

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kocurzyca41 pisze:Siemka poranna .Oki,damy nie noszą byle jakich futer.Markowe musowo.Gęściutkie,grubiutkie,cieplutkie i śliczne.Kolega mi opowiadał kiedyś historyjkę.Stoi przed klatką i gada z pewną starszą sąsiadką.Z tejże klatki wychodzi młodsza sąsiadka,mówi dzień dobry i idzie w swoją stronę.Jak odeszła na bezpieczną odległość starsza mówi. O idzie panie Janku ,patrz pan we futrze,musi ku....w
Scenka jest rodem z któregoś filmu,ale ja nie pamiętam z jakiego.Widocznie babsko zapamiętało i zastosowało w życiu codziennym.
kalair pisze:
kocurzyca41 pisze:Masz rację,markowe to nie powinny.Ale może jeszcze objęte gwarancją?Wymienić może można,czy jak?
kalair pisze:OKI pisze:Od kawy najlepiej
Kawa to priorytet!!!
OKI pisze:Właśnie nafaszerowałam kociaste milbemaxem i mam mieszane uczucia![]()
Kociaste mam bystre i na aromatyzowaną wołem otoczkę żadna się nie nabrała. A pod osłonką jest toto chyba koszmarnie paskudne, bo nawet Delce z convem słabo weszło, a Pola jeszcze nie zjadła kolacji (ona je osobno, więc jej z żarciem wymieszałam), co może oznaczać koniec świataSzelma się oczywiście obraziła. Ale najgorszy numer wywinęła Tacia - pierwszy raz jej pigułę podawałam. Po wielokrotnym wypluciu, jak już jej wreszcie wetknęłam odpowiednio głęboko i przypilnowałam, żeby połknęła, kotku się ulało
I to nie był paw, tylko normalnie jak niemowlakowi się ulało i jestem przekonana, że wywołała to specjalnie
Nie mam pojęcia, czy cokolwiek wchłonęła
Zostaje mi tylko obserwować kuwetę
![]()
Może toto i skuteczne, ale chyba szukamy dalej odrobaczacza idealnego
Marzenia11 pisze:OKI pisze:Właśnie nafaszerowałam kociaste milbemaxem i mam mieszane uczucia![]()
Kociaste mam bystre i na aromatyzowaną wołem otoczkę żadna się nie nabrała. A pod osłonką jest toto chyba koszmarnie paskudne, bo nawet Delce z convem słabo weszło, a Pola jeszcze nie zjadła kolacji (ona je osobno, więc jej z żarciem wymieszałam), co może oznaczać koniec świataSzelma się oczywiście obraziła. Ale najgorszy numer wywinęła Tacia - pierwszy raz jej pigułę podawałam. Po wielokrotnym wypluciu, jak już jej wreszcie wetknęłam odpowiednio głęboko i przypilnowałam, żeby połknęła, kotku się ulało
I to nie był paw, tylko normalnie jak niemowlakowi się ulało i jestem przekonana, że wywołała to specjalnie
Nie mam pojęcia, czy cokolwiek wchłonęła
Zostaje mi tylko obserwować kuwetę
![]()
Może toto i skuteczne, ale chyba szukamy dalej odrobaczacza idealnego
![]()
![]()
![]()
OKI, błagam, koniecznie powiedzto dr Jarkowi - gdy mu mowiłam, że u mnie podanie Milbemaxu to wyczyny cyrkowe to z (jeszcze wtedy) kulturalnym niedowierzaniem oznajmił mi, że u niego koty to między chrupkami Milbemax jedzą, tak
wiesz, z reki jedna chrupka, druga chrupka, trzecia chrupka, milbemax, czwarta chrupka...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 66 gości