Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Chyba jedyne co moge zrobić to ja pozwać z powództwa cywilnego o naruszenie prywatności. Tylko ze nawet nie ja , bo to podobno sasiad robil zdjęcia. Co mi to da i kto za to zaplaci???

jest to niestety patowa sytuacja i raczej nic nie zrobisz

postaraj się nie denerwować, bo i tak robisz tyle ile możesz

i ile już tam zrobiłaś

ilu nieszczęściom zapobiegłaś :aniolek:

Tak wiem, ze niewiele moge zrobić...niestety.Postaram sie isć dzisiaj wczesniej. Wyhaczyć ta jedna kotkę.Zobaczyć skąd ona przychodzi. Domyślam sie i jeśli sie nie mylę, to postaram sie jakoś rozparcelowac te trzy kotki, żeby zejść idiotce z oczu. Chociaż... niewiem jak ten facet zrobił mi te zdjęcia, skoro jestem tam o zmroku, kiedy naprawdę niewiele widać.Tak czy inaczej poczekam aż Maż wróci i Go wyśle do babska, Jeśli nie przestanie mnie nękać i koty to pojdę do Dzielnicowego na skarge. Niech jej to powie, moze sie opamieta z rozumem.

A ona to pewnie tak straszy, zdjęcia zdjęciami i co ...
ktoś o dobrym sercu i zaangażowaniu karmi koty , nikomu krzywdy nie robi

kot zadbany :kotek:

i nie mnożący się :ok:

, jaki problem, a tu z ciemnotą masz do czynienia

niestety

Tez nie rozumiem. :roll:

Nic z tego nie rozumiem. :roll:

Wyadoptowałam babie kotkę. Nawet nie wiem jak sie miewa, bo nie ma z kim gadać....

Ach zapomniałam Wam napisać.

Ola mi wczoraj przysłała w paczce takie duze trzy futerkowe myszy. :1luvu:

No i ja dzisiaj wpadłam na fajny pomysł. Zatem zeby myszy były bardziej i dłużej żywotne, zrobiłam taka śmieszna rzecz. Przy okazji dzisiaj wyrwania sie do miasta ,weszłam sobie do jednej ciuchbudy i tam za 90 groszy kupiłam taka część od zabawki logistycznej dla dzieci. Pewnie ja znacie, bo macie dzieci. To taka kula z otworkami w różnych kształtach i tam dziecko wkłada poszczególne pasujace elementy, czyli kwadrat, trójkąt itd. No a poniewaz to była tylko pusta kula, to ja tam włożyłam myche od Oli. Kurcze ale kociaki wariują. Wieczorem Wam wstawię zdjęcia to zobaczycie. Pyszna zabawa. Mycha w srodku, cieżko ja wydostać. Kociak bierze ogon wyciaga i nosi całą kulkę w zębach.

iza71koty pisze:Ach zapomniałam Wam napisać. Ola mi wczoraj przysłała w paczce takie duze trzy futerkowe myszy. No i ja dzisiaj wpadłam na fajny pomysł. Zatem zeby myszy były bardziej i dłużej żywotne, zrobiłam taka śmieszna rzecz. Przy okazji dzisiaj wyrwania sie do miasta ,weszłam sobie do jednej ciuchbudy i tam za 90 groszy kupiłam taka część od zabawki logistycznej dla dzieci. Pewnie ja znacie, bo macie dzieci. To taka kula z otworkami w różnych kształtach i tam dziecko wkłada poszczególne pasujace elementy, czyli kwadrat, trójkąt itd. No a poniewaz to była tylko pusta kula, to ja tam włożyłam myche od Oli. Kurcze ale kociaki wariują. Wieczorem Wam wstawię zdjęcia to zobaczycie. Pyszna zabawa. Mycha w srodku, cieżko ja wydostać. Kociak bierze ogon wyciaga i nosi całą kulkę w zębach.

viewtopic.php?f=1&t=115115&start=15

Zapraszam do głosowania na TOZ Szczecin :oops:

sebriel pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=115115&start=15

Zapraszam do głosowania na TOZ Szczecin

sebriel pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=115115&start=15

Zapraszam do głosowania na TOZ Szczecin

Ja juz niestety zagłosowałam na Kotkowo. Przegrali ostatnio a Dziewczyny maja naprawde bardzo cieżka sytuację i masę kociaków pod opieka.

Strasznie potrzebują POMOCY.

Oczywiście każdy głos to wolny wybór. :wink:

Nikuś zrobił mi dzisiaj Wielka Niespodziankę. :lol:

Kochany chłopak. :lol:

Jak przyjechałam czekał grzecznie w altance.

I wyglądał na zaspanego.

Najadł sie dzisiaj jak bąk i jadł jeszcze kiedy odjeżdzałam.

Bylam dzisiaj u 4 kociaków z jedzonkiem. Byli Bezdomni. Dzieki temu mogłam zrobić troche zdjeć. Bo wczoraj jak byłam sama było juz zbyt ciemno a poza tym przarazało mnie to miejsce i pustkowie. Wstawie zdjęcia jak dam rade dzisiaj. Ale ostrzegam. Widok jest masakryczny. Oczywiscie dostałam zgode na zdjęcia. Ci państwo Bardzo Prosza o Pomoc dla kociaków. Kotka zostanie wystarylizowana, przechowam ją dwa dni i wróci na miejsce. Będę ja nadzorować.Obiecałam tym Ludziom ze jak trochę dojda do ładu z tym bałaganem, dostarczę im jesienia ciepłe zimowe koce, koldry i poduszki. Bo to co maja....Nie wygląda juz dobrze.

W drodze na działkę wymyśliłam sobie taka rzecz, jak podejść faceta od zdjęć. Zażartuja sobie chyba do niego, zeby nie przesadzał z tymi zdjeciami i filmowaniem ,bo mam bardzo zazdrosnego Męża i nie ręczę.... :lol:

Kotki oczywiscie dostały jedzonko.

Ominęliśmy szerokim łukiem przeklęta ławeczkę , :evil:

popatrzelismy z pogarda na chodnik z boku budynku :evil:

i ...poszliśmy sobie na trawkę.

Dwa dni temu musiałam przejść szybki kurs naprawy spadniętego łańcucha. Doświadczenie miałam nie wielkie. Zatem wsadziłam palec w koło zebatki i nie powiem, bardzo bolało.

Szedł sasiad z psem patrzał jak swietnie sobie radzę, walczę mam całe łapy w błocie ale...nie pomógł.

A dzisiaj spadł mi znów łańcuch tuz przez wjadzem na działki. Czulam sie tym razem ja jak dziecko we mgle. Dwa dni temu spaliła mi sie zarówka od przedniego oświetlenia. Nie umiem tego wymienic, nie wiem jaka to zarówka i jeżdzę na oslep. No i jeszcze ten łańcuch.

Dowlokłam rower na działke. Nakarmilam koty.Rower kołami do góry i wziełam sie do rzeczy. Tym razem juz byłam madrzejsza i zamiast wtykać palca wziełam sobie drut do nabijania szaszłyka, zeby podnieśc łańcuch.

Kurcze nawet nie wiedziałam ze trzeba najpierw nałożyc na duzą a potem na małą zębatkę. Ale teraz juz wiem.

Druta wzielam oczywiście ze soba na wszelki wypadek....

No i Inez sie dzisiaj pokazała.

Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Kto przegląda forum