Darłowo ok.40 kotów-dobiliśmy 100 :) Zapraszam na nowy wątek

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lip 29, 2010 0:06 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

kinia098 pisze:Kasa Kastracyjna też dopiero wygrzebuje się z długów. Ja nie przeliczając pieniędzy wiem, że mam tylko na 1 kotkę. Na Urząd Miasta nie liczę. Nie ma już pieniędzy :roll: Wiem, że mam łapać, wiem, że sterylki koniecznie, ale za co? :roll:


KK na aborcje ZAWSZE da, choćbym miała gryźc trawę- założę. Tylko trzeba łapać... poza tym w innym wątku pisałaś o 300-400 zł na ten cel, ja już nic nie rozumiem - powtórzę więc: trzeba łapać (a dopóki się nie uda złapać, podawać hormony)! a te maluchy, które przeżyją, za kilka miesięcy też trzeba łapać. Banalnie proste.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw lip 29, 2010 10:09 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Tak. Podałam na oko ile gdzieś mam pieniędzy, bez liczenia.
Przypominam, że na sterylkę aborcyjną Bulwy zapłaciłam 150zł.
Przeliczyłam. Mam 192zł,31gr, czyli na jedną kotkę.

XAgaX pisze:powtórzę więc: trzeba łapać (a dopóki się nie uda złapać, podawać hormony)! a te maluchy, które przeżyją, za kilka miesięcy też trzeba łapać. Banalnie proste.


Aga, rozumiesz, że ja sama nie dam sobie z tym rady :?:

- na wolności 9 małych + 3 u mnie = 12 maluchów szukających DT/DS,
- 8 kotek do sterylki ( 2 na działkach ( kasa jest, ale problem ze złapaniem... ), Siwa, Szylka, Tęcza, Babunia spod torów, dzika tri spod torów ( w przypadku tej, to jeszcze zastanawiam się czy nie jest czyjaś ), tri spod torów z małymi + 2 ciężarne kotki, o których mówiła P.Irena i matka z około 5 małymi = 10/11 kotek do sterylki
- 5 kocurów ( od P.Jurka, z działek, z Wałowej, spod torów, z kamienicy na Bogusława; mam nadzieję, że to kocur, tak mi mówiono ),
- nie liczę już Darłówka :roll:
- koty w takich miejscach jak: dachy ( brak drabiny schodów, cegieł, czegokolwiek. Ostatnio podnosiła mnie commeta... ), działki, gdzie jest masa krzaków, a jak przejdą na drugą stronę, to koniec łapania, teren jakiegoś zakładu,
- jeden transporter, jedna klatka łapka, jeden podbierak,
- jeden DT w okolicy- ja,
- trzeba wysprzątać okropnie śmierdzącą i zagraconą piwnicę ( nigdy nie możemy się do tego zabrać... ),

I wszystko jest banalnie proste :roll: Dla mnie jest strasznie ciężko i opadają mi już ręce...
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Czw lip 29, 2010 11:03 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Aga, banalnie prosto to się to wszystko mówi, gorzej z wykonaniem...
Poza tym doskonale wiemy, że trzeba łapać, że trzeba kastrować/sterylizować itp. nie trzeba nam tego non stop przypominać, bo to jest dla nas oczywiste i w tym właśnie celu działamy.

Największy problem jest z wykonaniem, brakiem funduszy na odgórnie ustalony cel, a także niewystarczająca ilość "narzędzi" ;)
Z jedną klatką, przy "dobrych wiatrach" jesteśmy w stanie wykonać jedną, GÓRA! dwie sterylki na tydzień. Ale pamiętaj, że trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników, które negatywnie wpływają na przebieg łapanki, m.in.:
- część kotów jest dzika i nawet nie śni im się podejść bliżej do człowieka
- nie jest możliwe, żeby za każdym podejściem złapać kota, po prostu się tak nie da, bo albo żaden nie wejdzie do łapki, albo wejdzie taki, który już wcześniej był złapany i jest już po zabiegu,
- czasami jak przyjdziemy do kotów, to żadnego nie ma, bo wybrały się gdzieś na wędrówkę
- brak DT, jedyny jest u Kingi, a ja choć bardzo chcę, to nie mogę żadnego przetrzymać, z Bulwą jest wyjątek, ale i tak jest przytrzymywana w wielkiej tajemnicy, nie będę tłumaczyć dlaczego..
- brak czasu, nie mamy możliwości łapać kotów non stop przez cały dzień i całą noc, są też inne ważne sprawy
i wiele innych, mogłabym wyliczać i wyliczać.

Gdybyśmy miały wszystko to, co jest niezbędne do takich akcji, nie byłoby tego wątku.

A jeśli jest to dla kogoś tak banalnie proste, to nie widzę problemu, żeby do nas przyjechać, bo każda pomoc się tutaj przyda, a my bardzo chętnie z niej skorzystamy :)
ZAPRASZAM NA ZAKUPY: SUKIENKI, KOZAKI, BUTY, ROLKI => viewtopic.php?f=27&t=149013

commeta

 
Posty: 305
Od: Czw cze 11, 2009 21:23
Lokalizacja: Darłowo

Post » Czw lip 29, 2010 14:23 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Zapraszam na kolejny bazarek : viewtopic.php?f=20&t=115014
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Czw lip 29, 2010 19:02 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

a ja dorzucę fotkę Bulwy :D

http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak- ... 9421_n.jpg

jak została wzięta na kolana, była zdezorientowana tym co się dzieje, ale jakoś nie protestowała i chyba jej się spodobało takie domowe życie :)
ugniatanie to jej ulubione zajęcie :D
Ostatnio edytowano Pon lis 08, 2010 18:49 przez siliana, łącznie edytowano 1 raz
Powód: zmienilam za duze zdjecie na link
ZAPRASZAM NA ZAKUPY: SUKIENKI, KOZAKI, BUTY, ROLKI => viewtopic.php?f=27&t=149013

commeta

 
Posty: 305
Od: Czw cze 11, 2009 21:23
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pt lip 30, 2010 8:22 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Z maluchami coraz lepiej. Pierwszy dzień zamknęłam je w komórce, żeby nie uciekły. Zaraz na drugi dzień mama otworzyła im drzwi i maluchy trzymały się blisko :ok: Z początku niepewnie stawiały kroki. Najbardziej ciekawiła je druga komórka, gdzie siedzą moje koty ;)
Teraz maluszki bawią się pod drzwiami pod opieką mamy Jiggi ;) Cała trójka zadowolona, a szczególnie bury i pingwin, bo nie muszą siedzieć w klatce ;) Tylko jak widzą kogoś, kto chce do nich podejść, to wtedy uciekają :|
Na samym Gumtree w ciąg 1/2 dni Zgredzik miał 106 wejść i ani jednego maila, telefonu... :roll: A ogłoszeń ma z 15-20 na różnych portalach.
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pt lip 30, 2010 11:00 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Słodka ta Bulwa :1luvu:
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lip 30, 2010 17:43 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Nici z łapania kotek z działek. Za mała dawka sedalinu... Prawie miałam Burą w podbieraku :roll:
Bulwa wypuszczona :cry: Tam pod torami są i normalni ludzie i jacyś dziwni 8O Jedna stara babka czepia się mnie, bo jej koty z domków, czyjeś, przychodzą od 3 lat na działkę i depczą warzywa :conf: Podyskutowałyśmy z commetą trochę z tą babką i stwierdziłyśmy, że nie ma sensu dalej ciągnąć gadki.
Tak samo z chłopem, który karmi tą tri z małymi. Najpierw ok wszystko, nawet za sterylkami. My już idziemy, a on, że żadnych sterylizacji 8O :conf:
I tak ją złapiemy ;) Bo ona musi nabrać zaufania, jak Tęcza.

P.Irena na razie nie dzwoni w sprawie 2 ciężarnych kotek, ale chyba juz wiemy, gdzie one przebywają... Pod kominem z commetą wypatrzyłyśmy budkę dla kotów. Były miski, jedzenie, woda, ale kota żadnego.

Jeden maluch Bulwy jest oswojony- ten z dodatkami złotego. Drugi dzikszy, ale na "kici kici" reaguje i niestety ten ma już katarek :/ Ogólnie są bardzo ładne i zadbane. Dla oswojonego można szukać DS.

Tutaj zdjęcia: http://www.garnek.pl/kotek
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pt lip 30, 2010 21:40 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Maluch Bulwy jest prześliczny :1luvu: :1luvu: Jaki słodziutki pyszczek. Musi znaleźć DS. Nie ma innej możliwości :wink:
Tri jak najbardziej próbujcie łapać do sterylizacji w odpowiednim momencie. Co ten mężczyzna ma do gadania? Hmm... Z babką też nie ma co dyskutować, takie starsze lubią sobie 'pogadać, żeby tylko pogadać'.

Powodzenia :)

karolina_lahm

 
Posty: 84
Od: Pt lip 16, 2010 18:07
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lip 30, 2010 23:47 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

commeta pisze:Aga, banalnie prosto to się to wszystko mówi, gorzej z wykonaniem...
Poza tym doskonale wiemy, że trzeba łapać, że trzeba kastrować/sterylizować itp. nie trzeba nam tego non stop przypominać, bo to jest dla nas oczywiste i w tym właśnie celu działamy.


ostatnio miałam nieprzyjemne wrażenie, że ważniejsze są kociaki- stąd niezbyt przyjemny ton mojej ostatniej wypowiedzi. Jeśli coś nadinterpretowałam, przepraszam.

Największy problem jest z wykonaniem, brakiem funduszy na odgórnie ustalony cel, a także niewystarczająca ilość "narzędzi" ;)
Z jedną klatką, przy "dobrych wiatrach" jesteśmy w stanie wykonać jedną, GÓRA! dwie sterylki na tydzień. Ale pamiętaj, że trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników, które negatywnie wpływają na przebieg łapanki, m.in.:
- część kotów jest dzika i nawet nie śni im się podejść bliżej do człowieka
- nie jest możliwe, żeby za każdym podejściem złapać kota, po prostu się tak nie da, bo albo żaden nie wejdzie do łapki, albo wejdzie taki, który już wcześniej był złapany i jest już po zabiegu,
- czasami jak przyjdziemy do kotów, to żadnego nie ma, bo wybrały się gdzieś na wędrówkę
- brak DT, jedyny jest u Kingi, a ja choć bardzo chcę, to nie mogę żadnego przetrzymać, z Bulwą jest wyjątek, ale i tak jest przytrzymywana w wielkiej tajemnicy, nie będę tłumaczyć dlaczego..
- brak czasu, nie mamy możliwości łapać kotów non stop przez cały dzień i całą noc, są też inne ważne sprawy
i wiele innych, mogłabym wyliczać i wyliczać.


zajmuję się tą działalnością 8 lat, więc to jest dla mnie oczywiste- natomiast nie lubię płaczu, jak jest źle i dlaczego nie da(ło) się zrobić, żeby było lepiej. "Próbowałam/em, ale się nie udało" - tak bywa, nikt nie ma pretensji. I głównie o ten wydźwięk się przyczepiłam...
przypominam w kontekście pieniędzy o Kasie Kastracyjnej - Kinga wie, o co chodzi :)

Gdybyśmy miały wszystko to, co jest niezbędne do takich akcji, nie byłoby tego wątku.

A jeśli jest to dla kogoś tak banalnie proste, to nie widzę problemu, żeby do nas przyjechać, bo każda pomoc się tutaj przyda, a my bardzo chętnie z niej skorzystamy :)


mnie urlop nie przysługuje, siedzę pełen etat w robocie (bardzo żałuję, ale pracy na razie nie zmienię, bo nie mam na co, a kto słyszał o umowie zlecenie, ten zna jej wady i zalety)... ale skoro udało się ściągnąć większą ekipę na Mazury w podobnym celu, uda się i Wam, tylko trzeba spróbować- warto założyć nowy wątek albo zmienić tytuł tego. 3mam kciuki! :)

a co do tri zgadzam się w 200% z karoliną_lahm.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob lip 31, 2010 9:37 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Też jestem zdania, że nie słuchać "karmicielek" i robić swoje. Z całym szacunkiem dla normalnych karmicielek, ale niestety większość z nich ma dziwaczne poglądy typu "a po co szukać domu, u mnie maja najlepiej" "po co weterynarz, jeszcze krzywdę zrobi" "nie sterylizować" a potem płaczą, że im się zwiększa ilość kotów, a pieniędzy na karmę nie ma, bo emerytura, renta i ciężko jest...
Gdyby nie chodziło o dobro kotów, to na miejscu TOZ karmicielkom, które nie sterylizują, nie wydawałabym karmy (powiększacie populację, to radźcie sobie same).
Ale zawsze najważniejsze są koty i szkoda, żeby chodziły głodne przez poglądy swoich opiekunek... :|
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lip 31, 2010 10:04 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lip 31, 2010 10:50 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Karena- mój wet mówi to samo; nie sterylizujesz- nie karm, bo to tylko zwiększa ilość tych kotów. Dziękuję za Allegro :1luvu: , ale nie chciałam jeszcze nic pisać, nie zapeszać, ale kociaki 8-9 sierpnia może pojadą do J.D. Trzymajcie kciuki.

XAgaX- w tym momencie to i kociaki i kotki są ważne :cry: Jeśli małych szybko nie zabierzemy, to zdziczeją i potem one będą dawać potomstwo :/
Robimy, co możemy, żeby było lepiej...

W poniedziałek kolejna próba złapania jakiejś kotki z działek.
Babunię szylkę spod torów na razie nie bierzemy na sterylkę. Jest już stara i ciekawe, czy jeszcze może mieć małe. W razie czego, jak brzuszek będzie się zaokrąglał, to mamy ją na oku. Plus taki, że oswojona, to nie będzie problemu ze złapaniem.
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Sob lip 31, 2010 11:28 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Przed chwilą dzwonił do mnie P. Jurek.
Pytał, czy pomogłabym Panu, który dokarmia jakieś kotki. Może być nawet kilkanaście tych kotów. Nie wiadomo ile dokładnie. Na pewno są matki z małymi...
:roll:


Gdyby ktoś chciał porozwieszać ogłoszenia o Zgredziku:
Zdjęcia są na wątku ;) Ja wybrałam to, gdzie leży mi na kolanach i widać jej kropkowany brzusio :P

Mała kotka do adopcji !

Koteczka ma około 3 miesiące, chociaż wygląda na młodszą; jest bardzo drobniutka.
Kotka jest odrobaczona i odpchlona.
Ma bardzo fajny charakter. Jest kontaktowa, uwielbia mizianki, drapanie, a nawet ugniata :) Czasami lubi też się pobawić, jak to mały kociak, ale bardziej po głowie chodzą jej przytulanki :)
Jest naprawdę fantastycznym pieszczochem :)
Koteczkę oddam najchętniej do domu z ogródkiem ( w bezpiecznej okolicy ). W ostateczności do domu niewychodzącego.
Warunkiem adopcji koteczki będzie podpisanie umowy adopcyjnej ( to nic strasznego ! ), a w tym zobowiązanie się do sterylizacji kotki i przesyłania zdjęć oraz informacji o niej.

Kotka obecnie przebywa w Darłowie, ale transport w razie potrzeby zorganizujemy.

Kontakt: 510 538 560 Kinga.

Lub mail: kinia_098@interia.pl


PS: Nutka chyba zostaje u nas :D Wszyscy w niej zakochani, a nawet mój tata 8O Jak zadzwonił ktoś z ogło, to zaraz wszyscy, że nie nie :ryk:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Nie sie 01, 2010 23:20 Re: Darłowo-zatrzęsienie kociaków. Jestem sama. Błagam o DT !

Karena pisze:Gdyby nie chodziło o dobro kotów, to na miejscu TOZ karmicielkom, które nie sterylizują, nie wydawałabym karmy (powiększacie populację, to radźcie sobie same).


w Warszawie miasto wysłało takie pismo do wszystkich osób pobierających karmę z gminy- albo kastrujesz, albo z karmą się pożegnasz. Niestety na osoby, które karmią z własnej kieszeni, a przeszkadzają w kastracjach, to nie jest żaden bat :(

Kinguś, kociaki zdążycie pokastrować, jak się zaczną zaokraglać, albo planowo w okresie zimowym, najważniejsze są teraz ciężarne kotki albo te, o których wiesz, że są płodne (nie każda kotka zachodzi w ciążę, nawet bez kastracji- takie bym ciachała w drugiej kolejności, dla ich zdrowia). Skoro udało się znaleźć w Kasie środki na kastracje aborcyjne- ja bym korzystała. Kciuki za łapankę! :ok: :ok: :kotek:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości