Dziś młodzi cały dzień spędzili razem, na noc jeszcze dziś zamykamy ale to tylko ze względu na Cooperka, który całą akcją się bardzo stresuje :C Feliway zamówiony powinien być po jutrze w domu może wtedy Coopi poczuje się mniej zestresowany

))
Maliś - wszędzie go pełno, przytulaskiem strasznym jest i pięknie potrafi do nas rozmawiać
Aha- Jedli dziś razem z jednej miseczki (tzn. Cooper się dokolegował do mokrej Animondy Malisia, ale to już bdb znak

)
Kilka fotek Malisia i fotka OBYDWU panów śpiących PRAWIE razem!!

(co nie zmienia faktu że Cooper jeszcze czasem syknie, powarkuje i ogólnie jest trochę przygnębiony i zestresowany, oby feliway pomógł! Oby ten specyfik sprawił, że Coopi zacznie do nas przychodzić wtedy gdy Maliś jest 'na pokojach' a nie był obrażony, powarkiwał na nas czy zwiewał/ignorował... wtedy by się wszystko szybciej ułożyło między nimi..a tak to ciężko Cooperowi okazywać uczucia i to że nadal jest ważny jeśli on zwiewa

a jak za nim pójdę to warczy i dalej zwiewa

PS- Cynamonku, jutro fotki już na 100% będą u Ciebie na mailu, po prostu na początku musiałam trochę z tymi kotami akcję przeprowadzić

A oto fotki:
eeeej, ja wiem, że pada, ale JA CHCĘ NA BALKON :C

hmmm... robisz fotkę? Ok, to puszczam oczko do panienek


wolałbym bez lampy... !!

DOWÓD:

coopiego na razie nie męczem foceniem bo i tak zestresowany chodzi to nie będę go bardziej wkurzać :C