




bardzo mi przykro, kazda forumowa strata jest wyrwą w sercu...



[*] Liczi

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Nie mam dobrych wieści...
Liczi odeszła wczoraj po południu:((
Lekarz spodziewał się tego, my - nie. Dlatego piszę o tym dopiero dziś...
Leki, które dostawała zbiły gorączkę, pomogły jej oddychać swobodnie, przez nos... i prawdopodobnie poważnie uszkodziły wątrobę - była cała żółta.
Nasz pierwszy tymczas okazał się ciężki do przeżycia... wystarczyło kilka dni żeby się z nią zżyć... oboje bardzo przywiązujemy się do zwierzaków. Najpewniej nie bylibyśmy w stanie oddać Liczi do adopcji...
Z całego serca dziękujemy wszystkim, którzy chcieli kotce pomóc.
Tomek
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 114 gości