vega013 pisze:Nie, tylko czasami nas głodzą. Wtedy, kiedy jedno z nas musi iść na kłuja albo na USG. Na szczęście to się rzadko zdarza. To jest Ineczko tak. Kiedyś każde z nas miało własną miseczkę, ale nam się to nie podobało. Zamienialiśmy się miejscami przy miseczkach, a potem usiłowaliśmy wszyscy jeść z jednej malutkiej miseczki. Pozostałe pełne miseczki stały obok, a my tłoczyliśmy się przy tej jednej. No to Duża powiedziała: "Jeżeli jedzenie jest dla was taką towarzyską czynnością, to proszę bardzo" i kupiła dużą płaską tackę. Byliśmy bardzo zadowoleni i tak jest do dzisiaj. Ale to ma też wady. Jeżeli jedno nie może zjeść, to wszyscy musimy czekać na jedzonko.
Oliwka, bardzo dzisiaj szczęśliwa, bo Lili dobrze się czuje
To my mamy podobnie. Mamy 3 miseczki na wodę, 3 miseczki na szasetki i 3 miseczki na chrupki (chrupki są różne w różnych miseczkach). To my z Psotem jemy z jednej miseczki, z drugiej je Kuku, a pozostałe miseczki odpoczywają.