Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 09, 2010 14:21 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

Cisza mnie niepokoi. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 09, 2010 16:16 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

Weszłam rano w pracy na miau, napisałam posta i... wywaliło mnie z neta :evil: Cały dzień bez kontaktu ze światem :evil:

Witaj Selene, fajnie, że nas znalazłaś :) Spokojnie, już piszę :)

A rano napisałam to (skopiowałam, by zaoszczędzić sobie czas ;)):
Dwie noce i wczorajszy dzień bez wymiotów - uff! Dzisiaj rano, po jednym dniu przerwy znów była kupa, ale normalna :dance: - uff!
Tylko Nikunia osowiała :( Często skulona, za zabawkami jak już to najczęściej reaguje wodzeniem oczami, czasem nawet zacznie się bawić, ale przerywa i siada skulona. Za to jest totalnym nakolankowym kociakiem (jakiś plus 8) ). Już nie muszę leżeć, aby Nikunia do mnie przyszła. Siadam i Niki przychodzi po ukojenie. Wtula się w nogi i śpi. Rzadko daje brzusio, bo chyba ją boli, ale grunt, że jest ze mną i chce bliskości. Tak mi jej szkoda.
Dotąd jadła suchego Intestila, bo suchej Puriny na problemy żołądkowe nie chce. Dziś wieczorem dam jej trochę gotowanego, zobaczymy jaka będzie reakcja.
Siemienia nie dawałam, bo dostałam od wetki parę próbek Intestinala i nie chciałam ich zmarnować dopóki nie kupię tej karmy (jakby panna nie chciała jeść z siemieniem).


Teraz też nie mogłam od razu tu zajrzeć, bo tylko siadłam przy biurku, panna wpakowała mi się na kolana (1000000%-owa nakolankowa kicia :D ) i zaczęło się udeptywanie i mruczanki. Je coraz więcej Intestinala i zabraknie mi, zanim mi przyślą, a nie mogłam zamówić, przez brak neta :evil:
Jutro ma być ostatnia dawka antybiotyku, ale p. doktor powiedziała, że jeżeli dziąsła ładnie się zagoiły, to nie będziemy "osłabiać" Nikuni i nie podamy - oby tak było. Dzisiaj późnym wieczorem dam niuni mięso gotowane. Zobaczymy co będzie - mam czuja, że będzie dobrze ;) Na razie mam nic na siłę nie dawać, aby minimalizować stres, bo to osowienie może być spowodowane przeżyciami. Poczekam, poobserwuję i się okaże.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sie 09, 2010 16:28 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

Uffffffffffffffffff!!!!! :D
Same dobre wieści. :mrgreen:
Bardzo się cieszę, że sytuacja opanowana :wink: i koteńka zdrowieje. :ok:
Nakolankowiec mówisz? Mam nadzieję, że jej to zostanie. :wink:
Silence była nakolankowcem zaraz po zabiegu, jakieś dni 10. :roll:
Miodek wieczór po kastracji. :roll:
Śmiałam się, że powinnam odjajczać go po sztuce, to dłużej bym się pocieszyła jego przychylnością. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 09, 2010 16:38 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

selene00 pisze:Śmiałam się, że powinnam odjajczać go po sztuce, to dłużej bym się pocieszyła jego przychylnością. :twisted:

:ryk:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sie 09, 2010 18:40 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

No to kciuków nie puszczam :ok:
Oby już dobrze było, a Nikunia odzyskała humor!!!
Choć tendencja "nakolankowa" mogłaby pozostać :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 09, 2010 23:01 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

Duszek686 pisze:No to kciuków nie puszczam :ok:
Oby już dobrze było, a Nikunia odzyskała humor!!!
Choć tendencja "nakolankowa" mogłaby pozostać :mrgreen:

Nie puszczaj ;)
Bardzo sobie tego wszystkiego życzę... :)

Ta apatia... to coś mi się zdaje, że może to być zwyczajna nuda :roll:
Niki przesiaduje skulona z łapkami ściągniętymi pod siebie, ogon wyprostowany. Bałam się za bardzo jej nie forsować machanymi zabawkami, bo czasem podbiegła, a za chwilę znów przycupnęła.
Dziś, podniosłam kartonik, kt. walał sie po przedpokoju, a kt. jakiś czas temu bawiła się Niki. Przywiązałam do udzierganego łańcuszka i... Niki ożyła ;) Gania teraz za nim i z nim :roll: Skacze jak oszalała - żołądek to raczej ją już nie boli... Chyba muszę znów urozmaicić jej życie... A czasu brak.

Czy koty tak mają? Nudzą się im zabawki i trzeba coraz to coś nowego podrzucić? Widzę, że wiele nie trzeba - sznurek ten sam, tylko końcówki trzeba wymieniać :D

Matko, zwykły kawałek kartonika i tyle radości dzisiejszego wieczoru...
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sie 09, 2010 23:05 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

szybenka pisze:Chyba muszę znów urozmaicić jej życie... A czasu brak.


To może drugi kotek...? :oops: :oops: :oops:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon sie 09, 2010 23:13 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

Moim zabawki się nudzą.
Ale są takie, które uwielbiają zawsze.
Do tych ostatnich należy myszka na wędce, którą dostały od pisiokotki. :mrgreen:
Ciągle nazywam tę zabawkę rybką, bo jakoś rybka na wędce brzmi logicznie, a myszka..co najmniej dziwnie. :wink:
Tak, czy siak jakkolwiek powiem, to albo we własnej opinii uchodzę za nierzetelną /mijam się z prawdą, mówiąc "rybka"/, albo w cudzych oczach, za durną /myszka na wędce! też coś!/. :lol:
No i niezastąpione i zawsze pożądane są papierowe kulki.
O ewentualnej zabawie z przedstawicielem własnego gatunku :kotek: , kurtuazyjnie nie wspomnę. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 09, 2010 23:39 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

Drugiego białaczkowego nie wezmę, a ze zdrowym jest ryzyko - dla obu. Więc Nikunia będzie jedynaczką :(
A ja za kota nie zamierzam robić, choć już zaczęłam przy niej chodzić na czworaka i ocierać się z nią :mrgreen: Ale wynagradza mi to gruchaniem, a to jest warte nawet zejścia do parteru ;)

Papierowe kulki, to u nas już przeżytek, choć nowa zgnieciona zawsze wzbudza zainteresowanie - przez chwilę :evil:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sie 10, 2010 0:03 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

I mnie do parteru potrafią sprowadzić kociaste. :lol:
A zaznaczam, że jest to dla mnie wyczyn nie lada. :twisted:
Cóż począć, skoro wszelkie zabawki predzej czy później znajdują się pod moim łóżkiem. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 10, 2010 12:25 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

Dzisiaj jednak był ostatni antybiotyk. Niki ze strachu znów zrobiła pod siebie. Dajemy jej spokój z wizytami u weta (mam nadzieję, że już nic się nie wydarzy), ja nic mam jej nie robić - kiciunia ma odpocząć od nieprzyjemnych wydarzeń. Czyli będę ją rozpieszczać (pewnie na swoją zgubę :? ) i urozmaicać jej świat. Pomysły mam, ale realizacja... Czy Wy macie możliwość zorganizować sobie "wolny" czas? Bo ja teraz nie mam z czego, no chyba, że Niki mnie uziemi na kanapie lub fotelu - wtedy zostawiam wszystko w imię kociego dobra :oops:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sie 10, 2010 17:17 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

szybenka pisze:Czy Wy macie możliwość zorganizować sobie "wolny" czas?
ja tak bardzo wolno organizuję sobie wolny czas, że nie wiem kiedy zostanie on zorganizowany.

Odpoczywajcie więc sobie, pogoda ładna, na balkonie pewnikiem. Wciąż zazdraszczam tego balkonu.

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 10, 2010 17:25 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

Tak sobie organizuję, że na miau siedzę i o złamaniach czytam.
Wolny czas mam jak mam urlop.
A teraz właśnie mam. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 10, 2010 17:28 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

selene00 pisze:o złamaniach czytam

póki o złamaniach nie o zAłamaniach, nie jest źle

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 10, 2010 18:02 Re: Niki na swoim - FeLV-znów problem z żołądkiem i jelitami :((

Matko... kiedy ja będę miała urlop... :(

Jeszcze nie odpoczywam (i nie wiem czy będę), dopiero idę do panny. Nie omieszkam jednak wypieścić, na pewno będzie czekała przy drzwiach :kotek: :)

Załamaniom - wielkie NIE!!!

Selene - naprawdę VI :kotek: ? Ale chyba DT? Chociaż... jak masz tak pojemne Serducho, to wiesz co robisz ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 109 gości