.szczecin.pl/?id=interwencje_czytaj&int=2102
- zdjęcia i karta leczenia.
W przypadku wątpliwości była opiekunka Alberta może skonsultować się z lekarzem prowadzącym, który udzieli ew. dalszych wyjaśnień i informacji, pod warunkiem, że stawi się tam ona osobiście i wykaże poprzez przedłożenie swojego dowodu osobistego, że faktycznie jest tą osobą.

I pozwolę sobie na koniec (bo nie zamierzam się tu więcej wypowiadać) na osobistą dygresję: uważam, że Albert wygrał wielki los na loterii - nie będzie spędzał życia w stadzie dwudziestu kilku kotów na małej powierzchni. Proponuję zamknąć ten wątek, a obrończynie „biednego, uciśnionego Alberta” powinny raczej skupić swoją uwagę na tym wątku:
viewtopic.php?f=1&t=114273&hilit=kolekcjonerki&start=1500
i jego drugiej części:
viewtopic.php?f=1&t=115653&p=6297024#p6297024


Obrończynie? Drogi Panie juz drugi raz to powtórzę , co napisałam na innym wątku. Jest Pan laikiem. Ma Pan stanowisko, ale brak Panu Serca. Ewidentnie Pana Inspektorka dopuszcza sie krętactw i matactw, a Pan sugeruje zamknać wątek, zeby ukrecić łeb całej sprawie.
Gdyby Pan Drogi Panie robił troche wiecej, byc moze nie byloby tyle bezdomnosci wokoł nas. Tymczasem inni robia za Pana kawał cieżkiej roboty, a Pan zbiera laury.Przychodzi tu i poucza.
Co Pan zrobił w sprawie mordowanych kotów na Teczy? Wielokrotnie prosiłam o Pomoc. Siedział Pan sobie wygodnie w cieplutkim fotelu i pisał te swoje dyrdymały i nie kiwnął palcem!!!
To jest Forum Publiczne. I kazdy ma prawo wiedzieć jak wyglada sytuacja w szczecinskim TOZ, którego notabene jest Pan z-ca Prezesa.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sie 14, 2010 14:08 Re: Pixia co z Albertem????

mirka_t pisze:Co osiągnęła Pixia? To, że cypisek nie wyda już żadnego kota.

Wybaczcie lekki OT.
A jaka w tym zasługa Pixia? :roll: Przecież nikt nie wie tak naprawdę, czy kiedykolwiek było tak, że cypisek wydawała koty ze swojego domu. Umów nigdy nie spisywała, nawet na kota, którego "oddała do adopcji", gdy był formalnie kotem fundacyjnym. Chyba, że ktoś chce polegać na samych tylko zapewnieniach cypisek... No, ale nie mogę z tego robić zarzutu - wszak sama kiedyś polegałam na jej pięknych słówkach li i jedynie.

Ale teraz, znając już poziom prawdomówności i uczciwości cypisek, zawsze będę sceptyczna, co do jakichkolwiek zapewnień z jej strony - również co do tego, że kiedykolwiek chciała oddać koty (zwłaszcza te "ładne") ze swojego domu. Zresztą trudno oprzeć się wrażeniu, że "tragedia 20 kotów" od początku obliczona była na zdobycie sponsorów, a nie na wydawanie kotów do nowych domów. Dlatego ja osobiście nie przypisywałabym komuś winy za to, że teraz cypisek nie będzie wydawać kotów. Bardziej adekwatne byłoby moim zdaniem stwierdzenie: cypisek nadal nie będzie wydawać żadnych kotów.

Oczywiście, teraz cypisek może sobie dorobić wygodną ideologię, że to jednak JEST wina Pixia i innych "forumowiczek samo zło".

Edit: uściślenie

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sie 14, 2010 14:15 Re: Pixia co z Albertem????

iza71koty pisze:
rudolfrudy pisze:http://www.toz.szczecin.pl/?id=interwencje_czytaj&int=2102
- zdjęcia i karta leczenia.
W przypadku wątpliwości była opiekunka Alberta może skonsultować się z lekarzem prowadzącym, który udzieli ew. dalszych wyjaśnień i informacji, pod warunkiem, że stawi się tam ona osobiście i wykaże poprzez przedłożenie swojego dowodu osobistego, że faktycznie jest tą osobą.

I pozwolę sobie na koniec (bo nie zamierzam się tu więcej wypowiadać) na osobistą dygresję: uważam, że Albert wygrał wielki los na loterii - nie będzie spędzał życia w stadzie dwudziestu kilku kotów na małej powierzchni. Proponuję zamknąć ten wątek, a obrończynie „biednego, uciśnionego Alberta” powinny raczej skupić swoją uwagę na tym wątku:
viewtopic.php?f=1&t=114273&hilit=kolekcjonerki&start=1500
i jego drugiej części:
viewtopic.php?f=1&t=115653&p=6297024#p6297024


Obrończynie? Drogi Panie juz drugi raz to powtórzę , co napisałam na innym wątku. Jest Pan laikiem. Ma Pan stanowisko, ale brak Panu Serca. Ewidentnie Pana Inspektorka dopuszcza sie krętactw i matactw, a Pan sugeruje zamknać wątek, zeby ukrecić łeb całej sprawie.
Gdyby Pan Drogi Panie robił troche wiecej, byc moze nie byloby tyle bezdomnosci wokoł nas. Tymczasem inni robia za Pana kawał cieżkiej roboty, a Pan zbiera laury.Przychodzi tu i poucza.
Co Pan zrobił w sprawie mordowanych kotów na Teczy? Wielokrotnie prosiłam o Pomoc. Siedział Pan sobie wygodnie w cieplutkim fotelu i pisał te swoje dyrdymały i nie kiwnął palcem!!!
To jest Forum Publiczne. I kazdy ma prawo wiedzieć jak wyglada sytuacja w szczecinskim TOZ, którego notabene jest Pan z-ca Prezesa.


Uważam, że trzymajmy się tematu.
Na jednym z wątków już pisałam- i to chyba nawet na tym- nie wolno licytować się ile co kto robi dla kotów, i jaki jest super, a ty robisz mniej, więc nawet nie odzywaj się do mnie. Każdy robi tyle ile może, rudolfrudy robi bardzo dużo, finansuje leczenie chorych kotów, kupuje karmę domom tymczasowym, póki mógł to woził koty po weterynarzach, no ale to się przecież nie liczy?
Temat brzmi- pixia co z Albertem. Tu chodzi o Alberta, nie o żadne osobiste sprawy czy docinki, nie o szczeciński TOZ.
Jeżeli TOZ Szczecin drażni- proszę założyć nowy wątek i zadać pytania.
Ten jednak wątek jest na inny temat, temat o mordowaniu kotów na Tęczy nie jest jego tematem :?

boshe, czy tak trudno trzymać się tematu wątku :(
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Sob sie 14, 2010 14:24 Re: Pixia co z Albertem????

Masz rację Sebriel. :wink: Mam prawo jednak uwazac, ze propozycja zamknięcia wątku, wydaje sie być bardzo niestosowna w odniesieniu do tej konkretnej sytuacji.O dalszym ciągu dywagacji nie wspomnę.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sie 14, 2010 14:39 Re: Pixia co z Albertem????

Reddie, ale cypisek wydała Rudolfa i Alberta, więc stwierdzenie "nie wyda żadnego więcej" jest bardziej adekwatne niż "nadal nie będzie wydawać". :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 14, 2010 14:55 Re: Pixia co z Albertem????

O, cypisek wydała Rudolfa? A skąd Ty masz takie informacje, że tak z ciekawości spytam? Jeśli chodzi o Alberta - cóż, ja się osobiście od samego początku spodziewałam, że cypisek będzie podejmowała próby odzyskania go, dlatego nie traktuję go jako kota "wydanego" w pełnym tego słowa znaczeniu. Ale dobra, już nie śmiecę w wątku. Miłej dyskusji życzę pozostałym.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sie 14, 2010 15:09 Re: Pixia co z Albertem????

Podobno miał zaklepany dom i ciężko doszukać się w wątkach informacji o tym czy do niego poszedł czy nie. Wszystkim miała zająć się Pixia. Jeśli Rudolf nie trafił do domu to nie ma też dokładnych informacji dlaczego tak się stało a przynajmniej ja nie potrafię ich odnaleźć.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 14, 2010 15:47 Re: Pixia co z Albertem????

Mirka, żeby nie zaśmiecać wątku OT, wysłałam pw.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sie 14, 2010 15:58 Re: Pixia co z Albertem????

Odpisałam.

Mam jeszcze jedno pytanie do Pixia, choć nie wiem czy można liczyć na odpowiedź. Chodzi mi o ten fragment noty "Zgłosił się dom tymczasowy, który zechciał przyjąć pod opiekę jednego z kotów.". Pixia czy to prawda, że tym dt był Twój dom i Albert pierwsze 3 dni po zabraniu go od cypisek spędził u Ciebie?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: erinn26, Szymkowa i 54 gości