Gagatkowo leci dalej ... znów w komplecie :)

MarciaMuuu pisze:Ja za kotkę grzecznie podziękuję

bry

A to błąd - ona będzie Mijeczkopodobna jak dorośnie

Bry

he he, nie dam się nabarać :twisted:

Cześć koteczki! :mrgreen:

Cześć Gatusie! :kotek:

Mały zarazek w sobotę wrócił od Catherine do mnie - myślałam, że jakoś sobie poradzę, ale zapomniałam o jednym, to szylkretka :roll:

Klatka nie była dla niej przeszkodą, okazało się zreszta, ze to nie o zamknięcie w klatce jej chodziło, a o brak dotyku człowieka. Jak położyłam się z nią w klatce, spała cichutko przytulona :twisted:

A takie piękne mieszkanko jej urządziłam
Obrazek

Nawet Ruda Menda zazdrościła
Obrazek

Widzicie te szpary między kratkami? 2,5 góra 3 cm. Przelazła

Jeszcze czegoś takiego nie widziałam ... a przecież miałam w tej klatce działkowe kociaki - kilka tygodni mieszkały, nawet im do małych łepków nie przyszło żeby wyjść z takiego wspaniałego apartamentu.
Widać, ten mały zarazek urodził się w domu i na piersi człowieczej odchowany ... tylko dlaczego taki rozpieszczony kociak nagle został wyrzucony?

Znowu kraty :evil:

Coś zmaluję :twisted:

... tylko co? hmmm ...
Obrazek

Tylko chwilkę sobie odpocznę i zaraz dalej poszaleję :twisted:

Po ciężkiej pracowitej nocce ( :evil:

) padła ...

Obrazek

Wczoraj wieczorem Lili wyprowadziła się do lepszego DT, gdzie będzie miała opiekunki cały czas do dyspozycji.
Oczywiście szuka domu, jeśli ktoś chce

Jeśli trafi się domek pewny i zaufany, może iść od razu - jest całkowicie samodzielna.
Jeśli nie znajdziemy takiego - będzie czekać na przeprowadzkę do sterylizacji. Jest zbyt nietypowej urody, żeby ryzykować wydanie w obce ręce

I znów dziękuję nieocenionej Dużej von Focha i fundacji AgapeAnimali :1luvu:

Piękna jest mała :1luvu:

Szkoda że nie ma fot jak z nią w klatce leżysz :twisted:

alus1 pisze:Szkoda że nie ma fot jak z nią w klatce leżysz

No właśnie, też czekałam :twisted:

A skąd ty wiesz, że przez ten otwór wylazła. Może wyszła przez dzwiczki i grzecznie za sobą zamknęła :mrgreen:

?

MarciaMuuu pisze:A skąd ty wiesz, że przez ten otwór wylazła. Może wyszła przez dzwiczki i grzecznie za sobą zamknęła ?

No taaaaak ...
Znowu nie pomyślałam szylkretowo :oops:

Oczywiście, jest taka opcja, tym bardziej, ze widziałam ją majstrującą przy zamkach :evil:

Avian pisze:
MarciaMuuu pisze:A skąd ty wiesz, że przez ten otwór wylazła. Może wyszła przez dzwiczki i grzecznie za sobą zamknęła ?

No taaaaak ...
Znowu nie pomyślałam szylkretowo
Oczywiście, jest taka opcja, tym bardziej, ze widziałam ją majstrującą przy zamkach

jak sprytnie pominęłaś zdanie wyżej :twisted: