Nie wierzyłam, że kot może być do tego stopnia JEDYNAKIEM. Myśleliśmy, że jak weźmiemy malutkiego, to Djuna lepiej sobie poradzi... Tak jak Fufu, która nie akceptowała dorosłej kotki, a z maluchem jest za pan brat (tzn. była, bo teraz Guzik duży).
Djuna znowu chce się wyprowadzać. Chociaż karniszy jeszcze nie zaliczyła
No nic jakoś damy radę. Mamy nadzieję, że Mały znajdzie w miarę szybko dom. No i zostaniemy z Djuną - jedynaczką.
Ona nie może mieć żadnego kociego towarzystwa
Pozdrawiamy

Mar9 ja tak myślę, że los czuwał nad Twoim stadem i nad Djuną. Nie wyobrażam sobie, jak by zamieszkała u Ciebie...
No chyba, że inne koty by ją sobie ustawiły... Ale nawet jeśli, to dla Djuny byłoby to chyba wykańczające. ja nie wiem, czemu ona majakieś takie poczucie zagrożenia ze strony innych kotów. Przeciez dajemy jej tyle uwagi, ja nawet nie zwracam specjalnie uwagi na tego Małego, żeby nie była zazdrosna...
Nie wiem, czego ona się...boi?