Da się, da. Taka okrutna nie jestem, ale kot musi albo łapką wyciągnąć, albo się pogłowić jak to rozbroić. Chodzi o to, by wydłużyć celebrację posiłku, bo Murzik łyka wieeeeeeeeeeeeelkie ilości, a potem wymiotuje dalej, niż widzi
Podejrzewam, że to produkt, który mógł pojawić się u nich na stanie niedawno albo kupowany jest sporadycznie. I, gdyby nie Twój wpis, nie wiedziałabym, co to takiego i że istnieje