Kuba i Rosen oraz... Yuki...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 29, 2010 8:57 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

mmk, dziękuję, że chcesz jakkolwiek pomóc w sprawie srebra :1luvu: Niestety zła passa trwa ... Jurandzikowi u ANi Rylskiej wyszłedł pozytywny test na FelV+, białączka. Mam jednak wielką nadzieję, że kot z tego wyjdzie, bo były juz przypadki wyleczenia, szczególnie u małych, którym się buduje odporność. Musi się udać :ok:

Cudny widok jak kot do kota zagaduje tyłem :mrgreen: , jakby duuuupką go trąca a potem zaczyna się jazda :twisted:
Fajne masz teraz stadko mmk pod opieką :ok: :D

AYO, pierwsza połowa psa :ryk: To moje obecnie psie lubi shcodzić z kanapy tylo do połowy, znaczy pierwszą połową już stoi na podłodze a drugą nadal leży :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw lip 29, 2010 9:20 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Pakowanie się psa pierwszą połową jest częstą przypadłością :lol: Równie częstą, jak "czołganie się" w stronę, w którą z jakiegoś powodu psu nie wolno iść :lol: Komicznie to wygląda i towarzyszy temu spojrzenie "ale o co Ci chodzi, przecież ja tylko inaczej się układam :roll: "... Zwierzęta są fajne! 8)
Odnośnie fajnego stadka - Borys jest coraz bardzie stęskniony towarzystwa i coraz cześciej do nas przychodzi z własnej woli. Wczoraj po raz pierwszy nie syczał na Rosena, a tylko troszkę powarczał. Robimy postępy :lol: Dodatkowo Borys - zagorzały miłośnik puszek i przeciwnik mięsa w postaci innej niż puszkowej - wyjada regularnie mieszankę barfową u nas 8O Nie mam pojęcia dlaczego, bo głodny nie jest. Raczej nie chodzi o pokazanie o to, kto rządzi, bo innych rzeczy nie wyjada. Wygląda to tak, jakby mięso bardzo mu smakowało :?

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw lip 29, 2010 10:03 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Kiedy moja piesa była jeszcze młoda rozmawiałam u weta jak oduczyć ją włażenia nam na kolana bo już jest ciężka...Na co on mi z uśmiecham "a co mają zrobić jedni starsi Państwo przychodzący do mnie, mający kaukaza o wadze 80kg i mentalności maleństwa, który włazi im na kolana w domu i ciumka pod pachą?" :ryk: :ryk:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Czw lip 29, 2010 10:41 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Taki 80-kilowy dzidziulek :mrgreen:

mmk, Borys wie co dobre ot co :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw lip 29, 2010 11:10 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Asia_Siunia pisze:Kiedy moja piesa była jeszcze młoda rozmawiałam u weta jak oduczyć ją włażenia nam na kolana bo już jest ciężka...Na co on mi z uśmiecham "a co mają zrobić jedni starsi Państwo przychodzący do mnie, mający kaukaza o wadze 80kg i mentalności maleństwa, który włazi im na kolana w domu i ciumka pod pachą?" :ryk: :ryk:

8O Ups... :lol: Ciumkającego dorosłego psa jeszcze nie widziałam, a do tego takie wielkie "bydlę" :lol:
Kiedyś słyszałam radę odnośnie wychowywania dużych psów, żeby od szczeniaka traktować takiego psa jak dużego i ciężkiego - nie brać na ręce, nie pozwalać siedzieć na kolanach. Bo jak później przekonać pieska, że nie jest już malutki? :roll: Problem niedorozwiązania pojawia się, kiedy pies jest wychowywany z kotami - noszonymi na rękach i siedzącymi na kolanach :wink: Nieźle też sprawdzają się szkolenia - takie z ogólnego posłuszeństwa. Bardzo polecam, nawet jeśli właściciel uważa, że sam sobie poradzi z wychowaniem.

Taaaa, Borys wie, co dobre i dobitnie świadczy o tym rozmiar jego tylnej części ciała :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt lip 30, 2010 8:19 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Hejka!
Co słychać? U nas w końcu słonko wyszło, a ja mam dziś wolne.
Zjem i na rowerek sruuu!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt lip 30, 2010 8:44 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

A tu niebo ma kolor siny, od rana, a raczej od nocy pada, ale weekend przed nami i to jest najlepsze ze wszystkiego i tego się będę trzymać :mrgreen: :ok:

A jutro jaskółki mówią, że ma być 29 stopni ... 8O
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt lip 30, 2010 8:45 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Z mojej strony: glowa boli, bo noc nie przespana. Mam teraz trzy koty do niedzieli i Lilly i Figa sa na sciezce wojennej... Warczenie, syczenie, bicie i demolka mieszkania. Uwielbiam moje futra, ale tego akurat nie. Probowalam je rozdzielic i tez nie idzie. Mame do nich wyslalam, bo sie martwie.
Wy macie wiecej doswiadczenie w takich sprawach. Jak mozna ich szybko zkumplowac? Koci-mieta obie wysmarowac? Wtedy z Lilly nie mialam az takiego problemu, bo Emil prawie wszystkie koty akceptuje i jest bardzo zainteresowany. Z Figusia spedzil tez bardzo duzo czasu i sie kochali. Ale teraz Lilly jest jego zona... Kurcze felek kartofelek, do niedzieli nie bede wychodzis z domu.

Po pracy odbieram drapak z poczty, sasiadow niestety nie bylo i teraz mam problem, czy w auto moje sie zmiesci.

Co planujecie na weekend?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt lip 30, 2010 8:54 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Secret, Ty masz przecież tą paste na uspokojenie - spróbuj im troszkę dać, znaczy kocicom, bo widze chłopak cud charakter :ok: Jak masz od reki gdzieś w sklepie dostępnego feliwaya - kup. Wersje w Polsce sa dwie, albo do gniazdka, działająca raczej długofalowo i spokojniej chyba albo wersja w sprayu, którą psikasz po kilka psiknięć w miejsca najczęstszego bytowania kotów. U mnie się świetnie sprawdził. Nie wiem czy jest sens Twoje koty narażać na stres i próbę wzajemnego kontaktu, lepiej byłoby je rozdzielić, skoro drą koty a Ty masz trzecią kitkę tylko na kilka dni. Cena stresu może być wyższa niż efekty przyjaźni na siłę. A co to za kicia ?

Weekend mam pod sufit zawalony, jutro mam dużą imprezę rodzinną w plenerze (o ile pogoda pozwoli). Tort, balony, taka impreza głównie pod dzieci ale w sumie naście osób. A niedziele mam wyjazdową, wizytową. Niech już będzie po wszystkim :wink:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt lip 30, 2010 9:02 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Obrazek
Obrazek

To jest wlasnie Figusia, ktora przez Villemo dotarla dwa lata temu najpierw do mnie a potem do Szwajcari. Teraz jej tatus jest u nas na dlugi weekend i ja sie nia opiekuje. Zdjecia sa z ostatniego roku, bo nowe mam na google. Paste Figunia uwielbia ale nie Lilly. Z feromonami sprobuje dzis. Zeby Figa chciala siedziec sama, to by bylo lepiej, ale maltretuje tak mocno drzwi, ze nie chce za nie placic, bo nawet dwuch miesiecy jeszcze nie maja (drzwi).

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt lip 30, 2010 9:28 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

U nas zachmurzenie jest pełne, choć na razie warstwa chmur nie jest przerażająco gruba. Dziś ma lać deszcz - nie padać, tylko właśnie lać :roll: Jutro i w niedzielę ma być ładnie, ciepło, ale bez upałów - czyli to co lubimy najbardziej 8)
SecretFire sama bym wiele dała za pomysł na szybkie zaprzyjaźnienie... Chyba tylko czas, czas i czas... :roll: Czy one się biją, czy tylko warczą i syczą? Jeśli się nie biją, to zostaw je, niech się dogadają. Feromony, o których pisze psiama mogłyby pomóc, tylko one są dość drogie, niestety...
Wczoraj Borys z własnej woli spędził u nas cały wieczór rozwalając się na podłodze w różnych dziwnych pozycjach i wyjadając sporą część mięsa (będzie trzeba szybciej dorobić :roll: ). Rosen wczoraj przełamał się i sam zszedł na parter :mrgreen: Pies był wówczas na górze :wink: Rosen na krótkich łapkach, z brzuchem nad samą podłogą zwiedzał przez jakieś dwie godziny. Później korzystając z tego, że szłam na górę, postanowił wrócić. Pojawił się z tym problem, bo na schodach (dość wąskich) spotkali się z psicą. Obie strony zamarły w bezruchu i zrobiły tak 8O Po chwili Rosen bardzo wolno z wydłużoną szyją podszedł i powąchali swoje noski. Psi nos chyba nie pachniał najlepiej, bo Rosen chciał rzucić się w przepaść... :roll: Zbyt gwałtownie odskoczył w bok, psica zareagowała na gwałtowny ruch prubując go złapać i kot stanął na skraju schodów. Byłam blisko, więc uratowałam go z tej trudnej sytuacji :wink: Później na górze Rosen bawił się psim ogonem, pozwalał psicy dość blisko do siebie podchodzić, kładł się na środku pokoju, a nie pod stołem - lody zostały wreszcie przełamane :mrgreen:

Weekend będzie znów pełen pracy... Dziś jak wrócę do domu (wieczorem :roll: ) będziemy robić "przetwory owocowe" w postaci dżemu z czerwonej porzeczki, a także będziemy przygotowywać owoce na wino własnej produkcji. To będzie nasze pierwsze wino, a zachęciły nas do tego świetne efekty osiągane przez znajomych. Na razie nie zapraszam, bo może wyjść ocet :wink: Czeka nas dłuuuugi wieczór. Jutro i w niedzielę będzie trochę prac ogrodowych (trzeba nadroić zaległości podeszczowe), trochę gości, trochę pracy przy winie i mam nadzieję, że trochę odpoczynku też będzie...

Straciłam dziś kolejny sweterek - Kuba (chyba Kuba) zdjał sobie z wieszaka i wygryzł mało gustowną dziurę na plecach... :evil:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt lip 30, 2010 9:38 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

O to widze Figa długowłosa. Śliczne obydwie panny. No i widzę kiedyś całkiem fajnie się dogadywały :wink:

mmk, ja też mam kilka (aż 8O ) sweterków stratnych, które poszły na tzw. prace ogrodowe, bo Zuza stwierdziła, że genialną zabawą jest podskakiwanie wysoko do moich sweterków i zachaczanie o nie pazurkami :twisted: Ale juz teraz wiem jak je wieszać, żeby nie kusiły. A sweterki to nie majątek, jest OK :ok:
Swietna akcja była na schodach :mrgreen:
Oj, jak juz się namierzy dobrą metodę "warzenia" (ważenia ?) naleweczek to jakby sie 100 milionów wygrało :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt lip 30, 2010 9:47 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

psiama pisze: to widze Figa długowłosa. Śliczne obydwie panny. No i widzę kiedyś całkiem fajnie się dogadywały

Śliczne, ale nie panny. Na zdjęciu jest chyba Emil z Figą :wink:

Nalewki robimy od kilku lat (cynamonówka- pychotka :D ), teraz przyszedł czas na wino 8)

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt lip 30, 2010 10:40 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Emilia sie nie obrazi, bo i tak ma rozowa kuwete i nie raz mysle, ze on jest ... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Akurat widzialam Rosenka na schodach i sie najpierw bardzo przeleklam...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt lip 30, 2010 10:53 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

P. S.: Mmk... Nie tylko, bo i doskakuja ostro do siebie. A ze maja obie dluga siersc, mozesz przedstawic sobie jak podloga wyglada.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], MB&Ofelia i 37 gości