Pixia co z Albertem????

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 10, 2010 22:13 Re: Pixia co z Albertem????

Licytacja kto co więcej zrobił jest nierozsądna. Każdy robi tyle ile może- jedne więcej, jeden mniej, ale daje z siebie wszystko.
Nie można się licytować- ja uratowałem 100 kotów a ty tylko 6, więc się zamknij.

ejejej 8O
więc się zamknij??????
hamuj nieco swój język.....

klakierizek

 
Posty: 53
Od: Pon lip 05, 2010 20:00

Post » Wto sie 10, 2010 22:14 Re: Pixia co z Albertem????

Pixia oczywiście, że każdy zrobi, co będzie chciał. Właśnie pokazujesz na Ciebie stać. Już pisałam, że w moich oczach jesteś osobą niepoważną i nigdy nie dałabym Tobie kota.

Ankazm, Pixia jako osoba działająca z ramienia TOZu powinna mieć więcej oleju w głowie. Wystarczyło przedstawić dowody adopcji Alberta i wyniki jego badań. Pyskówki nie były potrzebne. Jeśli ktoś taki jak Pixia nie raczy informować zainteresowanej osoby o losach kota to jak osoby prowadzące domy tymczasowe mogą wymagać takich informacji od domów stałych. Jaki przykład daje Pixia? To jest dopiero przykre.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 10, 2010 22:14 Re: Pixia co z Albertem????

klakierizek 8O 8O to nie było do ankazm 8O
to była część zdania i nie tak to się czyta, ale nawias :?
Miau,miau,miau :)

sebriel

 
Posty: 2250
Od: Pt mar 13, 2009 11:21
Lokalizacja: Szczecin/NDG

Post » Wto sie 10, 2010 22:15 Re: Pixia co z Albertem????

To nie było skierowane do nikogo... tylko mechanizm obrazowało na litośc boską, sebriel nikomu nie kazała się zamykać. Wstaw tam cudzysłów.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Wto sie 10, 2010 22:16 Re: Pixia co z Albertem????

Sebriel, tu nie chodzi o licytację a tak jak mówiłam o niepotrzebne pieniactwo.
o nagonke na Pixię
powiedziała że stawi wyniki, to wstawi

mam nadzieję że ta sprawa zostanie rozwiązana pomyślnie dla obu stron, ale najwazniejsze jest tu chyba że Albert jest szczęśliwy

no chyba że się myle i nie o dobro kota tu chodzi :roll:

ankazm

 
Posty: 376
Od: Sob mar 20, 2010 12:25

Post » Wto sie 10, 2010 22:17 Re: Pixia co z Albertem????

ok,rozumiem. nie fortunne nieporozumienie. zwykła literówka-każdemu się zdarza :D

klakierizek

 
Posty: 53
Od: Pon lip 05, 2010 20:00

Post » Wto sie 10, 2010 22:18 Re: Pixia co z Albertem????

no właśnie!!

klakierizek

 
Posty: 53
Od: Pon lip 05, 2010 20:00

Post » Wto sie 10, 2010 22:19 Re: Pixia co z Albertem????

Nie doczytałam ...osobiście stawi się u ciebie mój tż , i bez żadnych tu dewagacji.
Zostały wysłane dokumenty do ciebie..
Więc radzę ci sie zastanowić nim kogoś oskarżysz. Twoje przypuszczenia mam głęboko....
Za to mój tż może ciebie podać do sądu. Nie masz prawa rzucać oszczerstw. Zresztą w najbliższym czasie .....

osobiście ja czekam do końca tygodnia.
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Wto sie 10, 2010 22:21 Re: Pixia co z Albertem????

a to w związku z czym bo się pogubiła :oops:
i do kogo to skierowane jest cypisku?

klakierizek

 
Posty: 53
Od: Pon lip 05, 2010 20:00

Post » Wto sie 10, 2010 22:26 Re: Pixia co z Albertem????

cypisek pisze:Nie doczytałam ...osobiście stawi się u ciebie mój tż , i bez żadnych tu dewagacji.
Zostały wysłane dokumenty do ciebie..
Więc radzę ci sie zastanowić nim kogoś oskarżysz. Twoje przypuszczenia mam głęboko....
Za to mój tż może ciebie podać do sądu. Nie masz prawa rzucać oszczerstw. Zresztą w najbliższym czasie .....

osobiście ja czekam do końca tygodnia.

Wszystkie dokumenty trafiają do siedziby TOZ i są podpinane pod każdą interwencję. Nie oskarżam tylko odpowiednie organy są w stanie sprawdzić autentyczność dokumentów.

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 10, 2010 22:27 Re: Pixia co z Albertem????

do Pixi jest kierowane.

Też pytam dlaczego oddała chorego kota. Bez sprawdzenia wyników. Czyli co kot oddany w trakcie leczenia? nowa pani dawała mu leki ktore miała i karmę ..a wyniki nowe zapewne w swoim czasie... pani ma transporterek. A nie zapomniałam będzie szedł obok grzecznie do weta.. :roll:


Pixia i bardzo dobrze, sprawdzisz sobie osobiście.
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Wto sie 10, 2010 22:36 Re: Pixia co z Albertem????

iza71koty pisze:Rozumiem Sebriel. Naturalnie ze Pixia. Tylko ze Pixia takiej informacji nie udzieli ani mi ani nikomu, z tej prostej przyczyny ze jest tylko pośrednikiem w całej tej eksportowej machinie.
Te kotki nie były dorosłe. To były młode kotki o watłym zdrowiu, o pomoc dla których prosiłam na wątku od momentu jak trafiły do mnie.Oddajac je Pixi dostałam zapewnienie, ze będa przeleczone i wyadoptowane. Tylko z tego powodu podpisałam zrzeczenie. Mogłam ich wcale nie wydawać. Zrobiłam to dla ich dobra, dla lepszej przyszłości. Co dostałam w zamian? Nic! Zero informacji i odrzucanie kolejnych moich pw z pytaniami. Grzecznymi pytaniami zaznaczam!Za to wyrwało sie Pixi że zostały juz dawno wywiezione, bo kto by je tutaj leczył!!!
Te kotki nie były moimi kotami. Były ratowane z opuszczonych. likwidowanych działek. Czy na taki los zasłuzyły? Ze nikt nawet nie potrafi mi udzielić informacji czy wogóle żyja?
Sebriel i Ty i ja to wiem ,ze Osoby zajmujace sie Adopcjami do Niemiec to tzw."zaklęty krag "Scisła elita, która szykuje koty do wyjazdu i na tym konczy się ich rola. Znam eksport kotów od podszewki i moge wiele o tym powiedzieć.Prezes Fundacji poznałam jeszcze w czasach, kiedy współpracowała z inną organizacją.Od kilku miesiecy próbuje znalezć chociaz jedno zdjecie Plamki czy tej drugiej kotki, zabranej z Lotniska.Obydwie dostały wspaniałe szanse....czyli wyjazd.Tak się składa ze w momencie wyjadzu Pixia szybko zamyka wątek i bierze sie za nastepnego kota.Jeśli chodzi o kotki ode mnie, to nie ma jakiejkolwiek informacji gdziekolwiek.Tak jakby wogóle nie istniały.....

Teraz odnośnie tej sprawy. Po raz kolejny odsyłam do rozmowy z Not, z którą ma Pani dobre stosunki. Z pewnością jak tylko będzie miała możliwość to zabierze Panią na taki wyjazd do fundacji. Koty o wątłym zdrowiu nie wyjeżdżają do Niemiec, co innego jest w przypadku psów. Psy zarówno jak i koty pojawiają się na oficjalnej stronie schroniska. Niejednokrotnie trafiają od razu do domów stałych czy tymczasowych. Pisałam na ten temat artykuł i jak tylko go odszukam to z chęcią wkleję. Choć również nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie skoro Pani wie lepiej. Jedyne co mogę dać zainteresowanym to zdjęcia, jak to wygląda. Zasadniczo koty od nas tam nie jeżdżą, jeżeli jeżdżą to jest to napisane na naszej oficjalnej stronie. Gdyby mogły jeździć tam chore koty, to nie byłoby ich tutaj tyle na forum. Barnaba czy Kasia siedziałyby spokojnie za granicą. A koty białaczkowe czy bez łapek, nie czekałyby na adopcje na miau.

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 10, 2010 22:42 Re: Pixia co z Albertem????

cypisek pisze:do Pixi jest kierowane.

Też pytam dlaczego oddała chorego kota. Bez sprawdzenia wyników. Czyli co kot oddany w trakcie leczenia? nowa pani dawała mu leki ktore miała i karmę ..a wyniki nowe zapewne w swoim czasie... pani ma transporterek. A nie zapomniałam będzie szedł obok grzecznie do weta.. :roll: Mam nadzieję, że Albert też grzecznie zrobi siuuuu w końcu pani doświadczona ...


Pixia i bardzo dobrze, sprawdzisz sobie osobiście.


widzisz chcesz wklejać artykuły a Alberta fotki nie możesz już od tak dawna...Dopiero po iluś tam postach dziewczyn pojawiła się uboga notatka..
Co do moich warunków , nie ma nic do zarzucenia. Koty jak w temacie ktory założyłaś/ w opini forum/ są zadbane. Zresztą są fotki można zobaczyć.

Wracająć do Alberta dlaczego oddałaś chorego kota.???
nie powiesz mi ,że idąc na spacer miałaś ze sobą leki i karmę dla niegoo...nim znalazł sobie dom sam.. :roll:
sama widzisz ,że jakby pisał to ktoś inny byś nie dała temu wiary , więc nie dziw się ..
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Wto sie 10, 2010 22:52 Re: Pixia co z Albertem????

cypisek pisze:zwracam uwagę ,że został oddany kot chory!!!!!

Kot chory został wydany z domu stałego o ile dobrze pamiętam. I nie jeden taki kot u Ciebie jest. Ode mnie wyszedł po kuracji antybiotykowej. Ze względu na zmianę miejsca weterynarz zalecił ponowne badanie po tygodniu pobytu w nowym miejscu tak aby wyniki były prawidłowe.
To wszytko w tym temacie.
Życzę dobrej nocy i mam nadzieję, że niejeden kot pójdzie do adopcji od Cypiska. :D

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 10, 2010 23:25 Re: Pixia co z Albertem????

A ja czepnę się jeszcze choroby w takim razie.

12.07 napisałaś: "natomiast wyniki moczu jednoznacznie wskazują na ropne zapalenie pęcherza moczowego","Kuracja pęcherza potrwa dwa tygodnie, po których powinno nastąpić ponowne badanie moczu."

Dzisiaj napisałaś: "w najbliższym czasie Albert wybiera się na ponowne badanie moczu. W związku z tym, iż dotychczasowa właścicielka Alberta podważa przewlekłą chorobę układu moczowego zobowiązuje się do końca bieżącego tygodnia dostarczenia wyników w formie elektronicznej."

Zastanawiam się, które wyniki chcesz opublikować. Uważam, że powinnaś wstawić wyniki z 12.07 i najnowsze żeby dowieść zaniedbania cypisek, choć i to może być "grubymi nićmi szyte" jeśli Albert cierpi na idiopatyczne zapalenie pęcherza. Według tego co napisałaś teraz Albert powinien być zdrowy, bo był odpowiednio leczony.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości