Koszalin - Kotek poturbowany przez psa! Nie rusza nóżkami!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 27, 2010 16:29 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

Porcja zdjęć z dzisiejszego dnia.

Poważna i nieco płochliwa Kocia mama:

Obrazek

Grzeczniutki Słodziaczek:

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Ostry i groźny Czarnuszek:

Obrazek

Może jednak komuś kociego dachowca? Odzewu na ogłoszenia żadnego :(
Bazarek dla kotków - viewtopic.php?f=20&t=114916
Będzie liczyła się każda złotówka dla mnie, gdyż z domkami nie wiadomo jak będzie.
Ostatnio edytowano Pon wrz 20, 2010 17:32 przez Aleba, łącznie edytowano 2 razy
Powód: Zbyt duże zdjęcie zamieniłam na miniaturkę

karolina_lahm

 
Posty: 84
Od: Pt lip 16, 2010 18:07
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lip 27, 2010 18:29 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

Bardzo ładne kotki, tylko teraz jest taki ciężki okres adopcyjny.
Trzeba się uzbroić w cierpliwość i czekać na ten najodpowiedniejszy domek.

A jak z tą sterylką mamusi?

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Śro lip 28, 2010 7:36 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

Czarnuszek to wcale nie wygląda na takie groźnego - słodki jest :1luvu: 3 mam kciuki za maluchy :ok:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 28, 2010 13:05 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

Ze sterylką kociej mamy podjęłam następującą decyzję. W przypadku, gdy jest ona kotna (a wnioskując po jej zachowaniu i wyglądzie, to prawie pewne), aborcji nie będzie. Wszyscy mogą teraz negować moje zdanie oraz wyrażać dezaprobatę. Na prawdę rozważyłam wszystkie za i przeciw, ale mój pogląd co do tego zabiegu nie uległ zmianie. Jeżeli nie jest ona w ciąży, to jak najbardziej jestem za sterylką. Kociaki będą miały opiekę, jedzenie oraz poszukiwane będą im domki, tak jak w przypadku tych trzech.

Czernuszek rzeczywiście sprawia pozory aniołka :kotek: :) Nie przecze, że super kotek z niego, ale wciąż bardzo nieufny.

No i bazarek, na który wciąż zapraszam - viewtopic.php?f=20&t=114916

karolina_lahm

 
Posty: 84
Od: Pt lip 16, 2010 18:07
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lip 28, 2010 13:59 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

karolina_lahm pisze:Ze sterylką kociej mamy podjęłam następującą decyzję. W przypadku, gdy jest ona kotna (a wnioskując po jej zachowaniu i wyglądzie, to prawie pewne), aborcji nie będzie. Wszyscy mogą teraz negować moje zdanie oraz wyrażać dezaprobatę. Na prawdę rozważyłam wszystkie za i przeciw, ale mój pogląd co do tego zabiegu nie uległ zmianie. Jeżeli nie jest ona w ciąży, to jak najbardziej jestem za sterylką. Kociaki będą miały opiekę, jedzenie oraz poszukiwane będą im domki, tak jak w przypadku tych trzech.

Czernuszek rzeczywiście sprawia pozory aniołka :kotek: :) Nie przecze, że super kotek z niego, ale wciąż bardzo nieufny.

No i bazarek, na który wciąż zapraszam - viewtopic.php?f=20&t=114916



no ja Cię popieram jak najbardziej - postąpiłabym tak samo , nie miałabym sumienia poddać ją aborcji. Pewnie zaraz koleżanki z forum mnie "opierniczą" ale cóż..... każdy ma swoje zdanie
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 28, 2010 18:29 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

Dzięki Edytka1984 - bo chyba nikt inny nie :cry:

Dzisiaj cały dzień pada deszcz. Koty są dalej nieco płochliwe. Przy karmieniu pogłaskałam trochę Kocią mamę i Słodziaczka (tak nazywam czarno-białego), jednak Czarnuszek ucieka. Już myślałam, że go nie ma, ale gdzieś się ukrywał. Przez to, że tak się boi, zawsze zostaje mu najmniej jedzenia. :| Co dziwne, Kocica wydaje mi się z dnia na dzień coraz mniej ufna. Może to być kolejnym dowodem na to, że jest kotna. Palnęła dzisiaj ostro łapą mojego domowego kocura. :o Może uda mi się załatwić transporter od mojej ciotki i załadować jutro do niego Mamuśkę, by zanieść ją do weta ale może być ciężko...

Dzisiejsze zakupy dla kotków:

2 x sucha karma po 400g = 3,98zł.
1 x mokra karma 415g = 1,19zł.
1 x kasza 1kg = 1,95zł.
Razem 7,12zł.

Najczęściej robię im takie posiłki, że mieszam kaszę z mokrą karmą i dodaję trochę suchej. Stąd takie zakupy.

Może jednak komuś koteczka? Może coś z bazarku? viewtopic.php?f=20&t=114916&start=0

karolina_lahm

 
Posty: 84
Od: Pt lip 16, 2010 18:07
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lip 28, 2010 19:14 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

Karolina - nie komentuję Twojej decyzji co do sterylki, bo to Twoja sprawa.
Chcę Cię tylko zapytać czy będzie Cię stać wykarmić, zaszczepić, odrobaczyć kolejne maluchy,
jak już teraz masz problem z tymi.
A jak zachorują skąd weźmiesz kasę na weta?
A co będzie jak nie znajdą się dobre domy dla nich?
Warunki, w których teraz przebywają też nie są rewelacyjne (to jakaś komórka chyba?)

Pomyśl jeszcze.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Śro lip 28, 2010 19:39 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

Tak, jest to komórka ( trzy komórki połączone, jedna otwarta) i wydaje mi się, że w ich życiu nigdy nie miały tak dobrych warunków, tym bardziej, że są w pół dzikie. Wykarmić będę je w stanie, a myślę, że to najważniejsze. Mogą nawet dostawać raz dziennie, ale nie będę ich zabijać. Dla mnie to takie myślenie jak i w przypadku człowieka. Przecież jest dużo dzieci w domach dziecka, wiele z nich nie ma co jeść, to co, aborcje bo wszystkie nie znajdą domu? W przypadku jakiś chorób też załatwię kasę. Nie wiem skąd taki wniosek, że nie daję rady tych wykarmić. Oprócz nich mam jeszcze jednego kota, psa, papugi, chomika i po prostu wolałabym, żeby znalazły jakiś inny dom.

Zresztą, co do tej ciąży, to jeszcze nie ma pewności. Jak na razie wczoraj nie udało mi się złapać Czarnuszka, którego chciałam zanieść do weta, a jestem cała podrapana, więc muszę dać mu tymczasowo spokój, a zając się Kocią mamą.

Dla rozluźnienia atmosfery Król Rudy
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

karolina_lahm

 
Posty: 84
Od: Pt lip 16, 2010 18:07
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lip 28, 2010 20:03 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

karolina_lahm pisze: W przypadku jakiś chorób też załatwię kasę. Nie wiem skąd taki wniosek, że nie daję rady tych wykarmić.


Stąd:
karolina_lahm pisze:
Bardzo potrzebna jest jej sterylizacja, jednak nie stać mnie by zafundować jej taki zabieg.

Serdecznie zapraszam do przygarnięcia kotków oraz jakiejkolwiek pomocy!


oraz z faktu zrobienia bazarku.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Śro lip 28, 2010 20:51 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

Możliwość rodzenia przez płeć żeńską to nie jest choroba :) Owszem, na jej sterylizację i jednorazowe wydanie jakichś 200zł. nie stać mnie, tym bardziej, gdy za tą kwotę mogę kupować im jedzenie przez długi okres. W przypadku choroby, zagrożenia życia któregoś z nich to już co innego, wtedy zaniosę i zapłacę. Bazarek? Czemu nie, gdy tyle niepotrzebnych mi rzeczy składuję jeszcze w domu i może komuś się przydadzą, a za to kupię im coś dobrego. A o jakąkolwiek pomoc to chodziło mi słowną, np. porady.

karolina_lahm

 
Posty: 84
Od: Pt lip 16, 2010 18:07
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lip 29, 2010 8:26 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

karolina_lahm pisze:Możliwość rodzenia przez płeć żeńską to nie jest choroba :)


Czyli uważasz, że wszystkie kotki, pieski, powinny się beztrosko rozmnażać?
Bez względu na to, że potem nie mają co jeść, gdzie mieszkać, umierają z głodu i chorób?

Rozejrzyj się dobrze na tym forum, poczytaj dramatyczne wątki o bezpańskich kotach, a potem z czystym sumieniem pozwól tej kotce urodzić.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Czw lip 29, 2010 10:25 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

karolina_lahm pisze:Możliwość rodzenia przez płeć żeńską to nie jest choroba :) Owszem, na jej sterylizację i jednorazowe wydanie jakichś 200zł. nie stać mnie, tym bardziej, gdy za tą kwotę mogę kupować im jedzenie przez długi okres. W przypadku choroby, zagrożenia życia któregoś z nich to już co innego, wtedy zaniosę i zapłacę. Bazarek? Czemu nie, gdy tyle niepotrzebnych mi rzeczy składuję jeszcze w domu i może komuś się przydadzą, a za to kupię im coś dobrego. A o jakąkolwiek pomoc to chodziło mi słowną, np. porady.

Karolina, dajmy na to, że kotka urodzi 5 maluchów, bo nigdy nic nie wiadomo. Kiedy podrosną- trzeba odrobaczyć, odpchlić, zaszczepić dwukrotnie i trzeba będzie wydać te 200zł :| Jak nie więcej :roll: A do tego sterylizacja mamuśki :cry:
Nawet, gdyby były 'tylko' 3 maluszki, to i tak trzeba będzie sporo zapłacić :|
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Czw lip 29, 2010 11:03 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

Czyli uważasz, że wszystkie kotki, pieski, powinny się beztrosko rozmnażać?
Bez względu na to, że potem nie mają co jeść, gdzie mieszkać, umierają z głodu i chorób?


Beż żartów. Dyskusję na ten temat, na tym wątku, uważam za skończoną, bo nie prowadzi do niczego. Decyzję podjęłam i ciach temat. Violavi - z najczystszym sumieniem na świecie.

Wielki transporterek załatwiony. Wet. przyjmuje od 14:30 i o tej godzinie próba złapania Kocicy.

karolina_lahm

 
Posty: 84
Od: Pt lip 16, 2010 18:07
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lip 29, 2010 11:45 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

karolina_lahm pisze:
Beż żartów. Dyskusję na ten temat, na tym wątku, uważam za skończoną, bo nie prowadzi do niczego. Decyzję podjęłam i ciach temat. Violavi - z najczystszym sumieniem na świecie.

Widać, że nie wiele widziałaś w swoim krótkim życiu.
Idź radośnie rozmnażaj wolnożyjącą kotkę, tylko kompleksowo się zajmij jej dziećmi, zarówno tymi, które już są , jak i tymi, które będą.
Być może "życie" zweryfikuje Twoje poglądy.
karolina_lahm pisze:Wielki transporterek załatwiony. Wet. przyjmuje od 14:30 i o tej godzinie próba złapania Kocicy.

Po co?

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Czw lip 29, 2010 11:59 Re: Koszalin - kocięta z dachu!

violavi pisze:
karolina_lahm pisze:
Beż żartów. Dyskusję na ten temat, na tym wątku, uważam za skończoną, bo nie prowadzi do niczego. Decyzję podjęłam i ciach temat. Violavi - z najczystszym sumieniem na świecie.

Widać, że nie wiele widziałaś w swoim krótkim życiu.
Idź radośnie rozmnażaj wolnożyjącą kotkę, tylko kompleksowo się zajmij jej dziećmi, zarówno tymi, które już są , jak i tymi, które będą.
Być może "życie" zweryfikuje Twoje poglądy.
karolina_lahm pisze:Wielki transporterek załatwiony. Wet. przyjmuje od 14:30 i o tej godzinie próba złapania Kocicy.

Po co?


w ogóle jak można takim tekstem walnąć? Koleżanka ma prawo do własnego zdania i skoro podjęła decyzję - uszanuj ją. A nie krytykuj najbardziej jak się da skoro wyraziłaś swoje zdanie.
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości