Nasza Kochana wiejska kotka Mazurka - za TM [*]

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon sie 02, 2010 17:04 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

basia0607 pisze:Słyszałam,że Szczytno jest dobrym schroniskiem, tutaj piszecie inaczej. Do Olsztyna mam ok 60 km, obecna sytuacja w bezdomniakach już mnie przerosła, nie wyrabiam psychicznie.

w schronisku w Szczytnie nie byłam, nie widziałam na własne oczy
znam je tylko z bieżących relacji na wątku ACHA13 i horacy 7 -które są wolontariuszkami tego schroniska
i z tych wiadomości mogę napisać, że:
Kierowniczka schroniska jest w porządku - nie utrudnia pracy wolontariuszom, zgadza się na zabieranie zwierząt do DT, słucha rad - ale czasem po prostu ma związane ręce... przepisy i takie tam, albo brak funduszy
niestety wet schroniskowy nie jest najlepszy - dlatego dziewczyny wożą koty do leczenia do weta do Olsztyna

noo i kociarnia nie jest najlepiej przemyślana i zorganizowana - koty oddzielone są tylko siatką i zdrowe mimo wszystko się od nich zarażają

myślę jednak, że dla tej kotki nawet taki schron w Szczytnie byłby lepszy niż nic
tylko, że kotkę trzeba by było pewnie wozić do lepszego weta do Olsztyna a nie wiem, czy dziewczyny dadzą radę czasowo, bo teraz zaangażowały się w pomoc 3 suniom (w tym jedna ma młode) dopóki nie zabiorą psów, nie ruszą sprawy koni z tego samego gospodarstwa, które są w opłakanym stanie (dla koni mają deklaracje pomocy organizacji pomagającym tym zwierzętom, ale nikt nie chce przyjąć psów - wszędzie przepełnienie)
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Pon sie 02, 2010 17:14 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

Dzwonię do szefowej Olsztyńskiego TOZu,( kiedyś mi pomogła) ale nie odpowiada. Może już dzwoniłyście do niej ?

basia0607

 
Posty: 4
Od: Czw sie 23, 2007 19:02
Lokalizacja: Pasłęk

Post » Pon sie 02, 2010 17:35 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

Ja od samego początku liczyłam się z tym, że kotkę trzeba będzie przewieźć do nas, czyli do Krakowa, ale traktuję to jako ostateczność. Zwłaszcza, że z transportem może być problem. Ba, jest nawet ze złapaniem maluchów :?
Poza tym niefajnie to wszystko się składa: wiejska kotka, zapakowana do samochodu którym nigdy nie jechała, wieziona przez całą Polskę w takim stanie... W dodatku z trójką dzikich maluchów. Środki na leczenie są już zadeklarowane, ale pierwszy problem to zorganizować to wszystko, a drugi to jej dzieci. Gdyby nie one, to wszystko byłoby łatwiejsze.
Liczyłam na to, że uda się kicię i jej dzieciaki złapać i umieścić w jakiejś lecznicy ze szpitalikiem niedaleko Olsztyna. Ale coraz czarniej to widzę :(
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon sie 02, 2010 17:59 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

Mogę tylko trzymać kciuki żeby udało się tej koteczce pomóc.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon sie 02, 2010 18:05 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

w Ostródzie lecznic ze szpitalikami brak... :( AFN ma rozwalony samochód (info z ich forum...) i nie ma wolnego DT w Ostródzie... nie wiem, jak lecznice w Olsztynie...
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pon sie 02, 2010 18:08 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

Kinya a jak się dowiedziałaś o kotce?
kiedy mniej/więcej mogło się jej to pogryzienie przydarzyć ? :roll:

kurde nie chce mi się wierzyć, że nie ma nikogo z okolicy mogącego pomóc :roll:
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Pon sie 02, 2010 18:37 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

Nie jest łatwo przygarnąć nowego zwierzaka do domu gdy się w domu ma swoje zwierzęta. Ja np. mam 4 psy i 3 koty. Wszystkie tymczasy mamy zapchane swoimi biedami, nie ma lecznic w hotelikami , poza tym finanse .
U nas jest ogromna skala porzuconych zwierząt a miejsc gdzie je można umieścić niewiele.Teraz dochodzą bociany, co dnia ktoś je zgłasza.
Dodzwoniłam się do TOZu, mają 100 kotów pod opieką, nie mogą pomóc.
Olsztyn ma remont, wydają zwierzęta na tymczasy
.

basia0607

 
Posty: 4
Od: Czw sie 23, 2007 19:02
Lokalizacja: Pasłęk

Post » Pon sie 02, 2010 18:47 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

:( :( :( :(
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pon sie 02, 2010 18:55 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

Kinya pisze:
nika28 pisze:Gdzie to mniej więcej jest ?
Jestem teraz w Olsztynie.


Jakieś 20 km od Olsztyna - z tego co widzę na mapie, to w stronę Szczytna. Miejscowość nazywa się Tylkowo.

Najgorsze, że ta pani będzie tam dopiero w piątek w nocy, a nie wiem czy da się tam wejść, bo to są działki, ludzie pewnie mają poogradzane :? Na pewno trzeba pojechać tam samochodem.

Jeżeli chcesz to mogę podać Ci na pw nr tej pani. Na pewno chętnie wszystko wyjaśni. Cały czas jesteśmy w kontakcie i martwimy się czy koty przeżyją :(


Ja jestem w tej chwili 20 km od Olsztyna, ale w zupełnie inną stronę :(
Podaj mi na PW tel. tej Pani, jak coś wymyślę to zadzwonię.
Wiesz czy to jest dzika kotka czy oswojona ?

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 02, 2010 20:16 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

Dostałam wiadomość. Niestety, nie jestem mobilna. Jeżeli chodzi o hotelik i leczenie - w Polklinice koty na leczeniu mogą zostać w hotelu, oczywiście odpłatnie, ale trzeba się zadeklarować, że je się odbierze. Myślę, że w tym przypadku nie ma wątpliwości, że kotka potrzebuje leczenia. Można się jeszcze upewnić, bo może się pozmieniało - ja tam korzystałam z hotelu dla kota jakieś 3 lata temu... tel do polikliniki: (0 89) 523 43 34.
Kinya jeżeli więc miałabyś kotkę zabrać do Krakowa może można by było skorzystać z Polikliniki, ona czynna całą dobę.
Jest problem: jak złapać kotkę? Ja zupełnie bez samochodu, a w poniedziałek wyjeżdżam. ...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon sie 02, 2010 20:29 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

Dziewczyny jestem ze Szczytna jak możemy wam pomóc ,wiem gdzie jest ta miejscowość tylko jak złapać to towarzystwo.Nie wiem czy schronisko w Szczytnie to dobre miejsce dla nich ,są tam złe warunki dla kotów ponieważ kociarnia zdrowa od chorej przedzielona jest siatką ,więc wszystko prędzej czy później jest chore. Psy mają dobre warunki ,tylko jest totalne przepełnienie.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon sie 02, 2010 20:47 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

Po kolei napiszę co wiem, bo zaraz zacznę się sama w tym wszystkim gubić.
Pani zgłaszająca sprawę mieszka w Częstochowie, jej syn w Krakowie. Mają działkę i domek letniskowy na Mazurach.
Kotka jest takim zwykłym wiejskim kotem, który mieszka w pobliskim gospodarstwie. Oswojona, często przychodziła do domku tej pani. Jakiś czas temu została dotkliwie pogryziona. Ponieważ pani jest lekarzem, wiedziała jakimi środkami potraktować kotkę, a wyjeżdżając poprosiła tych gospodarzy żeby zabrali kotkę do weterynarza, bo będzie wymagała dalszego leczenia. Oni oczywiście tego nie zrobili. Kiedy w ostatnich dniach na działkę pojechał syn tej pani i zobaczył w jakim stanie jest kotka, od razu zadzwonił do matki. Szukali pomocy, pani w końcu skontaktowała się z fundacją Elpis w Częstochowie gdzie mieszka, a ja dostałam info od dziewczyn. To było w sobotę. Syn tej pani wracał wczoraj do Krakowa i miałam jeszcze nadzieję, że ktoś zdąży w weekend tam pojechać z kontenerkiem pomóc wyłapać maluchy i umieścić je z matką w jakiejś lecznicy. One są niestety dzikie i najprawdopodobniej zostaną przez gospodarzy "zlikwidowane". Ich starsze rodzeństwo tak skończyło. Pani leczyła wtedy kotkę z zapalenia sutków, bo zalegało jej mleko i doszło do stanu zapalnego. Chyba dlatego kotka przyprowadziła maluchy do domku tej pani - szukała pomocy u dobrych ludzi :cry:
Pani na tyle regularnie ile może odrobacza i karmi dochodzące tam zwierzaki, ale nie jest tam cały czas. Poza tym wielokrotnie ratowała psy przywiązywane do drzew w okolicznych lasach. Ponieważ syn w dniu wyjazdu (czyli wczoraj) zadzwonił mówiąc, że kotka wróciła znowu pogryziona, zakrwawiona i z oderwanym uchem, tym usilniej zaczęłyśmy szukać dziś pomocy.

Domek jest teraz pusty, syn wyjechał, a pani będzie tam w piątek w nocy. Jedzie niestety pociągiem, więc nie ma możliwości wziąć nawet transportera. Z Mazur za jakiś czas ma ją odebrać mąż, będą wracać samochodem i wtedy w ostateczności mogą kotkę i maluchy zabrać ze sobą. Tylko potrzebna jest pomoc przy łapaniu, no i pytanie czy koty doczekają pomocy :cry:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon sie 02, 2010 20:49 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

nika28 pisze:
Kinya pisze:
nika28 pisze:Gdzie to mniej więcej jest ?
Jestem teraz w Olsztynie.


Jakieś 20 km od Olsztyna - z tego co widzę na mapie, to w stronę Szczytna. Miejscowość nazywa się Tylkowo.

Najgorsze, że ta pani będzie tam dopiero w piątek w nocy, a nie wiem czy da się tam wejść, bo to są działki, ludzie pewnie mają poogradzane :? Na pewno trzeba pojechać tam samochodem.

Jeżeli chcesz to mogę podać Ci na pw nr tej pani. Na pewno chętnie wszystko wyjaśni. Cały czas jesteśmy w kontakcie i martwimy się czy koty przeżyją :(


Ja jestem w tej chwili 20 km od Olsztyna, ale w zupełnie inną stronę :(
Podaj mi na PW tel. tej Pani, jak coś wymyślę to zadzwonię.
Wiesz czy to jest dzika kotka czy oswojona ?


Zaraz Ci podam na pw. Dziękuję!
Kotka oswojona, dzieciaki (trójka) dzikusy. Jeszcze je karmi.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon sie 02, 2010 20:51 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

Sihaja pisze:Dostałam wiadomość. Niestety, nie jestem mobilna. Jeżeli chodzi o hotelik i leczenie - w Polklinice koty na leczeniu mogą zostać w hotelu, oczywiście odpłatnie, ale trzeba się zadeklarować, że je się odbierze. Myślę, że w tym przypadku nie ma wątpliwości, że kotka potrzebuje leczenia. Można się jeszcze upewnić, bo może się pozmieniało - ja tam korzystałam z hotelu dla kota jakieś 3 lata temu... tel do polikliniki: (0 89) 523 43 34.
Kinya jeżeli więc miałabyś kotkę zabrać do Krakowa może można by było skorzystać z Polikliniki, ona czynna całą dobę.
Jest problem: jak złapać kotkę? Ja zupełnie bez samochodu, a w poniedziałek wyjeżdżam. ...


Dziękuję, to jest konkretna informacja, jutro tam zadzwonię :ok:
Kotka da się wziąć bez problemu (o ile przez stres jej nie odbije), wyłapać trzeba dzieciaki.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon sie 02, 2010 20:55 Re: OLSZTYN I OKOLICE, POMOCY!!! Zmasakrowana kotka cierpi ;(

Jeżeli w polikliniece nie wyjdzie z hotelikiem, podaję nr tel do lecznicy, w której prowadzi się takowy: (089) 514-691-410. Tylko w tym hoteliku trzeba zaopatrzyć kota w kuwetę, żwirek i jedzenie. Hotelik prowadzi przy lecznicy lekarz weterynarii. Adres: Olsztyn-Gutkowo, ul. Bałtycka 138A, Przychodnia dla Zwierząt Gaja"

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości