Trójkot birmański n° 2 - wreszcie jest lato!

Widac roznice w usposobieniach Popusza wszedzie pelno,Fifinka tez ozywiona,a Maja oszczedza energie :mrgreen:

Taaa... zalezy kiedy

Wlasnie w ramach oszczedzania energii znow od pol godziny usiluje sie wlamac do sciennej szafy, a Pupusz jej pomaga! :twisted:

A co masz w sciennej szafie-zrob im tam polke -niech sie schowaja i maja radoche ,ze wygraly :ryk:

ja moim taka polke w slupku szafowym przygotowalam i daje wskakiwac :mrgreen:

anulka111 pisze:A co masz w sciennej szafie-zrob im tam polke -niech sie schowaja i maja radoche ,ze wygraly
ja moim taka polke w slupku szafowym przygotowalam i daje wskakiwac

Popieram

Moja Łapka tez w szafkach siedzi na ubraniach.

Ale się sama włamać nie potrafi, drzwiczki są za cięzkie. Tylko drapie i drewno rysuje. :twisted:

Muszę jej otworzyć. :mrgreen:

A świeże prasowanko? Co wasze koty na to?

Jakie prasowanko-nic nie prasuje,a zelazko siedzi w pudelku nowiutkie-nianawidze prasowac

Jakie prasowanko? :strach:

Prasuje tak ze 2-3 razy do roku, wylacznie bluzki i koszule, i od razu odwieszam na wieszaki :wink:

No, czasem sie obrus zdarzy, ale odkladam do sypialni, a tam kotom wstep wzbroniony.

W sciennej szafie nie ma NIC-tzn. pusta podloga na dole, i ciuchy wiszace wyzej, jak to w szafie. Chodzi o samo otwarcie drzwi i WEJSCIE, potem juz nie jest interesujaco, nie ma po co tam siedziec (tylko klaki zostaja :twisted:

).
Zamkniete drzwi to WROG! :idea:

Edit: Anulka, siostro! :1luvu:

Kiedys prasowalam nawet zaslony-ale odkad sa inne materialy -kryterium podstawowym dla firan,zaslon i ciuchow jest ,by nie trzeba bylo prasowac :mrgreen:

Etam, ja tak umiem suszyc po praniu, ze i lnianych portek nie musze prasowac, nie sa pomiete :mrgreen:

Niestety, moja skora nie znosi syntetykow, nawet domieszki

Krzywdzicie kotki! :evil:

Nie ma to jak jeszcze ciepłe prasowanko, żeby sie powylegiwać. Białe - dla kotów czarnych, kolorowe - dla pozostałych

Zamknięte drzwi :roll:

Grudzia przed chwilą podarła folię "na szmaty", bo jakże to tak - zamknięte? Co z tego, że remont. Otwarte ma byc i basta!

Ohydny stołek to sprzęt strychowy, żeby nie było :oops:

Bede pamietac,jakby mnie napadlo na prasowanie hahahah -tyle folii do deptania i pogdryzania,moje mialyby radoche :ryk:

Tez należę do z rzadka prasujących. Jak już muszę, to od razu na siebie nakładam albo do szafy wieszam. Ręczników nie prasuję, ścierek nie prasuję, obrusy wybieram wzorzyste, to nie widac, ze nieprasowane. Przynajmniej ja nie widzę, moja mama widzi. :twisted:

Ale świeże pranie Łapeczka uwielbia. I jak nie przypilnuję, to się z rozkoszą uwala na stercie. Nawet jak górka jest nierówna i nie ma jak się na niej położyć wygodnie.

Haniu, ale cudne Twoje koty. A jeden puchaty!

Ja po prostu rowno wieszam pranko....suszarka ma grube pełeczki na ktorych wieszam,wiec zero problemu-rzeczy wygladaja jak wyprasowane :kotek:

mimbla64 pisze: A jeden puchaty!

Ciiicho, bo mnie niektórzy ukrzyżują... :twisted:

Na swoją obrone mogę tylko zapewnić, że nie miałam pojęcia, że Helcia zrobi się półdługowłosa, no ale chciałam, żeby była czarna - zatem jestem winna!

Trójkot birmański n° 2 - wreszcie jest lato!

Kto przegląda forum