Sin pisze:ee tam gadasz. Wystarczy go wymęczyć solidnie i się kładzie spać

a co do jedzenia - marudzi = nie dostanie. Taka jest u mnie zasada

zasada nr dwa - kot czeka na jedzenie a nie odwrotnie. Oczywiście z maluchami inaczej bo muszą jeść częściej...aczkolwiek jak wyboru nie miał to tak zaczął chrupać że dno było widać
chyba bym musiała 2 dni głodzić

od kiedy się pojawił Henryczek, to jak nakładam tylko kittena to je tylko Gryzelda, jak nakładam tylko fita to je tylko Henryczek... jak nakładam oba to Henryś je fita a Gryzelda kittena :/
popitoliło się obu wszystko całkiem.... przy czym na cokolwiek
odbiedyjadalnego (ser żółty, serek topiony, mięso na obiad, wędlina na kanapce) Henryczek rzuca się tak jakby tydzień nie jadł

Jak dziś robiłam kotlety na obiad to musiałam mu areszt w łazience założyć, bo się po prostu NIE DAŁO! a potem jeszcze się do śmietnika włamywał po tackę spod mięcha!!!!
Sin pisze:TŻ widać ma jakieś feromony, że kotki przyciąga - pryska się kocimiętką

Ja nie wiem, jego wszystkie koty kochają męczyć
Dziś właściwie dwie nowości- Gryzelda trochę polizała Henryczka (próbowała czy się już do zjedzenia nadaje?

), który był raczej zdziwiony bo się przyzwyczaił że to biale się do niczego nie nadaje...
Po drugie Henryczek który dotąd wprawdzie dał się pogłaskać i nawet pomrukiwał przy tym, ale nie miał najmniejszego zamiary uleżeć na kolanach dłużej niz 20 sekund, własnie leży na TZ bez przymusu i nawet go nie podgryza
