Dulencjowo. Wątek do zamknięcia

Prawie całe stado odpchlone :ok:

Do przydybania została mi Mała Bura i Halinka.

Sąsiedzi pomyślą, że ćpam. Osiem strzykawek zaopatrzonych w igły :roll:

Dzięki Iwci, żwir zamówiony, przelew wysłany - po niedzieli dostawa 60 l Cat's Besta. Benek wychodził jednak zbyt drogo.
60 l. starczy nam na dwa miesiące.
Animalia dostarczyła Kociastym jedzonko :ok:

Maryśka siedzi i się pakuje - bo dojechał jej ukochany RC.

Paciek jakoś. Czeka na wołowinkę, która się rozmraża.
Oczywiście, jak byłam z Gnojcami to cały się zalał.
Dziś muszę go wykąpać.

Dulencja pisze:Prawie całe stado odpchlone

Do przydybania została mi Mała Bura i Halinka.

Sąsiedzi pomyślą, że ćpam. Osiem strzykawek zaopatrzonych w igły

Dzięki Iwci, żwir zamówiony, przelew wysłany - po niedzieli dostawa 60 l Cat's Besta. Benek wychodził jednak zbyt drogo.
60 l. starczy nam na dwa miesiące.

Ja zrezygnowałam z Benka ze względów zdrowotnych - żwirki betonitowe zupełnie nie nadają się do kuwet krytych (a takie mam) bo strasznie pylą (szczególnie jak się ma kota górnika - a takie mam dwa

) i osadzając się w przewodzie oddechowym kota betonują go od środka

takie opinie słyszałam i czytałam, wolę nie ryzykować :roll:

no co Ty Gibutkowa???? naprawdę??
ja też mam kryte kuwety i żwir bentonitowy.....zmartwiłaś mnie...
a jakiego Ty używasz?

Dulencja przepraszam za OT :oops:

Madziu, nie ma sprawy..

Mam dwie kryte kuwety, dwie duże odkryte i kolejne dwie małe. We wszystkich betonitowy Benek.
Też jestem ciekawa..

Cat's Besta zamówiłam ze względu na fakt, iż się opłaca. A moje czasem z niego korzystały i im pasował

magdaradek pisze:no co Ty Gibutkowa???? naprawdę??
ja też mam kryte kuwety i żwir bentonitowy.....zmartwiłaś mnie...
a jakiego Ty używasz?

Dulencja przepraszam za OT

Przestawiłam się na Cat's besta. Tez troszkę pyli ale u mnie pewnie dlatego że mam taki odkażający proszek dodatkowo, coby było bardziej sterylnie ze względu na Sibel :roll:

A czy naprawde to na 100% Ci nie napiszę. Czytałam gdzieś a jak już mi sąsiadka powiedziała właśnie że ona już długo betonitowych nie używa i powiedziała mi to co w necie wyczytałam (choć ona sama netu nie ma i nigdy nie miała bo to starsza osoba, to nawet nie miała gdzie tego wyczytać). Pewnie gdzieś od kogoś też usłyszała a może nawet od weta... nie wiem, nie pamiętam co mi mówiła, skąd ma taką informację. Ja tam wolę nie ryzykować. Sama miałam czasem zatkany nos po czyszczeniu kuwety i krwotok (ale to to inna bajka choć pewnie pył podrażniał bardziej), więc skoro miałabym ryzykować to wolę używać drewnianego. I bardziej ekologicznie i nawet bardziej wydajnie - tak zauważyłam.

Fajny dzień.

Poszłam do sklepu i Pani się mnie pyta, czy nie chcę persa, bo ona ma i chce oddać...

Przed chwilą poszłam do innego, bo skończyły mi się antybóle, a tam radośnie zostałam poinformowana, że Pani ma kotki, trzydniowe, co prawda zadzwonili do weta dzisiaj o sterylkę, no ale co ona z nimi zrobi... Ona je chyba odda do schroniska.. Teraz, bo ona nie chce....
Zacisnęłam zęby, złapałam Gnojce i polazłam z transporterem do sklepu. Przez bardzo zaciśnięte zęby, zapytałam się czy śliczne.. Ano śliczne.. No to pojechałam Pani po całości. Kotki u Pani zostaną do momentu odchowania (czyli do 8 tyg.).

Wqrwa mam.

Paciek nie chce zjeść woła. Nic nie chce.
Chyba czeka nas wet.

Magda a próbowałaś dawać Paćkowi gotowanego indora albo kuraka?

iwcia pisze:Magda a próbowałaś dawać Paćkowi gotowanego indora albo kuraka?

Kurakiem też próbowałam.

Dzisiaj już chyba wszystko próbowałam, oprócz jego ukochanej parówki.

Cat best to nie dla mnie. Nie cierpię drewnianego żwiru. Bardzo mi spodobał się zwirek silikonowy, bo nie śmierdzi (jak się kupska wyrzuci oczywiście) i jest baaaaardzo wydajny. Ale nie używam go bo jest koszmarnie drogi

o tym persie i o kociach na schroniskowym przeczytałam. mnie ręce opadają na różnych ludzi...

Paciuś nie je...? to może tę parówkę jednak? byleby coś zjadł?

Madziu, cat's best nie jest typowym drewnianym żwirkiem. Wręcz jak na drewniany jest nietypowy :mrgreen:

Mnie już wszystko opadło, bo obie sprawy miały miejsce w przeciągu ok.4 godz.

W obu sklepach awaryjnie kupowałam żwirek, czasem tuńczyka (w obu jest Benek) - są czynne zazwyczaj do 22 i jak pracowałam do późna to tylko tam udawało mi się zdążyć.

Idę się relaksować przy Harrym Potterze.

Do jutra.

Paciasty jednak wczoraj wysępił parówkę. Potem wołowina już weszła.

Dulencja pisze:Paciasty jednak wczoraj wysępił parówkę. Potem wołowina już weszła.

Manipulant?

ech zaraz wysępił, miał ochotę na coś innego :wink:

a Ty mu woła i woła monotonna dieta, Paciek lubi urozmaicenia :wink:

Paciek sępik

Dulencjowo. Wątek do zamknięcia

Kto przegląda forum