Kocia Chatka

Klatkę zostawiłam na kociarni.

MIKUŚ pisze:Klatkę zostawiłam na kociarni.

Ale dziś Jadzia dzwoniła że ją wzięła więc już nie wiem

terenia1 pisze:
MIKUŚ pisze:Klatkę zostawiłam na kociarni.

Ale dziś Jadzia dzwoniła że ją wzięła więc już nie wiem

Ustalcie to między sobą proszę. Jadzia miała sie z Tobą skontaktować .

A to Kulka kicia z wielką kulą na łapce, to jeszcze zdjęcia ze schronu przekopiowałam z dogomanii, z tą kicią dziewczyny były na rentgenie

Kulka to starsznie miziasta i łagodna kotka, spokojna, zupełnie bezkonfliktowa, jak sobie poje zwija się w precelek i sobie śpi . W czasie następnego dyżuru w Kociej Chatce postaram się zrobić jej zdjęcia.

Filomen pisze:
terenia1 pisze:Kobieta nie może go trzymać u siebie ma w domu ptaki i boi się że będzie polował na nie i ma malutkiego wnuczka.
Hidi to zaraz poprawię grafik w sprawie Twojego wieczornego dyżuru, spisałam z grafiku na kociarni

a mamy wolne miejsce w Chatce? Mozna gościa zrobic na bóstwo i odjajczyc i pewnie szybko by znalazł dom, na fejsbuku był chętny na rudego moge go zapytać, wprawdzie z warszawy ale dowiezimy

Na miejsce w KCh czeka przerażona Plamka i dwie buraski(ze schroniska w Sosnowcu).One mają pierwszeństwo.Jak ktoś chce niech weźmie persa Na Dt.

Ja też odmówiłam pani która dzwonila w sprawie kotki po zmarłej osobie

Kulkę z Baśką przywiozłyśmy 29.07 .Kilka postów wyżej pisałam jaka jest diagnoza Kulki.
Jej Rtg (jak je odzyskam po powrocie Moniki z wakacji) skonsultuję z chirurgiem w Berlinie

Zdjęcia Kulki z naszej kociarni

Kochani pomyślcie o pomocy finansowej .Napewno potrzebny bedzie zabieg chirurgiczny

Pomyślimy

Nie ukrywam ze liczę na odruch serca kocio-chatkowiczów i nie tylko

W piątek minie 1 tydz jak kotka dostaje antybiotyk.Uważam że powinna być poprawa ,ale niestety na moje oko jej nie ma.GUz niestety nie jest bardziej miękki ani rozlany

Czyli powoli diagnoza o przewlekłym zapaleniu stawu i związanym z tym obrzękiem upada

Mam nadzieję że nie będzie to najgorsze czyli nowotwór!

najprościej byłoby przyłożyć do tego guza głowicę usg i będzie wiadomo co to za struktura. Usg często daje lepsze wyniki niż rtg. To może być np jaka torbiela

dzień dobry porannie czwartkowo

Czyli dzisiaj łapanka u mnie odpada? To może chociaż jutro? Bo mam ograniczony czas kiedy mogę łapać i przechowywać koty po sterylce - 25 sierpnia wybywam no a we wrześniu rok szkolny się zaczyna...
A dwa dziczki nadal się mnie panicznie boją i nie pozwolą podejść do siebie... bezbłędnie kuwetkowe

Codziennie sprzątam siuśki i koopy z kuwety, a nie (jak się bałam) zza pralki/sedesu. Nie wiem jak je wyciągnę na wizytę u weta, a jako że oba mają chyba KK a jeden pod wanną udaje Dartha Vadera, to bez tego nie da rady. Jakieś sugestie?

Jak byłam dziś na dyżurze nie mogłam znaleźć Dalacinu dla Kulki, więc nie podałam. Mam też wrażenie, że Zbignieff ma problemy z dorwaniem się do miski - jeśli jest zaszczepiony na KK to sądzę, że mogłabym go wziąć na tymczas co najmniej do 25 sierpnia, żeby się odkarmił. Moje koty jedzenie lubią, ale nie ma problemu jak któryś podjada z cudzej miski (chyba że gourmeta lub animondę).

terenia1 pisze: bardzo proszę każdego o podanie dwóch terminów w II połowie sierpnia które będą pasowały

Tereniu mnie każdy termi sierpniowy pasuje - niestety nigdzie nie jadę jak na razie. :evil:

Alienor - co do Zbignieffa to proszę zostaw go na kociarni. Tak będzie dla niego lepiej. Bo tymczas na 1-2 tygodnie jak dla mnie nie ma sensu :roll:

Bądźmy odpowiedzialni. Jak bierzesz DT to do momentu adopcji zoTwoją opieką. Nie wyobrażam sobie oddania Astry czy Doris do K.C. bo .............bo coś tam.........Cały czas myślę co zrobisz z tymi kociakami jak rozpocznie się wrzesień :?:

Ponadto masz jeszcze jakieś tam 2 kociaki z Szarej Przystani :?:

Jeśli dobrze kojarzę.
Jeśli pamięć mnie nie myli to w sierpniu masz zamiar gdzieś wyjechać? Pomyślałaś o opiece nad tymi kociakami na czas Twojej nieobecności? Masz kogoś chętnego do opieki jak przyjdzie 01 września?

Proszę Cię o rozważne działania :wink:

Kociaki z Szarej Przystani o ile wiem, to właśnie tylko na wakacje były wzięte - jestem TDT.
Opiekę na te kilka dni mam załatwioną, więc spoko.
A jeśli chodzi o to co dalej z tymi dzikusami będzie, to najpierw muszę je wyleczyć, potem znaleźć im dom na cito. Ale żeby szukać wiadomo - muszę zrobić zdjęcia, ogłoszenia etc. Na pewno po wyleczeniu nie wystawię ich na zieloną trawkę ze słowami "no to miło było a teraz radźta se same".
Taką sytuację mam rodzinną, że nie mogę zrezygnować z opieki mojego ojca nad Alą wtedy gdy ja siedzę w pracy do późna. A on jest przeciwny opiece nad kotami - no, góra 2 i to takie własne. Nie mam też opcji zmiany pracy na taką, przy ktorej bym tej pomocy nie potrzebowała. Dlatego cieszę się, że Twoja sytuacja jest inna ale sama nie mogę w trakcie roku szkolnego brać tymczasów, bo ryzykuję, że albo kot wyleci na ulicę (spoko, Boniek nie) albo mój ojciec przestanie przyjeżdżać. Ani jedno ani drugie mi się nie uśmiecha.

Kocia Chatka

Kto przegląda forum