Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

najszczesliwsza pisze:nieśmiale...
Na paliwko by się przydała jednak ta kasa, bo ja nie będę miała od kogo pożyczyć

Pisz PW dziewczyno, dużo nie dam, bo nie mam, ale zawsze coś

najszczesliwsza pisze:nieśmiale...
Na paliwko by się przydała jednak ta kasa, bo ja nie będę miała od kogo pożyczyć

Ja też się coś dorzucę - podaj mi konto na pw

Muszę na razie zmykać, bo dziecie mi sie o kompa dopomina. Powodzenia, do jutra

Boże - nie chcę zapeszać, ale.......
pfu, pfu, pfu
..........chyba się.........

UDA :ryk:

Dwa koty będą żyć, dzięki WAM, WAM, WAM

Jeszcze to do mnie nie dotarło - normalnie....
SZOK :ryk:

Czy ja mogę się jakoś odwdzięczyć osobą, które pomogły
w sprawieniu tego cudu???

Niech mnie ktoś uszczypnie, albo walnie obuchem w łeb,
żeby to do mnie dotarło :roll:

Będą żyć i mam ogromną nadzieję, że będzie im u mnie dobrze... Naprawdę zrobię co w mojej mocy, aby były szczęśliwe. Przede mną dwa tygodnie urlopu, więc będziemy miała dla nich więcej czasu. Żeby tylko kotki mnie zaakceptowały

Bo mogę im pachnieć dwoma moimi kocurami, które mam w domu. Maluchom, które teraz mam to jest obojętne, a one to przecież dorosłe kocice.....
Dziękuję ogromnie wszystkim za zrozumienie mojej sytuacji finansowej i chęć niesienia pomocy. Proszę także o wszelkie informacje to kociczki jadały, bo nie chciałabym im zmieniać rygorystycznie jadłospisu

Jeszcze jedna ważna rzecz, o której nie wspomniałam - bardzo proszę o ogłoszenia dla nich i szukanie DS, bo warunki u mnie są ok, ale nie na zimę, a ta lada moment przyjdzie. A tam nie ma prądu, ani ogrzewania. W lato jest super przyjemnie, słonko wpada przez okno, a jednocześnie stare mury dają chłód.
Mam nadzieję, że nie zostawicie nas samych sobie, bo ja doświadczenia w tymczasowaniu i tym bardziej szukaniu domków to nie mam

Własnie telefonicznie dogadywane są szczegoly...

Aaaaaaaaaaaaaaaa, zaraz wyskoczę z siebie....
z radości :ryk:

Normalnie chce mi się krzyczeć :!:

Jutro o 8:30 mam być już w tym mieszkaniu.
Przed wyjazdem kociaki dostaną "ogłupiacza", u weta
(który zgodził się to zrobić za frii) i zapasik na następny dzień.
Dziś przedstawiłam mu cały plan drogi i zdecyduje, co im podać,
żeby to było dla nich jak najmniej stresujące przeżycie.
Choć koty nigdy nie wychodzące, pewnie będą w cięzkim szoku.
Dobrze, że zgodził się zadbać o ich bezpieczeństwo w drodze -
ja w zamian przyjdę do niego posprzątać gabinet na błysk w sobotę -
zgodziłam się bez mrugnięcia okiem - super. :ok:

Muszę też przygotować im jakąś wyprawkę i pozabierać ich rzeczy z mieszkania.

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Krzyczę ze szczęścia :lol:

no to za kotki :ok:

Magdajedral, Safii - :1luvu:

- wspaniale, że udało się uratować tę dwójkę.

Chętnie pomożemy w ogłoszeniach, jak przyjdzie czas - napisz. Wielkie kciuki i pozdrowienia.

magdajedral pisze:Będą żyć i mam ogromną nadzieję, że będzie im u mnie dobrze... Naprawdę zrobię co w mojej mocy, aby były szczęśliwe. Przede mną dwa tygodnie urlopu, więc będziemy miała dla nich więcej czasu. Żeby tylko kotki mnie zaakceptowały Bo mogę im pachnieć dwoma moimi kocurami, które mam w domu. Maluchom, które teraz mam to jest obojętne, a one to przecież dorosłe kocice.....
Dziękuję ogromnie wszystkim za zrozumienie mojej sytuacji finansowej i chęć niesienia pomocy. Proszę także o wszelkie informacje to kociczki jadały, bo nie chciałabym im zmieniać rygorystycznie jadłospisu
Jeszcze jedna ważna rzecz, o której nie wspomniałam - bardzo proszę o ogłoszenia dla nich i szukanie DS, bo warunki u mnie są ok, ale nie na zimę, a ta lada moment przyjdzie. A tam nie ma prądu, ani ogrzewania. W lato jest super przyjemnie, słonko wpada przez okno, a jednocześnie stare mury dają chłód.
Mam nadzieję, że nie zostawicie nas samych sobie, bo ja doświadczenia w tymczasowaniu i tym bardziej szukaniu domków to nie mam

O akceptację, gdy wyjdą z szoku, że nie są w domu, bym się nie martwiła, bo u mnie czuły 5 kotów, psa i gabinet wet, i łasiły się jak szalone :roll:

Dowiem się wszystkiego o ich karmieniu itd.
Zgarnę też probki karmy RC i Hills z gabinetu.

Mam nadzieję, że długo nie będą Cię kłopotać i równie szybko znajdziemy dla nich DS.
Spokojnie, na bank Cie z tym nie zostawię i będę wszystkich molestować o szukanie im domku.
U siebie zrobię rozklejane ogłoszenia i jak zapłacę zaległości to i allegro - przegięłam z wystawianiem zwierzaków i mnie odcieli - skandal :evil:

Postaram się też wydębić od tej baby jakąs kasę, ale nie moge obiecać, bo nie wiem, czy mnie ze schodów, lub z balkomu nie zrzuci.

Ps. literówki itd. - przepraszam, ale to nerwy i eksctyacja ... :lol:

Korciaczki pisze:Magdajedral, Safii - - wspaniale, że udało się uratować tę dwójkę.

Chętnie pomożemy w ogłoszeniach, jak przyjdzie czas - napisz. Wielkie kciuki i pozdrowienia.

Hi, Hi - oj zapewniam, że będę się o nie dobijać hi,hi.

Lista zajeb.... Już się za to zabieram, powolutko za wszystkie :ok:

a mnie dzisiaj rano już ręce opadły - z tej bezsilnosci.... a teraz taki szok !!!!!!!!!!!! Dziewczyny podziwiam WAS!!! Ja dzisiaj cały dzien w drodze - i relacje miałam tylko telefoniczną ze zrywanymi połączeniami - wciąż jeszcze nie wierzę - naprawde CUDEM im sie udało... Dziękuję Safii , że założyłas dla nich ten wątek!! I dziękuję Wam za taką fantastyczną akcję :1luvu:

Ja jako że mieszkam niedaleko, też podrzucę jakieś jedzonko dla kotek i z chęcią je zobaczę

Super

Ciotunie muszę chwilowo zmykać, bo muszę iść do najszczęśliwszej,
po kontener, bo ja mam 1, a potrzebne są na rano 2.
Umówiłam się o 23ciej, więc zmykam.
Jutro biore ze sobą aparat i będę dokumentować mój kawałek drogi kotków - czyli jak tacham 2 kontenery przez pół miasta - już uprzedziłam Agatę, że pewnie doczłapie się do niej po 9tej :lol:

DZIĘKUJĘ WAM jak cholera :1luvu:

A to niespodzianka

to ja uciekam na inne wątki :1luvu:

szczęście dać :1luvu:

No chyba, że ktoś z was ma jakiś wątek na oku który potrzebuje odrobinki szczęścia :oops:

Bo tu zajrzałam i cud się stał :1luvu:

Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Kto przegląda forum