Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

Nie mogę się doczytać z jakiej miejscowości są mamusia z przybraną córeczką :spin2:

Obie są w DT w Ostrołęce.
Transport do dogadania, np do Wwy bezproblemowo.
Kurczę, one tak bardzo potrzebują domku... :roll:

Annaa pisze:
magaaaa pisze:Szarotka nianczy Fizię; sa nierozlaczne:

Trafiłam tu przypadkiem i zauroczyło mnie to zdjęcie
jest przesłodkie

We wtorek Szarotka bedzie miała drugie podanie leukocellu.
Bedzie więc kompletnie zaszczepiona pko chorobom wirusowym, wsciekliźnie i białaczce. Jest zdrowa, wysterylizowana. Piękna!
Tylko brać. I Kochać.

sliczne kicie :1luvu:

za DOM

Przypominam dziewczynki szukajacym kotek do zaadoptowania...

Bylysmy dzis u weta: Mamusia Szarotka i Fizia coreczka. Ja tylko jako osoba towarzyszaca.
Szarotka dostała drugi leukocell - ma juz komplet szczepien: przeciwko wirusówkom, wscielkiznie i białaczce.
Niestety oczy nadal zaciaga trzecimi powiekami. Wetka mówi, ze może miala chlamydie...
Wypisala nam Oxycort A - juz po pierwszym podaniu jesteśmy. Ponoc przy chlamydii bardzo pomaga. Zobaczymy.
Ja sie obawiam, ze te jej oczy to bedzie sprawa przewlekła, niestety.
Szkoda bardzo, bo ona ma takie piekne te oczy... Z takim urzekajacym zezikiem.

Niestety coraz bardziej patrzy mi na to, ze ona jest do oddania tylko z Fizia w dwupaku... Dom dla dwoch koteniek trudno znaleźć...
Ale Szarotka tyle biedy doznala w Zyciu, ze nie rozdziele jej z Fizia, juz koniec smutkow, Szarotko!
Niestety podawanie masci do oczu to gehenna

kłopoty z oczkami znamy - Malwinka co jakiś czas musi mieć wpuszczane kropelki i też tego strasznie nie lubi....

- ale może jednak Szarotce pomoże nowa maść - trzymamy :ok:

no i oczywiście za domek dla obu cudnych panien także - nieustająco!

ja tez mam wstret do zakrapiania oczu (wlasnych!!), a jak mielismy to robic Ruby, to przezylismy tydzien gehenny - we dwoje jej podawalismy, bo inaczej sie nie dalo, tak sie szamotala i wyginala, ze nie dalo sie - ja tam rozumiem koteczki pod tym wzgledem

za super domeczek dla obu dziewczynek :ok:

tillibulek pisze:ja tez mam wstret do zakrapiania oczu (wlasnych!!)

no właśnie - ja też! nienawidzę tego i nigdy nie robię, a dzisiaj dostałam nakaz przez 5 dni 4 razy dziennie!!!!!!!!!!! :crying:

powspółczujcie mi trochę....

- szepnij Madziu Szarotce, że nie tylko ona się będzie katowała......

Szarocia ma teraz maść. Maść wydaje mi się nieco latwiejsza do przyjecia - z mojego punktu widzenia oczywiscie.
Z Szarotkowego i maść i krople nie są do oczu tylko do d... i ich nie lubi. :lol:

magaaaa pisze:Szarocia ma teraz maść. Maść wydaje mi się nieco latwiejsza do przyjecia - z mojego punktu widzenia oczywiscie.
Z Szarotkowego i maść i krople nie są do oczu tylko do d... i ich nie lubi.

ja osobiście z dwojga złego też już bym wolała do d..... :wink:

joluka pisze:
magaaaa pisze:Szarocia ma teraz maść. Maść wydaje mi się nieco latwiejsza do przyjecia - z mojego punktu widzenia oczywiscie.
Z Szarotkowego i maść i krople nie są do oczu tylko do d... i ich nie lubi.

ja osobiście z dwojga złego też już bym wolała do d.....

Może przyzwyczai się do kropli.

Ja miałam wielkie obawy, przed podawaniem kropli do oczu mojemu kotu. Ale okazało się to całkiem niekłopotliwe.
Kładłam kota na lewej ręce na plecach, jak niemowlaka, i on patrzył na mnie z lekkim wyrzutem, a ja chlup kropelki do oczu.
Chwilę poleżał, pogłaskałam go i po wszystkim.

Niebieskooka Szarotka ma domek razem z Fizią!!!

Kto przegląda forum