Podwórko,czyli BiałeObłOczkiOzon&Omlet Łódź- już u olki22:)

magdaradek pisze: czy naprawdę o nich nikt nie pyta??? gdzie ci ludzie mają oczy..........

ja sobie też zadaje takie pytanie - przecież chłopaki to cuda nad cuda :1luvu:

.

Bardzo bym chciała... bardzo... Myślę intensywnie. Jestem na etapie ostatniej próby ratunku swojego kocura. Yhh co dalej będzie nie wiem, raczej na pewno chcę adoptować następne futro, a wiele czytałam o tym, że najlepiej dwa.. W nocy oglądałam zdjęcia chłopaków i przeczytałam cały wątek, serce się ściska. Muszę porozmawiać z TZ. W jaki sposób z kuwety korzystają dwa koty? Czy korzystają z jednej czy z dwóch osobnych? Tak samo z jedzeniem.. może to banalne, ale pytam bo do czynienia z dwoma futrami na raz pod jednym dachem nie miałam.

KocieOczy, dwa koty najczęściej korzystają z tej samej kuwety, choć zalecane jest mieć 2. Moje koty mają dwie toalety i korzystają z nich po prostu naprzemiennie.
Jedzenie to ciekawa sprawa, gdyż okazuje się, że nie zużywa się go dużo więcej niż przy jednym kocie, ponieważ troszkę z "zazdrości" jest ono zjadane w większej ilości oraz następuje zamiana miseczek "bo może on ma jednak coś lepszego niż ja"

po prostu trzeba mieć podwójną ilość miseczek.
A w przypadku rodzeństwa całkowicie odpada kłopot z dokoceniem. One po prostu kochają się i akceptują od samego początku. No i łatwiej jest im znieść różne trudne sytuacje, bo mają siebie.
Ja dodatkowo trzymam kciuki za Twojego kotka :ok:

KocieOczy pisze:Bardzo bym chciała... bardzo... Myślę intensywnie. Jestem na etapie ostatniej próby ratunku swojego kocura. Yhh co dalej będzie nie wiem, raczej na pewno chcę adoptować następne futro, a wiele czytałam o tym, że najlepiej dwa.. W nocy oglądałam zdjęcia chłopaków i przeczytałam cały wątek, serce się ściska. Muszę porozmawiać z TZ. W jaki sposób z kuwety korzystają dwa koty? Czy korzystają z jednej czy z dwóch osobnych? Tak samo z jedzeniem.. może to banalne, ale pytam bo do czynienia z dwoma futrami na raz pod jednym dachem nie miałam.

Korzystają z jednej kuwety
czasami nawet jednocześnie

co robi jeden to drugi natychmiast tez chce
miseczki mają indywidualne
albo taka jedną miseczkę "jamnik"
bo oczywiście bardzo chętnie jedzą razem

2 koty to naprawdę duże ułatwienie
zajęci sobą, nigdy się nie nudzą
a obserwować ich jak np. śpią w siebie wtuleni
to już prawdziwa rozkosz

no i wielkie kciuki za Twojego Kocurka
te maluchy przepadają wręcz za starszymi kotami...

Hugo taki stary to nie jest.. 11 listopada skończy 3 lata.. ale nie mam już nadziei bo wszelkie niebo i ziemia zostały ruszone. Teraz jedynie zobaczę czy da się napoić convalsecencem bo od kilku dni nie je. Od wtorku właściwie jak została diagnoza postawiona i "eutanazja" ale nie pozwoliłam go uśpić od razu bo po prostu nie, bo nie dojrzałam do tego, bo chciałam jeszcze coś zrobić, ale po licznych konsultacjach stwierdzam, że nie ma sensu bo ewentualnie transfuzja, ale bez gwarancji że nie zejdzie przy zabiegu bo tak słaby jest no i wet ten i inni stwierdzili,że to sztuczne przedłużanie jego cierpień. Tylko ja ciągle nie mam serca by powiedzieć, że ok i tak go sobie po prostu uśpić. :cry:

KocieOczy, a wiadomo na co Twój kot choruje? Skąd jesteś?

Z Wrocławia jesteśmy.

Link do tematu,jak się przed chwilą dowiedziałam "źle opisanego" bo przeze mnie ktoś mylnie swoje sprawy poodsuwał

viewtopic.php?f=1&t=115184

.. póki co udało mi się wcisnąć, "aż" 4x 2ml convalesnceca w pychola, ja muszę się zdrzemnąć bo padam.. więc do później.

Głaski dla wszystkich kociaków...

Niestety nie będę mogła się zająć Obłoczkami

TZ ma wątpliwości, zbyt duże. Kciukam za dom dla maluchów by się szybko znalazł! :ok:

mocno kciukam :kotek:

szkoda

ech Obłoczki coś szczęścia nie mają...
ale wierzę, że w końcu znajdzie się dom i to taki najprawdziwszy i na zawsze :ok:

- dla każdego osobno

Znalazłam się tu po czyimś banerku, jak zobaczyłam te genialne zdjęcia - szczęka mi opadła.
Ale przecież tyle stron wątku, tak dawno założony - napewno mają domy :roll: