Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś 4 str 92! foty nowe

Piękna minka Rysia! Safulek też takie ma. :mrgreen:

Kolejny dzionek-Smakusia ma dzien miziasty -oczekiwala porzadnego wymiziania jak wstalam

Rys po krotkim i radosnym przywitaniu pognał balkonować, a Gucio mizia sie caly czas-ma tzw. potrzebe glaskow 24/24h :ryk:

Rys brał dzis prysznic :mrgreen:

A wszystko dlatego ,ze personel nalewal do wiadra wody z plynem do mycia naczyn. Ja poszlam po szczotke.Rys pilnowal wiadra,wiadro sie przelalo -Rysiowi nie przeszkadzalo ,ze caly od spodu namacza sie woda z purem -jak wpadlam do lazienki zastalam Rysia spokojnie lezacego w wannie z woda lejaca asie na jego ogon .Wystawialm wiadro z woda i plynem i nie mialam wyboru-wyglaskalam Rysia, po czym zrobilam mu prysznic,by wyplukac te wode z plynem. Po wszystkim Rysio zostal wysuszony dwoma recznikami kapielowymi -wyglaskany,wyczesany, zjadl pelno przekasek-łapowek i teraz juz jest praktycznie suchy-wycalowalam go w glowke ,za to ,ze taki dobry z niego koteczek ,a on mruczal radosnie.

Pytanie ,czy ktos ma ochote wyprac mego Gucia :mrgreen:

Anulko szukałaśmoich skarpetek

Nie bałaś się :ryk:

Wątku Miałki nie ma ,został zamknięty już jakiś czas temu i na razie niema szans na nowy :mrgreen:

Specjalnie dla Ciebie szkarpeciochy

Może byc

A czego mialabym sie bac-ja w ogole do bojacych specjalnie nie naleze :mrgreen:

A skarpetki sa mniamusne :1luvu:

mrauuuu

Guciuniu, wyprali Cię?! :1luvu:

Chciałabym to zobaczyć

Pranie mojej devonki, a wlaściwie mycie :lol:

to jeden wielki lament. Robi się jeszcze bardziej śliska i nie da się jej utrzymać w rękach :roll:

Ale to trwa 3 minuty, a ile może trwac pranie takiego Gucia? :strach:

Prany byl Rys -bez wiekszych problemow.Nie byl zachwycony ale calowalam w czolko to oparl sie przednimi lapkami o reke i dal sie wyplukac dokladnie -inna rzecz ,ze on stale ma mokre lapki ,bo uwielbia wode i moczenie w niej lap, jedzonka itd. własciwie to mu blizej do szopa pracza niz do kota

Gucio ma ksywe pitbull-nienawidzi wody-wykapanie go -to ryzykowanie smiercia :ryk:

obcinanie pazurkow grozi kontaktem z dobrym chirurgiem :twisted:

obcinajacego :roll:

Wyczesuje kociska,bo wyleguja sie i nie chce im sie protestowac:)
Smakusia wyczesanie zajelo dwie minuty na drapaku

gotowa.
Ryś -czesanie polaczone z masazem calego podwozia-czyli wycieczka w poszukiwaniu dredow

okazalo sie ,ze pod pacha prawa przednia ,dwa malutkie dredziki zaczely sie robic -przy pomocy nozyczek i łapowek sprawnie dredzikow sie pozbylismy -chwilowo Rys mi zwial ,bo juz dosc mial tego czesania....on woli miec grzbiet czesany niz podwozie,a to wlasnie podwozie domaga sie czesania -ale nic to ma przerwe i potem jego portki wyczesze,portki uwaza ,ze sa jego i po co czesac nie :idea:

wczoraj byl pudrowany,dzis chyba mu te paszki przypudruje jak zasnie :wink:

pol godziny i juz

Gucio lubi czesanie,ale tez wolalby bym zadnych dredkow mu nie znajdowala....on nie wie, ja wiem ma malutkiego kolo pachy-bede musiala go upolowac ,by wyciac,bo Gucio nozyczek tak jak i calego swiata sie boi i wspolpracowac nie chce :roll:

pudrowania tez sie boi -rety co za ciapa kochana z niego :ryk:

-zostawialam go sobie na deser,bo na pewno sie przy nim spoce :roll:

-ten kot nie ulatwia zycia personelowi,a tak słodko dziad wyglada :lol:

No... a tyle piszą o ragdolkach, że takie łagodne, ciapciate, bezbronne i bezproblemowe misie

Gucio chyba postanowił pokazać, ze to normalne koty są :mrgreen:

Lagodnego slodziaka mam ja, wszystko da ze soba zrobic :mrgreen:

choc ciapowaty nie jest, bo cffaniak :twisted:

sisay pisze:No... a tyle piszą o ragdolkach, że takie łagodne, ciapciate, bezbronne i bezproblemowe misie
Gucio chyba postanowił pokazać, ze to normalne koty są

Ale one wlansie takie sa,jak napisałas z wyłaczeniem momentu,kiedy chcesz Guciowi obciac pazury,wykapac drania lub podac tabletke-wtedy masz pitbulla :roll:

Jak sie wkurzy na ostro to pluje ,pieni sie i gryzie-a wszystko przez przemozny strach,dla mnie on jest po prostu strachliwym histerykiem
:wink:

Kiedy go dotykam bez tych dodatkowych rozrywek ,to zywa maskotka-nadstawia kazda czesc ciala do glaskow ,mruczy jak wariat, ale wez nozyczki w rece i juz przemiana :ryk:

Haha ale mialam scene ,poszlam sprzatac duza kryta kuwete-posprzaalam -przyszedl Rys-zaczal robic siu -kuweta byla odkryta jeszcze, no to Gucio popatrzyl i sie dolaczyl -wlazl za Rysiem do kuwety i tez siu machnal-to ciekawe ,ze Gucio straszek jakby bylo odwrotnie ,to by kwilil ,ze mu nie pasuje,a ze to byla jego decyzja ,a Rys sie drobiazgami nie przejmuje ,to zgodnie razme w tej kuwecie siedzialy :ryk:

Rety, to ta kuweta ma chyba rozmiar piaskownicy! :ryk:

Moje we dwa by sie w kuwecie nie zmiescily, a przeciez Gucio i Rys sa od moich wieksze :lol:

To najwieksza prostokatna kuweta jaka znalazlam dostepna-wiedzialam ,ze Rys i Gucio urosna :ryk:

,oprocz tego maja druga w lazience odkryta tez duza-uzywaja obu z jednakowa checia :lol:

ale do tje drugiej to tylko raz widzialam jak do Smakusi dolaczyl Rys maly i tez siu razem z nia robil-mina Smakusi byla wtedy bezcenna

No tak posprzatalam ,Smakusia zawolala miau i poszla do tej duzej kuwety krytej sie zalatwic -ta robota przy kotach nigdy sie nie konczy :ryk:

Gapusia,Smakusia,Gucio i Ryś 4 str 92! foty nowe

Kto przegląda forum