PO WYPADKU POŁAMANA - Mała Mi umarła... [']

Proszę pomóżcie uratować tego okruszka!!!

Mała MI
Koteczka z wielką wolą życia zabrana z Olkusza przez missieek w piątek

Maleńka musiała przeżyć jakiś wypadek, albo nie wiem co... :-(

ma uszkodzone obydwie tylne łapki - jedna złamana w kolanie, druga z zerwanym ścięgnem achillesa - dziś była na rtg u Dra Gierka w Katowicach, ale nie to jest najgorsze - pourazowo maleńka ma przepuklinę przeponową - jelita przesunęły się w miejsce płuc... nie wiem jak to wygląda, ale konieczna jest operacja ratująca życie - operacja najpierw tej przepukliny, a potem łapki jeśli przeżyje - konieczna narkoza wziewna bo operacja na klatce piersiowej :-(

koszt ok 300-400 zł

Missieek mówi, ze to maleństwo bardzo chce żyć i trzeba spróbować jej pomóc!
Błagam - pomóżcie

Kontakt do missieek: 504 588 874

to jest Mała MI
Obrazek

tu widać złamane kolano

i zerwane scięgno
Obrazek

proszę o pomoc dla tego okruszka!

Przelałam 30zł na konto missieek na dobry początek

:ok:

dla malutkiej

Dorota Wielki Dzięki!!!! tak bardzo chcę, żeby ta malutka dała radę!!!!

Hopsniemy.
Jakaś zrzuta na operację?

bardzo bardzo prosimy o wsparcie na tą operację - missieek ma pod opieką ponad 20 innych kotów - w tym 12 maluchów, i ponad 20 psów - wszystkie prawie z podłego schroniska w Olkuszu - tutaj można zobaczyć zwierzaki: http://zwierzakidoadopcji.ekrakow.pl/

Jesli to mozliwe to bardzo prosze o podanie nr konta, na ktory mozna przelac pieniadze dla malej koteczki.

Pozdrawiam
Marta

Dokładnie. :ok:

nr konta poproszę.

posłałam na pw i bardzo bardzo dziękujemy! :1luvu:

Ze zdjęć malawaszki zrobiłam pocztówki. Zapraszam więc na bazarek dla malutkiej viewtopic.php?f=20&t=115204&p=6265329&sid=d6a70021f02ac8b665aae93e35d30c69#p6265329

Kupujcie, rozsyłajcie, podrzucajcie :ok:

Mi , malutka, trzymaj się!!!

Niteczka bardzo dziękujemy za bazarek!

I ja dołożę choć trochę, poproszę numer konta.

Mój Trusio (adoptowany rok temu z łódzkiego schroniska) trafił do mnie jako kot powypadkowy ze złamana miednicą i właśnie przepukliną przeponową.
Był operowany w Warszawie, wszystko poszło super, błyskawicznie doszedł do siebie. Truś jest teraz jest okazem zdrowia czego i ślicznej Małej Mi życzę :ok:

.

p.s. co do samej przepukliny przeponowej to problem polega na tym, że urwana czy uszkodzona zostaje przepuklina czyli cienki mięsień, która oddziela "zawartość" jamy brzuszej od klatki piersiowej i płuc. Jelita i inne organy (np. w przypadku mojego Trusia byla to też wątroba i śledziona) przemieszczają się do płuc, uciskając je i utrudniając (czy w skrajnych przypadkach) uniemożliwiając oddychanie. Kot nie może normalnie funkcjonować, oddychać, nawet trawić - bo uściśnięte jelita z trudem "przerabiają" jedzenie.
To jest naprawdę operacja ratująca życie.