Atla, tak jak napisała ruru, nam jest łatwiej bo mamy bardziej wyrozumiałych TŻ, OK, pewnie tak jest, ale my możemy się tego tylko domyślać na podstawie twoich wpisów. A nikt nie chce żebyś pisała tu o swoich problemach.
Nie możesz zmienić nic w sprawie wyjazdu, trudno, różnie bywa, ale dzisiejszy dzień do końca + jeszcze cała noc, kombinuj co w tym czasie można zrobić, stanąć na głowie przez te godziny które zostały do wyjazdu żeby Lidkę odszukać a jeśli się nie znajdzie co zrobić. To tylko ty możesz wykombinować, bo wiesz na czym stoisz i na jaką pomoc ze strony rodziny możesz liczyć, my Ci tego nie podpowiemy.
Przeczytaj na spokojnie to co napisałaś, nikogo nie będzie przez 2 tygodnie, dom zamknięty, w okolicy nikogo przyjaznego + "nie wiem czy dziś dam radę iść na obchód, bo muszę spakować szanowną rodzinę...". Atla, pomyśl szczerze, gdyby to napisał ktoś z zewnątrz jak byś to odebrała, co byś napisała...
A kciuki oczywiście trzymam, no bo jak by inaczej
