Rudy Karmelek - w cudownym DS u Annaa :)))

fantastyczne wiadomości. A Karmelek jak się zadomowi to nie będą mu w głowie ucieczki

. Dajcie mu troszkę czasu, wszystko będzie dobrze :ok:

. Karmelku, ale Ci się fantastyczny domek trafił

.

Anaa na pewno będzie dobrze. Z naszych doświadczeń wynika, że czas i cierpliwość robi swoje :ok:

Też nie wierzyłyśmy, że nasza była tymczaska Migotka będzie spała w jednym koszyku z Kiarą, rezydentką. I przez pierwsze dwa tygodnie siedzieliśmy jako DT jak na szpilkach. Bo Migusia swój charakterek miała/ma

I baliśmy się, że wróci...
Ale teraz koty śpią. Myją się. Liżą.
A ja modliłam się, żeby tylko chociaż się zaakceptowały...
Bo na początku było fukanie, prychanie. Całe szczęście nie było krwawych łapoczynów,chociaz straszenie było i to dość poważne...
Kiedy dostaliśmy fotki kotów śpiących, przytulonych do siebie, nie mogliśmy w to uwierzyć: że to Migusia...
Nasza obecna Djuna tez sprawiała nam kłopoty. Buczała, czasem i teraz buczy, taki jej urok...Ugryzła dwukrotnie córkę w nogę, chciała na dwór, wyła pod drzwiami...
Po psie i drugim tymczasie też buczała...
Ale uspokoiła się.
Nie robiliśy nic specjalnego: daliśmy Djunie czas.
Migotce też pani dała czas. Choć z pierwszej, nieudanej adopcji, wróciła. Nie umiała się odnaleźć, zaczęła sikać itd.
I ten pierwszy domek dał jej tylko tydzien czasu...
Po czym Migotka wróciła z wielkim hukiem...
Uważam, że czegoś tam brakło w tym domu..
Właśnie chyba czasu, cierpliwości i akceptacji. Może mieli inne oczekiwania wobec koteczki? Nie wiem...
Bo w teraźniejszym domku jest ukochaną koteczka, nie sprawiającą żadnych problemów. Naprawdę...

Dla Was wszystkich jest to nowa sytuacja i musicie się wszyscy poznać i zgrać.

Trzymamy kciuki za Karmelkowy domek :1luvu:

I pozdrawiamy Satyrków

Korciaczki - całusy i uściski dla Was i dla Djunki :1luvu:

Karmel ma niesamowity apetyt

Porcję jaką moje 2 rozpieszczone koty potrafią dziamać przez pół dnia
on wsunął w niecałe 5 minut

Po jedzeniu zaszył się znów pod kanapę.
Znów będzie nocne wojowanie :evil:

Ania, a jak z kuwetą ?

Aniu u nas też większość czasu spędził schowany. Generalnie w dzień spał, w nocy szalał

Wie do czego służy kuweta :lol:

ale na było razie było tylko siusiu :wink:

Dzisiaj bawiliśmy się z nim i podoba mu się ganianie myszki na sznurku

W zasadzie jak na zestresowanego kota to najbardziej podziwiam jego apetyt.
Jak widać krzywdy nie da sobie zrobić :lol:

Najlepiej byłoby zmęczyć go zabawami w ciągu dnia, to w nocy będzie spał jak suseł

Będzie dobrze, zobaczysz ...... :ok:

Świetnie, że ma apetyt ...

kwinta pisze:Najlepiej byłoby zmęczyć go zabawami w ciągu dnia, to w nocy będzie spał jak suseł

ekhm..............pozwolę sobie wtrącić - to mało realne, ten kot jest nie do zdarcia :mrgreen:

Dzisiaj jeszcze zostawię go w spokoju ,
ale jutro w dzień będzie miał obowiązkową zabawę.
Oskar już przestał bać się tak bardzo Karmelka

nawet bawili się dość blisko siebie,ale cały czas patrząc nieufnie.
Teraz wszystkie koty śpią,a potem się zacznie

NIE UWIERZYCIE

chłopaki bawią się razem :ok:

Oskar niedawno podszedł do Karmelka ,dotknęli się noskami.
Potem zaczęli chodzić za sobą,a teraz ganiają się i nawołują.
Dwie gaduły.Karmel chodzi za Oskarem krok w krok :lol:

Nie spodziewałam się ,że to tak szybko nastąpi.
Yuki obserwuje ich z góry

Telewizor już mi jest nie potrzebny :roll:

super wiadomość :piwa:

Przyznam, że nie spodziewałam się tak szybkiego porozumienia między kotami

tak będą spały, już niedługo

Teraz będzie wesoło :ryk:

Karmelek czuje się już u nas prawie jak u siebie.
Trochę obawia się nas dużych :roll:

Z Oskarem bawią się jak starzy kumple.Kiche masz rację Karmel jest nie do zdarcia :wink:

Wczoraj szaleli chyba 4 godziny,Oskar już padł zmęczony a Karmel dalej zaczepiał go i wołał do zabawy.
W nocy obudziłam się to Oskar grzecznie spał ,a Karmel jeszcze wariował .
Jest w zasadzie tak ,jak chciałam ,żeby było.Chłopaki bawią się razem ,a Yuki narazie im się
przygląda.Jak zbliżą się za bardzo to zostają obsyczeni

Ona woli bawić się sama zabawkami i nie zawsze ma ochotę na szaleńcze gonitwy
i zapasy.
Mam nadzieję ,że z czasem dołączy do nich,ale to będzie jej wybór.
Karmel jest chudziutki ale ma niesamowity apetyt :roll:

po opróżnieniu miseczki
co chwilę sprawdzał czy nie ma tam jeszcze :lol:

Szkoda,że nie chce suchego.

Rudy Karmelek - w cudownym DS u Annaa :)))

Kto przegląda forum