DT ALBO ŚMIERĆ - już nie, połamana trikolorka za TM;(;(:(

Justyna naprawde ja uśpią?? Nie ma żadnej szansy...

Jeśli ratujesz jedno życie, to tak, jakbyś ratowała/ratował świat.... kolejny i kolejny raz.....

włąsnie dlatego powinien być obowiazek chipowania wszystkich kotów....tak, wiem, marzenia....

już nie mogę wchodzić na takie wątki, normalnie wymiękam

Potrzymam za DT najmocniej, jak potrafię :ok:

Ja tez juz nie moge serce mi krwawi .... autorko wątku napisz cos PLIZZZZ

jak ona tak leży z pogruchotana miednicą od kilku dni , to ...
nie wiem czy chce takiego bólu, nie wiem co jest bardziej humanitarne...
nie myślicie, że czasem śmierć jest wybawieniem? a przedłużanie cierpienia naszym egoizmem, żeby ratować za wszelką cenę? czyją cenę?

mi sie lzy same do oczu cisna :placz:

izydorka pisze:jak ona tak leży z pogruchotana miednicą od kilku dni , to ...
nie wiem czy chce takiego bólu, nie wiem co jest bardziej humanitarne...
nie myślicie, że czasem śmierć jest wybawieniem? a przedłużanie cierpienia naszym egoizmem, żeby ratować za wszelką cenę? czyją cenę?

mocne slowa ale... poniekat masz racje. Na jej miejscu tez nie chcialabym zyc z takim bolem... :oops:

Chyba bym blagala o smierc... :oops:

Gdybym to ja miala podjac decyzje, co robic... nie wiem co bym zdecydowala... miotaja mna sprzeczne uczucia... :oops:

jak ona musi cierpieć, biedactwo... tak długo

Ma ktoś sposób na rozciaganie domów,,, to mnie dobija ... polska rzeczywistośc .............:/

ciężko to pisać, nie znam osobiście stanu kota, ale czasem życie nie jest fajne.
Mój ukochany kot odszedł za moją sprawą... Wet dał mi wybór. Bolesne leczenie, okaleczenie kota, aby przedłużyć mu życie i potem kilka tygodni, może miesięcy w znacznym dyskonforcie...
Będzie się męczył, ale będzie żył. Nie chciałam, żeby cierpiał.

Może z tą kotką jest inaczej, ale trzeba by porozmawiać z wetem o jej przyszłym życiu. Jak ono będzie wyglądać.
Ratować tylko żeby ratować?

Mnie tez poruszył jej los, wcale nie jestem nieczuła, ale tu nie ma chodzić o moje uczucia, ale jej...

Ja bym nie chciała, żeby mnie ratowano za wszelką cenę. Mój wybór.Moje zdanie.
Możecie mieć inne.

wercia pisze:Justyna naprawde ja uśpią?? Nie ma żadnej szansy...

Naprawdę uśpią

Poprosili o pomoc i nadal proszą.Mogę Wam nawet skopiować rozmowe na gg z zastępcą kierownika.Wet schroniskowy zaleca eutanazje,bo w schronisku nie ma warunków na trzymanie takiego kot,a on nie czuje sie na siłach przeprowadzić tak skomplikowaną operacje.

Justyna ze schroniska mówi,że dobrze by było podjechać z nią do innego weta ,ale to wiąże sie z kosztami.Schroniska nie stać, ja jestem spłukana.Nie ma pieniędzy.Można jechac na kreske,ale z długiem nie można zostawić Schroniska.

Tak mi jej żal, tak strasznie miauczała...

głupia jestem,ale ja zawsze twierdze,że każdemu zwierzęciu nalezy sie szansa.

izydorka pisze:jak ona tak leży z pogruchotana miednicą od kilku dni , to ...
nie wiem czy chce takiego bólu, nie wiem co jest bardziej humanitarne...
nie myślicie, że czasem śmierć jest wybawieniem? a przedłużanie cierpienia naszym egoizmem, żeby ratować za wszelką cenę? czyją cenę?

jest cały czas na środkach przeciwbólowych i przeciwstrząsowych.To jest doraźne leczenie,schron sie poddaje, nie potrafi jej więcej pomóc,dlatego mowa o eutanazji.

niech się ktoś znajdzie....na dt.. Forum pomoże...błagam. Być może operacja i kota wróci do zdrowia. Nie takie cuda się zdarzały.

Czy jesteś wstanie jechać z nią do innego weta, żeby zrobić prześwietlenie i dowiedzieć się o możliwość leczenia, operacji i o to w jakiej będzie kondycji, czy będzie się samodzielnie poruszać, czy będzie miała sanse na adopcję?
Mogę zaoferować wsparcie finansowe...

POMOCY!!!!

Myslę, że do operacji dołożyłoby się parę osób. DT/TDT to chyba tylko najbliższa okolica...

DT ALBO ŚMIERĆ - już nie, połamana trikolorka za TM;(;(:(

Kto przegląda forum