Legnica...

Willow_ to na otarcie łezki :wink:

Bardzo się podoba

Saszek jeszcze się rozbryka ... najważniejsze, że nie ma konfliktów między futrzastymi :kotek:

Sasza prezentuje się bardzo ładnie i ma bardzo długie łapki ... ten beżowy kolor na futerku to "tak ma być naturalnie" czy się jeszcze ciągle nie doczyścił?

Willow_ pisze:Ronię łzy ... jak ja nie lubię poddawać licytacji
Ale jak widać chętnych było jeszcze kilku ... stanęło na 60,99 zł.

Marudka, jak jutro nie przyznasz się do posiadania klatki, to ... uważaj
Tylko pamiętaj o podaniu wymiarów do akceptacji

Wiesiu, jutro ewentualne drugie podejście do zakupów ... świnek tak czy inaczej dostanie większa klatkę

Wilow, aż się boję co to będzie jutro ( jak jej nie bedę miała, to chyba szybko kupię i się nie przyznam

. W piwnicy nie byłam wieki całe i przyznam się, że nie wiem co tam jest - jutro się okaże :?:

Miałam całą kupę klatek w okresie jak mi się niekontrolowanie mnożyły myszoskoczki - mam wrażenie, że te małe, podniszczone to powywalałam a dużą zostawiłam ( oby tak było).
A Saszka coraz odważniejszy i piękniejszy

Małe bezowe plamki ma jeszcze wysoko między przednimi łapkami,można by rzec na klacie :lol:

i jeszcze wewnętrzna strona ud aż po pupala.
Ale to juz na prawdę można nazwać przebarwieniem,czy beżowym nalotem.Bo to co on miał na sobie na poczatku to trudno znaleźć odpowiednie określenie.

Marudka jak nie byłaś całe wieki w piwnicy to klatka na pewno tam jest

Ja nie byłam, ale inni bywali - w między czasie miałam nawet włamanie ( ktoś wyjął mi drzwi i postawił obok - co dziwniejsze rower został na miejscu).

takie durne czasy mamy,niektórych jak widać mocno drażnią zamkniete drzwi :lol:

A ja liczyłam na to ze nikt od wieków do piwnicy nie chodził...ale skoro piszesz ze jednak domownicy bywali,to i moze ktoś wział i posprzatał,niestety.
Jutro sie okaże.

Tak od rana jakoś myślę o Nomisiu ... skoro chłopak pakuje plecak i niebawem ma się przeprowadzić, to nieśmiało poproszę o jakieś nowe zdjęcie jego uśmiechniętego pysia

Willow_ pisze:Tak od rana jakoś myślę o Nomisiu ... skoro chłopak pakuje plecak i niebawem ma się przeprowadzić, to nieśmiało poproszę o jakieś nowe zdjęcie jego uśmiechniętego pysia

Popieram gorąco i proszę o wieści jak jego łapki. Daje się już dotykać?

Sasza z dnia na dzień ładniejszy i odważniejszy. Jeszcze szczuplutki, ale jak go odchuchasz będzie pięknym kotem :ok:

witam
Po pierwsze Marudka dała znać,ze niestety jej klatka jest z tych mniejszych.

Nomiś ma się swietnie,Amika6 ten olejek jest na prawdę cudowny.
Owszem,widać gdzie ma te rany,ale są ładne,zaschnięte,myślę ze to kwestia czasu i będzie ok.
Żadnych objawów kk też nie ma.
Niestety ciagnie go w swiat,wypuszczony z klatki ,po obowiązkowej porcji głasków,idzie na parapet i kombinuje przy oknach.Poza tym zadnych problemów nie sprawia.Gdyby jeszcze tak siersc odrosła,byłby pięknym kocurkiem.
Fotki będa oczywiście,postaram sie jeszcze dzisiaj.

Sasza noc spędził w kuchni,teraz znów przesiaduje w pokoju,siedzi tam gdzie wczoraj i sie wszystkiemu i wszystkim przygląda.Bardzo dobrze robi mu moja pełna ignorancja,udaję ze go tu nie widze :wink:

Co do jego aprobaty smarowania ran na łapkach

udaje sie tylko w czasie kiedy napycha sie smakołykami-Marudka wielkie dzięki za świeżą dostawe

No to wieczorem robimy akcję "Klatka - podejście drugie" ... niech no tylko wrócę do domu

A rudzy świnek ma jakoś na imię :?:

- przecież świniaczki, tak jak kociaczki, bez imienia być nie mogą

Legnica pisze:Po ulicach w Legnicy błąka się kremowy persik.Nie widziałam go,dostałam tylko informacje.Czekam na fotki,wtedy założę dla niego watek z prosbą o DT.
Choć słabo to widze.Jeszcze żaden kot na moją prośbę,z Legnicy nie znalazł DT.
Mimo wszystko warto próbować.Podobno wygląda na zdrowego.Przychodzi w miejsce dokarmiania bezdomniaczków,brudny jest masakrycznie.

Mam koleżankę, która ma doświadczenie w hodowli persów i być może zdecyduje się na DT (..DS?). Zróbcie jakieś foty, prześlijcie jakieś dane. Chłop, baba? Jak chłop to czy kastrat? Asia ma trzy kocice, dwie niewysterylizowane, a przychówku na razie przynajmniej mieć nie chce. No i ma psy w domu. Jakby co będzie mogła odseparować, ale nie wiem czy na całe życie. Chata jak marzenie, szkoda żeby się zmarnowała. Niestety, w Warszawie..
Dzisiaj wyjeżdżam do niedzieli, ale telefon w podpisie. Jakby co, dzwońcie.

No niestety zdaje sie ze pełnojajeczny.
Nie wiem czemu,ale do tej pory nie dostałam jego fotek.
Widocznie DT o które mnie proszono nie jest aż tak pilne :roll:

Sasza siedzi chwilę w kuchni chwilę w pokoju,potem znów w kuchni i znów w pokoju,czuje sie nie pewnie,wciaż ktoś chodzi,ktoś mówi,cos się dzieje.Wyraźnie nie przywykł do domowego zgiełku.
Nomiś nie chce siedzieć w klatce.
Maja wmeldowała się na stół kuchenny i nie zamierza z niego zejsć,ale na szczęście Saszy to w ogóle nie interesuje.
Bayer sprawdza od miski do miski,ten mały napakowany kocurek znów ma ochotę na przekąskę.
Forest od wczorajszego wieczora,przez całą noc,dzisiejsze przed południe,aż do teraz spi na kołderce,nie mogę łóżka zaścielic,bo Foresta sie u nas w domu nie stresuje.
Beza o dziwo nigdzie nie nasikała,nie nas..itd. i nie pusciła pawia-to juz jest powód aby uważac ten dzień za piękny.
Kuba przeszcześliwy,bo jak w poniedziałek okazało sie ze nie moge znaleźć dowodu osobistego,w szale poszukiwań,w czasie odsuwania wszystkich mozliwych mebli,przeszukiwania najciemniejszych zakamarków,odnalazłam jego ukochane kilkanaście futrzanych myszorów z grzechotką,od tamtej pory wciaż zajęty jest polowanie,mordowanie itp.
a dowód znalazł sie,owszem,nawet był tam gdzie powinien,w portfelu,z tym ze w innej kieszonce.
Świniaczki zarzeraja sie włąśnie łupinami i włosami z kukurydzy,wyżebranymi dziś w zieleniaku.
Tylko Bojkot rozwalony niedbale spi głębokim i spokojnym snem w swoim koszyczku,przyglądam mu się i jedno tylko wiem-imię ma bardzo trafne-Bojkot!

Legnica...

Kto przegląda forum