Te koty na dachu kociarni to terenowe Na dużym wybiegu /pomijając urlop/ co tydzień liczę koty i wszystko się zgadza same nie wychodzą chyba że ktoś wypuści ... lub sama przeniosę A te krzaki jak wróci z urlopu konserwator będą ciachane tak czy inaczej :] Gisele i eda po urlopie wsadziłam do izolatki Gisele rozwaliło i niestety już nie wyszła z niej żywa. ED dalej w izolatce też w nieciekawym stanie Roman gdzieś tam na dużym wybiegu jest
bylam dzis w arkadach odwiedzic kotki, jest jeden czarny, 4 czarno-biale i jeden szaro-bialy, ktory ma dziwnie brudny pyszczek, jakby zasmarkany, ale nosek suchy, nic z niego nie leci. slodkie sa strasznie, szczegolnie jedna krowka, ktora wyglada jak mala muczka moja ale adopcje chyba przystopowaly
ja juz sie nie lapie, bo nie wiem ile przyjezdza, szylkretka i maluszek czarny, ktory sikal do jedzenia na pewno poszly, byly chyba tez dwa czarne, a teraz jest jeden. na pewno jest mniej niz bylo, bo ktoregos dnia naliczylam 8.
Ja wczoraj byłam w Arkadach, było tam sporo kotków - wszystkie śliczne Było bardzo dużo oglądających.... może ktoś z nich wróci po przemyśleniu ewentualnej adopcji Myślę, że sporo ludzi w lipcu była na urlopach, może w sierpniu się ruszy coś w adopcjach?