Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
mamucik pisze:Zołza - Kanzawę znam osobiscie i jako pacjent, i jako osoba prywatna. Mimo, że cenię go jako lekarza - nawet bym się nie zastanawiała nad obcięciem kikucika. Dziwne, że nie ciachcął od razu - ostatnio ( ale dośc sporo temu ) , kiedy byłam u niego przyszła jakaś pani z drobinką właśnie z gnijacym ogonkiem. Mimo, ze bieda toi była straszna - ogonek został ciachcięty od razu.
zolza pisze:mamucik pisze:Zołza - Kanzawę znam osobiscie i jako pacjent, i jako osoba prywatna. Mimo, że cenię go jako lekarza - nawet bym się nie zastanawiała nad obcięciem kikucika. Dziwne, że nie ciachcął od razu - ostatnio ( ale dośc sporo temu ) , kiedy byłam u niego przyszła jakaś pani z drobinką właśnie z gnijacym ogonkiem. Mimo, ze bieda toi była straszna - ogonek został ciachcięty od razu.
Może chodzi o to, że kilka dni wcześniej miał robioną amputację na Energetycznej (tego martwego już wtedy fragmentu). I podanie kolejnego znieczulenia czy środka nasennego tak małemu kotu było bardzo ryzykowne...? Nie wiem, no taką decyzje podjął i już. Mąż właśnie czeka z Filemonem na konsultację. Jak tylko będą nowe wieści dam znać.
p.s. Jak słyszę takie historię to zaczynam wierzyć, że jest więcej dobrych ludzi na świecie niż nam się wydaje
zolza pisze:Zabieg jednak będzie szybciej. W środę o 14. Oby nie pojawiły się komplikacje
zolza pisze:mamucik pisze:Zołza - Kanzawę znam osobiscie i jako pacjent, i jako osoba prywatna. Mimo, że cenię go jako lekarza - nawet bym się nie zastanawiała nad obcięciem kikucika. Dziwne, że nie ciachcął od razu - ostatnio ( ale dośc sporo temu ) , kiedy byłam u niego przyszła jakaś pani z drobinką właśnie z gnijacym ogonkiem. Mimo, ze bieda toi była straszna - ogonek został ciachcięty od razu.
Może chodzi o to, że kilka dni wcześniej miał robioną amputację na Energetycznej (tego martwego już wtedy fragmentu). I podanie kolejnego znieczulenia czy środka nasennego tak małemu kotu było bardzo ryzykowne...? Nie wiem, no taką decyzje podjął i już. Mąż właśnie czeka z Filemonem na konsultację. Jak tylko będą nowe wieści dam znać.
p.s. Jak słyszę takie historię to zaczynam wierzyć, że jest więcej dobrych ludzi na świecie niż nam się wydaje
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości