Niewidoma Dominika.

jaaana pisze:Synowa namalowała dla mnie - jeszcze nie mam , tylko zdjęcie mi przysłali:

Przepiękny obraz. Masz zdolną synową.

Zajrzałam do mojej ulubionej koteczki. Widzę, że kciuki potrzebne za nową tymczaskę. Trzymam. :ok:

Komp dokonał najpierw autodestrukcji, a potem autonaprawy.

Przez 3 dni się nie włączał, a dziś łaskawie ożył. Widocznie musiał od miau odpocząć.

Udało mi się powiększyć balkon (przez oddanie niepotrzebnego sprzętu zajmującego ok. 1/3 powierzchni). Dosieńka najpierw zaskoczona była, a teraz uszczęśliwiona - bo balkon to jej królestwo.

Dominika śpiąca:

jaaana pisze:...

...

Dobranoc słodka Domisiu. :1luvu:

jaaana pisze:Komp dokonał najpierw autodestrukcji, a potem autonaprawy.

Przez 3 dni się nie włączał, a dziś łaskawie ożył. Widocznie musiał od miau odpocząć.

Udało mi się powiększyć balkon (przez oddanie niepotrzebnego sprzętu zajmującego ok. 1/3 powierzchni). Dosieńka najpierw zaskoczona była, a teraz uszczęśliwiona - bo balkon to jej królestwo.

fajnie ,ze sprzet ozył

Dosieńka to najsłodsza kicia w powiecie, a może i na świecie :lol:

Miła, grzeczna, bez humorków, wesoła, łowna, przytulasta. Pięknie mnie wita, gdy wracam do domu. Lepszej kici nie mogłabym sobie wymarzyć.

Byłam tu

Kciuki za Domisię i resztę :ok:

Dziękujemy

Wylegujemy się na balkonie.

Wylegujcie się na zdrowie :lol:

Jaaano masz jakąś pilna pracę, bo w ogóle cię nie widać.

Głaski dla wszystkich futerek. Domisiu. :1luvu:

Skończyłam wczoraj, co najpilniejsze.
A dziś Domisia dostała prezencik od dawnej Dużej

A Ryży oberwał, bo się piłeczką za bardzo interesował.

Znowu będę koty zaniedbywać

Dołożyli mi tyle roboty, że w głowie mi się kręci od samego myślenia o robocie :wink:

Moje maleństwa będą niedogłaskane

Jaaano i jak kontrola, co z oczkiem ?

A z oczkiem w porządku. Wet się dziwił, co ta mała wyprawia. Pewnie znów Dosieńka postanowiła mnie tylko postraszyć. Ona robi takie numery.
Raz przestała jeść. Okazało się, że karma przestała jej smakować. Przy którejś z kolei zmianie zaczęła. I teraz jej ograniczać muszę.
Raz przestała siusiać. Wyniki ok. Potem bez problemów.
Teraz postanowiła, że nie da sobie zakrapiać oczka. Nie i już. Zaciska z całej siły, ucieka z kolan. Ale już jej przeszło. Chyba nie podobało się jej miejsce - na kolanach. Bo zwykle "obrabiałam" ją na kanapie, ale teraz mam gości, kanapa zwykle zajęta. Postanowiłam spróbować, spędziłam gości z kanapy i co? Żadnych protestów, wyrywania się, tarcia oczka. Oczko zakropione, kicia wymiziana, nie ucieka, nie obraża się.
No, charakterna panienka.

jaaana pisze:A z oczkiem w porządku. ...

Cieszę się bardzo. Domisia pewnie zazdrosna o gości. No i Frezja jest.
Pewnie poczuła się za mało ważna. Dopieścić ją musisz.

Niewidoma Dominika.

Kto przegląda forum