Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

witam się wieczorowo....
U Pana B wszystko w jak najlepszym porządeczku. Siusia tylko do kuwetki, wychodzi na spacerki, pilnuje się domu. Jest grzeczny, trochę maluchy podgryza jak go zdenerwują za bardzo, poza tym nie ma nic na sumieniu. No, może jeszcze mógłby zajmować mniej miejsca w łóżku, ale to szczegół. Wszystkie moje zwierzaki jakoś nabierają masy jak kładą się spać. Pan B poustawiał psy po kątach i czuje się Panem jak przystało na Pana B.
Rana wygląda dobrze, nie interesuje się nią wcale, to znaczy chyba tyle, że jest z nią wszystko ok.

No cieżko dzis było Dziewczyny.

Takie karmienie w deszcz, nie dosć ze mało przyjemne ,to jeszcze skomplikowane.Trzeba szukać wyjść z różnych sytuacji. Kawałka krzaka, drzewa, daszka, które by uchroniły jedzace kociaki.Wszelkie tego typu konstrukcje jak karmniki, niestety odpadaja. Raz ze dziki a dwa zwracaja uwage i przyciagaja tych, co je szybko zlikwiduja.Czasem zimą gdzieś na uboczu mozna zaryzykować.Umęczylismy sie dzisiaj z kociakami tym deszczem okrutnie.Tylko Bajka , Gwiazdeczka i Ciapulek zdążyły szybko zjeść w przerwie kiedy nie padało. I to tylko dlatego ze zobaczyłam je, kiedy szłam wyrzucic smieci, ze siedza na drugiej stronie i myja zmoknięte futerka.
Kilka kotków nie przyszło wcale. Nie było Fredusia, Zenusia, Diany,Juniorka,Tajfuna, Zosi, Miłki, Boniego, Inez, kotki która karmię tam gdzie Eliza.Dotarłam cała mokra do Bazy Nikusia ale dzisiaj go tam nie było. Wczoraj sobie tam weszłam na ta działke bo i tak jest dziura w furtce i Nikus wyszedł do mnie spod drzewa. Stoi tam taka otworzona na oscierz altanka, ruina taka. Ale tam go nie było.Zostawiłam wiecej w altance moze przyjdzie noca. Sówka była dziś potwornie głodna. Nałożyłam kociakom na dzialce część pod huśtawka bo było sucho a resztę w altance. Mesia mnie irytuje. Nie umie kompletnie współpracowac z innymi kotami. Robi strasznie duzo wrzasku o jedzenie. Nakładam jej z boku a ona dalej burczy, syczy. No wkurza mnie kurcze. Koty sie jej boja. Dziś usiadła w kuchni w altance i zaczęła sie myc. Chciałam ja przesunać zeby dzwi zamknać, to zaczeła na mnie burczeć. Nie lubie takich kotów, które nie mają w niczym umiaru .Mesia nigdy nie okazuje wdzięcznosci. Ona zada jedzenia i nic ja nie obchodza inne koty, które grzecznie czekaja na swoja kolej.Wolałabym aby nie zamieszkała mi znowu w altance. Kiedy w niej mieszkała, Negritka uciekała na zewnątrz, bo sie jej bała.
Maluszka niestety dzisiaj nie było. Mam nadzieję że nic mu sie nie stało złego i ze jutro się pokaze, jak będzie sucho. Sprawdzałam czy ubyło jedzonka jak wracalam z działki ale niestety, była taka sama porcja jaka nałożyłam.Wczoraj dostał naprawde duzo, wiec moze dzisiaj jakoś przetrzymał.Wziełam sobie plecak, kocyk do srodka zeby maluszka ewakuować stamtad. Jest dziki ,wiec na działce u mnie by sobie poradził. Nie pcha sie do ludzi, wiec nie ma zagrozenia ze polezie gdzie nie trzeba.No chcialam pomoc chociaz tak. Ale niestety go nie bylo.Sprawdzilam budkę która tam stoi, czy sucha. To budka w której ostatnio całą zimę zimował Stefanek. Sucha jest i ciepla. Przestawiłam ja troche, bardziej pod drzewo.Na Teczy dzisiaj musiałam budować pomost. Bo ten co był, zalała woda z kanału, podczas deszczu.Kotki nie mogły się przedostać na drugą stronę. Tam mają kawałek dachu chociaż.Martwia mnie te koty okrutnie. A z tego co widzę w sprawie haskich, nadal cisza.... :roll:

Iweta pisze:
iza71koty pisze:Leje jak z cebra. Jesli nie przestanie.....To sobie nie wyobrazam karmienia dzisiaj. No tragedia. Pełno kałuż. Krzaki mokre. Znów trzeba będzie sie kilka razy przebierac i przemoknę do suchej nitki. Nawet nie mam teraz jak do sklepu wyjść. Jak nie przestanie, to nie ma szans zeby kociaki normalnie zjadły.....lub wogóle wyszły. Lisiczka z Tęczy musi wyglądać makabrycznie. Pewnie jest cała przemoczona. Kurcze!!!

Iza ,pamietasz wysłałam Ci takie specjalne "gumowe" spodnie, zebyś miała własnie na taką pogodę. Nie będziesz musiała przebierać sie tyle razy i wejdziesz w kazda, nawet wysoka trawe

Tak wiem Iwetko.

Przysłałas też taką peleryne przeciwdeszczowa. Nie wiem czy pamiętasz?

kaska0980 pisze:witam się wieczorowo....
U Pana B wszystko w jak najlepszym porządeczku. Siusia tylko do kuwetki, wychodzi na spacerki, pilnuje się domu. Jest grzeczny, trochę maluchy podgryza jak go zdenerwują za bardzo, poza tym nie ma nic na sumieniu. No, może jeszcze mógłby zajmować mniej miejsca w łóżku, ale to szczegół. Wszystkie moje zwierzaki jakoś nabierają masy jak kładą się spać. Pan B poustawiał psy po kątach i czuje się Panem jak przystało na Pana B.
Rana wygląda dobrze, nie interesuje się nią wcale, to znaczy chyba tyle, że jest z nią wszystko ok.

No to cieszymy sie ze narazie dobrze się Wam układa.

No i o foty prosimy oczywiscie.

No i zanim powiem Wam Dobranoc, bo naprawdę padnięta okrutnie jestem, mam Bardzo, Bardzo Dobra wiadomość. :lol:

Kociaczki znowu dostały Prezent od Jasminy. :1luvu:

Dotarło do nas....80 puszek Kitekata - mix!!!! :lol:

Oj pojadły sobie dzisiaj z rozkosza, chociaż w deszczu.Rozparcelowałam to sobie, bo Kurier mi zostawił na dole. Ale tak sie cieszyłam, ze nawet nie czułam jakie to cieżkie jak wnosiłam, po schodach. :lol:

Pięknie, Pięknie Dziękujemy z Całego Serca. :1luvu:

iza71koty pisze:
Iweta pisze:
iza71koty pisze:Leje jak z cebra. Jesli nie przestanie.....To sobie nie wyobrazam karmienia dzisiaj. No tragedia. Pełno kałuż. Krzaki mokre. Znów trzeba będzie sie kilka razy przebierac i przemoknę do suchej nitki. Nawet nie mam teraz jak do sklepu wyjść. Jak nie przestanie, to nie ma szans zeby kociaki normalnie zjadły.....lub wogóle wyszły. Lisiczka z Tęczy musi wyglądać makabrycznie. Pewnie jest cała przemoczona. Kurcze!!!

Iza ,pamietasz wysłałam Ci takie specjalne "gumowe" spodnie, zebyś miała własnie na taką pogodę. Nie będziesz musiała przebierać sie tyle razy i wejdziesz w kazda, nawet wysoka trawe

Tak wiem Iwetko. Przysłałas też taką peleryne przeciwdeszczowa. Nie wiem czy pamiętasz?

Ja pamietam Iza, ale Ty chyba zapominasz skoro ciągle mokniesz i nie wykorzystujesz tych rzeczy :wink:

Bardzo Pilna Sprawa!!!

Potrzebna Pomoc dla czwórki kociąt od Bezdomnych.Trzy buraski i jeden biało - czarny. Kilka dni temu grupa pijanej młodzieży włamała się i zdemolowała doszczętnie barak. Kotki schroniły sie na dachu. Obecnie Bezdomni nie są w stanie mieszkać w baraku. Szyby sa powybijane. Kociaki przerazone. Czekaja z utęsknieniem, aż ktoś pojawi sie tam raz dzienne z jedzeniem. Tęsknią za człowiekeim.Kotkę trzeba wysterylizować.Kociaki ratować. Nie spotka ich tam nic dobrego. To odludzie, z dala od budynków mieszkalnych.Prosze o Pomoc zanim dojdzie do Tragedii.

Iwetko te rzeczy dostałam od Ciebie na początku grudnia. Najwiecej opadów jest jesienia. Napewno będe z nich korzystać.

Musze pomyśleć o ocieplanych gumiaczkach. Buty sa bardzo ważne. Te co dostałam, zniszczyły mi sie juz, bo przelatałam w nich całą zimę i wiosnę. Pękły mi z góry i woda sie wlewa.A wiadomo nie ma nic gorszego jak przemoknięte i zmazrnięte nogi.

Biedny ten mój Nikuś, taki na boku, samotny

a może mi się tylko tak wydaje, i to wcale nie wygląda tak źle. Smutno tylko, że taki ostrożny i nieufny, to był taki wesoły dzieciak ..

Bardzo prosze o Pomoc dla kociaków. Nic nie trzeba oswajać. Były przy ludziach i sa bardzo proludzkie.Proszę.

Afatima pisze:Biedny ten mój Nikuś, taki na boku, samotny a może mi się tylko tak wydaje, i to wcale nie wygląda tak źle. Smutno tylko, że taki ostrożny i nieufny, to był taki wesoły dzieciak ..

Tak rzeczywiscie.

Sama sie nie spodziewałam takiego obrotu sprawy i tego ze Oczko zacznie tak atakować Nikusia.

Zawsze razem jadły.No nic .Poczekajmy. Moze do jesieni sytuacja trochę sie wyklaruje. :roll:

Koty podczas chłodów zdaja się żyć w większej zgodzie i wspólnocie.

Zagrożone jest życie 4 kociat.

Kociaki urodziły sie 26 maja. Prosze o szansę dla nich.

Kochani za chwilke wstawię bieżace rozliczenie wplat w miesiącu sierpniu. Będe je aktualizować na bieżąco, zeby mi znów nie uciekło jak czerwiec i lipiec. :oops:

Te dwa zaległe miesiace postaram sie wstawić najszybciej jak to mozliwe. To znaczy wtedy, kiedy kociaczkowe konto stanie na tyle na nogi, ze będe mogła zapłacić za przelewy. :wink:

Bardzo przepraszam za to opóżnienie i nie dopatrzenie z mojej strony. :oops:

Analizujac na bieżaco konto kociaczkowe w miesiacu lipcu, wiem ze sporo Wirtualnych Opiekunów nie dokonało wplat na kociaczki. Jak sie domyslam, powodem tego pewnie sa wyjazdy i sezon urlopowy.Kochani prosimy Was o te wpłaty. Powolutku wychodzimy z kryzysu. Nie chcielibyśmy znów pogłębiać sytuacji, tuż przed nadejsciem jesieni i zimy. Która jak sądzę nie będzie dla nas łatwa

ROZLICZENIE WPŁAT W MIESIĄCU SIERPNIU 2010 R.

1.08.Kotydwa12 dla kociaczków - 50 zł
2.08.Pucio79 Bazarek Izy - 20zł
2.08.Willow_Bazarek Izy - 25 zł
3.08.Afatima dla Nikusia i Malinki - 50 zł
3.08.Afatima Bazarek Izy - 25 zł
3.08.Cos_tam82 dla Celinki - 25 zł
3.08.Klusek i Wnusia dla Sary i Halinki - 40 zł
4.08.Ania c dla Sówki i Rekinka - 40 zł

Pięknie Wam Dziekujemy Kochani. :1luvu:

Wpłaty Osób Licytujacych na moim Bazarku pomniejszyłam o ustaloną kwote na wysyłkę czyli 5 zł. :wink:

Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Kto przegląda forum