Margo vs FurKot. A na doczepkę Hadron.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 26, 2010 10:15 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

W czasie deszczu koty się nudzą:

Obrazek

oj, jak bardzo się nudzą:

Obrazek

ale czasami rozrabiają:

Obrazek

ps - wiem, że to wygląda jakby Margo chciała odgryźć FurKotce głowę, a biedna kocina się ratowała próbą wydrapania psu oczu, ale się tylko niewinnie bawią, pazurki pochowane.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pon lip 26, 2010 11:17 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

Piękna zdjęcia!
Pełna sielanka :)

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Wto lip 27, 2010 20:37 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

Furkotka jak zwykle śliczna i idylliczna :1luvu:
Zapraszamy także do nas na mały pokaz zdjęć....
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 28, 2010 11:07 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

No to lecę oglądać kolorową Cesarzową, bo u nas leje: szaro, buro i ponuro.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Czw lip 29, 2010 14:37 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

W końcu mamy słońce!
FurKotka jest przeszczęśliwa:

Obrazek

Czajnik:

Obrazek

Kotlotek:

Obrazek

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pt lip 30, 2010 7:11 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

Kotlotek jest po prostu boski :ryk: :ryk: :ryk:

Słonko było i znikło...


ps. a ja dopiero doczytałam o 10 urodzinach Margo :oops:
Psinko wszytskiego najlepszego :balony:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt lip 30, 2010 9:15 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

Bo to był wyskok z półobrotem.
A dziś faktycznie leje i zamiast akrobacji na trawniku mogę pooglądać śpiące futerko o wyrku...
Psia dziękuje za życzenia.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pt lip 30, 2010 9:18 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

Chuck Noris może się schować ze swoimi półobrotami przy Furkotce :mrgreen:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt lip 30, 2010 9:55 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

Oj może się schować :lol:
A ja też idę się schować... w krzaki...
W związku z porannym jeżdżeniem do lecznicy zaczęłam spotykać w okolicy kociaka... Chowa się na pustej, zarośniętej działce. Biały w coś, mignął mi przed autem dwa razy. Może coś zobaczę, choć pogoda marna i pewnie się gdzieś schował. Może spotkam kogoś z sąsiadów... Jak nie to pójdę znów wieczorem (o ile nie będzie zupełnie lało). Jeszcze nie wiem co z nim dalej ale choć sprawdzę...

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pt lip 30, 2010 18:45 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

No i co z tym tajemniczym kociakiem? Jest???
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 30, 2010 19:55 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

Na razie nie. Nie zdybałam też żadnych sąsiadów (to nie są bezpośredni sąsiedzi, tylko tacy dalsi ale mówimy sobie dzień dobry przez płot przy spacerach). Pogoda była podła i nie włamywałam się na tą działkę (mój TŻ był dziś w rozjazdach a ja kuśtykając mam trochę obaw przed takimi samotnymi podbojami w deszczu). Tam jest dziura w płocie i uchylona furtka ale wszystko makabrycznie zarośnięte. Jest też waląca się szopa-domek w tych krzaczorach. Jutro pójdziemy razem z TŻtem i spróbuję lepiej poznać teren (jak w coś wlecę to przynajmniej będzie mnie miał kto wyciągnąć).
Kociakowi raczej nic nie grozi jak tam siedzi. To naprawdę spokojna okolica - koniec ślepej, stromej uliczki. Bardziej bezczelne koty sąsiadów w lecie wygrzewają się na asfalcie i nie raz musieliśmy stawać autem przed takim bo ani myślał wstawać - widać, że ich nikt nie goni. Ale wolałabym malucha przynajmniej obejrzeć z bliska. No i mam nadzieję, że jest jeden, a nie cała gromadka :roll:
c.d.n.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Sob lip 31, 2010 13:52 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

Byłam znowu. Przeszukałam całą działkę łącznie z walącą się altaną (w środku m.in. stara rozlatująca się wersalka). Ani śladu kotów, dużo śladów saren. Wiem, że jedni sąsiedzi mają dwa kociaki może to któryś z nich był. Ale jeszcze się tam porozglądam.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pon sie 02, 2010 11:55 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

Efekty rozglądania się siedzą w łazience :roll:
W złym miejscu szukałam...
Kociaki były trochę dalej. Trzy. Biegały po ogrodzie ale wyglądały z bliska nieciekawie. Zaniosłam im chrupki i rzucając zwabiłam jednego za siatkę, wcinał aż mu się uszy trzęsły. Za nim wyszły dwa pozostałe ale miały tak zapchane nosy, że nie były w stanie znaleźć rzucanych chrupek. Razem z kociakami zrobiliśmy takie zamieszanie, że z domu wyszła pani i się dopytaliśmy o kociaki. Są niczyje, nikt ich nie chce, czasem coś do jedzenia im się rzuca... Leczone nie będą. Więc razem z TŻtem połapaliśmy towarzystwo (pani wpuściła nas do swojego ogrodu), do transporterka i do weta. Dały się połapać w ręce.
Są to trzej chłopcy około 3 miesięczni. Dwie krówki i jeden biało bury (najmniejszy). Ważą: 0,85; 0,95 i 1,05 kg. W uszach kopalnia, oczy zapaprane, koci katar. Wetka powiedziała, że może coś z nich będzie. Zostały odpchlone, odkleszczone (jeden krówek miał ok. 20 szt. kleszczy, był też niesamowicie zapchlony i ma mocno wzdęty brzuch ale odrobaczanie wg. wetki musi poczekać), mają krople do oczu, maść do uszu, dostały po trzy zastrzyki (antybiotyk, witaminy i coś jeszcze, nie pamiętam co :oops: ). Temperatury 39,1. Mamy zakraplać oczy i czyścić uszy. Jutro kontrola.
Proszę o mocne kciuki za towarzystwo. To moje pierwsze kociaki.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pon sie 02, 2010 12:45 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

Kciuki są :ok:
Biedna maleństwa..
Na szczęście trafiły na dobrą duszę, która je przygarnęła...!

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Pon sie 02, 2010 17:26 Re: Margo vs FurKot: letnia sielanka

No to przedstawiam moich muszkieterów (po czyszczeniu). Zdjęcia na razie marne, w prowizorycznej zagrodzie na balkonie (stąd to igliwie).

Pierwszy, najodważniejszy, największy krówek. Najbardziej żarłoczny. Wzięty na ręce przytula się do człowieka. Zero strachu.

Obrazek

Obrazek

Drugi krówek, bardziej w kropki. Specjalista od kleszczy :roll: Najmniej ruchliwy i najmniej żarłoczny. Na rękach się wierci ale bez przekonania.

Obrazek

Obrazek

Kotek w kolorze kiwi, bo bury brzmi nieciekawie. Jako jedyny syczy na Margo. Najmniejszy ale się rozkręca. Złapany jako ostatni, pierwszy wziął się za zwiewanie.

Obrazek Obrazek

Kawaler, który podbije serce FurKotki zostanie z nami, pozostałym poszukamy domków (po wyleczeniu).

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4869
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Kankan, Sigrid i 205 gości