TOFIK-maly kotek z ataksją móżdżkową-dostal szanse. Ma dom

Toffika umieściłam na nk w galerii kotków wyjatkowych, może podałabym konto do wpłat, gdyby ktos zechciał pomóc, polecam kociaka, zawsze jakas dobra dusza groszem wspomoze, tylko dane do przelewu, Jolu, gdybys podała, które moge umieścić na nk. :wink:

alessandra pisze:Toffika umieściłam na nk w galerii kotków wyjatkowych, może podałabym konto do wpłat, gdyby ktos zechciał pomóc, polecam kociaka, zawsze jakas dobra dusza groszem wspomoze, tylko dane do przelewu, Jolu, gdybys podała, które moge umieścić na nk.

nie wiem jakie dane molgabym umiescic publicznie
pomysle nad tym

dzieki!!

Podniosę maleńtaska...

Cicho tu...

Są jakieś nowe wieści, co u mojego burego ulubieńca?...

co tam słychac u Toffika?
Jolu, jak pisałam na pw jest możliwe leczenie, tylko koszty sa bardzo wysokie, jednak efekt był :ok:

marzyłby sie domek nie tylko z dobrym serduchem, spokojem,ale i dużym portfelem, ech...

ja w ciaglych rozjazdach, stad mala aktywnosc na forum

alessandra, dziekuje za rady, wszystkie wiadomosci od Ciebie kopiuje w osobny folder, na pewno beda pomocne gdy juz Tofik u mnie zagosci

wiesci o Tofiku sa takie ze wraz z mama zostal przeniesiony do wiekszego pokoju
Wanda mowi ze jakby lepiej z jego koordynacja, czy to wieksza przestrzen sprawila ze ma wiecej ruchu, czy po prostu rosnie i objawy choroby troszke sie splycily?
nie wiemy

wplynelo 145zl od LVSC za bazarek

bardzo dziekuje!

czyli Tofik ma juz dokladnie 355zl na swoim koncie

zbieramy na rezonans i inne badania

planuje, ze w drugiej polowie sierpnia Tofik do mnie przjedzie

jednak tak sobie mysle ze o ile rezonans bedzie zlecony przez lekarza, to idealnym by bylo, by najpierw mial wykonany rezonans we wroclawiu
bo gdy do mnie przyjedzie to pozniej ja bede musiala z powrotem jechac z nim w tym samym kierunku - przez slask do wroclawia - szkoda kotka, szkoda tez pieniedzy ktore moznaby na inny cel przeznaczyc, chociazby leki

z Bytomia Stolarzowic do Wroclawia jest ok 165km a ode mnie do Wroclawia 250km
to robi roznice w czasie i kosztach, bo ja te 250km pojade po naszych super drogach, objazdach, korkach etc przez min 5 godz!
dlatego zaczynam sie zastanawiac czy nie lepiej, dla dobra kota, nie zrobic mu badan zanim do mnie przyjedzie

mamy troszke czasu by sie nad tym zastanowic i podjac decyzje

w koncu udalo mi sie przerzucic na komputer zdjecia brata Tofika

oto DJ, zdjecia sa z nowego domu, od pierwszych dni

zdjecia z psem sa rewelacyjne :1luvu:

czy to lapy psa??

ponoc DJ rozrabia jak maly kociak. Nie umie wyjsc na lozko, ale ma uklad z psem - i ten go podsadza. Jedza tez razem z miski.

nie mam wiesci o jego siostrze w nowym domu

a oto ich mama

Cudowne te fotki z psem :1luvu:

oby i Tofik znalazl dobry, kochajacy dom

Naprawdę słodziak

jestem pewna, że znajdzie kochający domek tak jak jego rodzeństwo. Ale faktycznie trzeba go zdiagnozować, nie na "oko", tylko specjalistcyzne badania. Nie mogę pomóc, bo jestem bez pracy, ale bardzo, bardzo trzymam :ok:

walczcie o kotka, jest mały, taki organizm może przecież trochę się zregenerować. Zresztą, jak piszecie, kociak świetnie sobie radzi, więc ta ułomność mu nie przeszkadza. Czekam na dalsze wieści o przystojniaku!

fenomenalna przyjaźń :ok:

zdjecia normalnie mnie rozłożyły :1luvu:

jak widac kotek sobie radzi, myśle,ze Toffik takze nie bedzie miał problemów z dostosowaniem sie do życia, przydałby sie i jemu taki przyjaciel, kotki "inne" o wiele lepiej radzą sobie kiedy przebywają w towarzystwie kota/psa zdrowego, o wiele tez łatwiej przebiega ich rehabilitacja, zauważyłam to po moim ślepaczku chociażby; koty sa naprawde doskonałymi stworzeniami, potrafią swoje wady czy ułomnosci maskować tak, ze tylko opiekun o nich wie :wink:

alessandra pisze:
jak widac kotek sobie radzi, myśle,ze Toffik takze nie bedzie miał problemów z dostosowaniem sie do życia, przydałby sie i jemu taki przyjaciel, kotki "inne" o wiele lepiej radzą sobie kiedy przebywają w towarzystwie kota/psa zdrowego, o wiele tez łatwiej przebiega ich rehabilitacja, zauważyłam to po moim ślepaczku chociażby; koty sa naprawde doskonałymi stworzeniami, potrafią swoje wady czy ułomnosci maskować tak, ze tylko opiekun o nich wie

Dokładnie tak!

Na wstępie chciałam się przywitać, ponieważ jestem tutaj nowa. Trafiłam na to forum, gdyż zainteresował mnie Tofik i tak po nitce... Znalazłam w necie kilka ogłoszeń mających na celu znalezienie mu domu, jednak zaniepokoiło mnie to, że w ogłoszeniach nie pisze się, że jedno z kociąt padło (?). Bardziej jednak dziwi mnie to, że wyraźnie opiekunka pisze, że kotek nie potrzebuje specjalistycznego leczenia, tylko podawanie witaminek. Komu mam wierzyć? Chciałam zaopiekować się Tofikiem, ale pohamowałam swoje zapędy.

Padło?

TOFIK-maly kotek z ataksją móżdżkową-dostal szanse. Ma dom

Kto przegląda forum