Koty Barby

[Erin]

No i gut!
Zuch Gałeczka!

[barba50]

W czasie deszczu koty się nudzą... A nie - niekoniecznie Niektóre niewiele sobie robią z brzydkiej pogody i jak już wrócą na kolację często wyglądają tak



Są takie, które są bardzo grzeczne i zalegają na kanapie (prawie) przytulone



Niestety pyszczek Gałeczki nieładny, rozdrapany A wczoraj było tak ładnie Łudzę się tylko, że może wydrapała (bo wcześniej nie drapała w ogóle) gdyż to miejsce było golone, czyszczone ze strupków - może dlatego swędziało Będziemy obserwować

A jutro przybywa Józinka Znów będzie siódemka. Nie wiem tylko co z otwieraniem drzwi... Teoretycznie Józina jest (i ma być) kotem niewychodzącym

[Erin]

Cudne fotki
Basiu, a może na czas kuracji, przycinać Gałeczce pazurki?

[barba50]

Basiu, a może na czas kuracji, przycinać Gałeczce pazurki?

Tylko to nie jest problem, że ma pazurki i podrapała Problemem jest, że w ogóle chce drapać, że ją swędzi No nic - dzisiaj jest lepiej, znaczy chyba nie mam nowych podrapań choć pyszczydełko nie wygląda ładnie

Właśnie przybyła Józia Zapomniała Syczy na Zawadę Innych kotów na razie w zasięgu jej wzroku niet A Zawada to jest stoik Kochana bambaryłka W nagrodę dostał nie swoje żarełko Niech ma Jemu się też coś od życia należy

[Erin]

Zawadka mój koffany

[barba50]

Na specjalne życzenie Siostry Prezes cieplutkie zdjątka Józinki





i moja Ksika boidoopka i strachulec - baaardzo jest gościnna




Nosek Gałeczki już jest bardzo ładny, walczymy jeszcze z prawą stroną pyszczka

[Erin]

Cudowności

[villemo5]

Zaglądam z rana i myślę sobie: Ha! Przyłapię Basie, bo pewnie jeszcze zdjęć Józi nie wstawiła! A tu zonk

No Józia po prostu wymiata
Ale dupkę to ma słusznych rozmiarów

[barba50]

A nie nie nie nie Żadnych małych kociąt Narybek to nie nakociątek
Narybek to narybek I rośnie w oczku Nie wiem czy nie stanie się potencjalną zdobyczą burych jak trochę podrośnie, ale c'est la vie

Jeszcze nie wiemy co z tych przecinków wyrośnie, ale są coraz większe



Te już są prawie na patelnię, ew. na ząb... koci



A serio - to już codzienny rytuał - karmienie pływających. Fajnie jak podpływają jak zobaczą nas koło oczka

[Erin]

O tak, rybki mądre są, wiedzą że papu idzie
Fajny ten narybek

[Erin]

A Basia to gdzie nam znowu zaginęła

[barba50]

A Basia to gdzie nam znowu zaginęła

Ja to jestem Choć zajęta cudzymi kocimi sprawami, swoje ledwo ogarniam
Czy można osiwieć bardziej niż się jest Chwile niepokoju przeżyłam we wtorek jak mi zginęła Ksika Nie było jej z nocy, czasami nocuje w garażu, garaż duży, piętrowy z mnóstwem szpargałów i zakamarków. Więc pierwsze kroki skierowałam tam - pohałasowałam, wołałam i nic. Obeszłam ogród dookoła, sąsiednie działki - dalej nic. Powoli zaczynałam się trochę obawiać, bo wiadomo że ona strachulec i boidoopka coś ją mogło przestraszyć i przegnać...
Do garażu wchodziłam jeszcze kilkakrotnie, bo taki numer wycinała już wcześniej, ale przecież słyszała, głucha nie jest Taaaaaaaa... Pokazała się w oknie na górze garażu przed 13-tą Ona tam po prostu sobie spała Ręce opadają

Dzisiaj akcja "odrobaczamy stado" Połowa załatwiona (Pepek, Ksika i Gałka), bez strat w palcach

Jadę do weta na kolejną dawkę leku dziąsłowego u Gucia (dostaje calcort)

[Erin]

Oj, to miałaś stresa, nie powiem
Dobrze, że sie Ksika znalazła.
A za odrobaczanie mocne

[barba50]

Dzisiaj akcja "odrobaczamy stado" Połowa załatwiona (Pepek, Ksika i Gałka), bez strat w palcach

Jadę do weta na kolejną dawkę leku dziąsłowego u Gucia (dostaje calcort)

Aktualizacja wygląda tak - załatwione 5/6 stada Brakuje jeszcze Lolki, śpi sobie w garderobie, ale obawiam się, że z nią łatwo nie będzie Okaże się, że ma dwanaście łap i cały garnitur kąsających zębów

A z Gutosławem mieliśmy jedynie przejażdżkę - dr Monika stwierdziła, że niewielkie zaczerwienienie dziąseł co prawda jest, ale nie przeszkadza mu to w życiu więc nie będziemy go faszerować sterydami No i dobrze

[pixie65]

A może na to zaczerwienienie dziąseł przydałby się stomadhex - takie tabletki z chlorheksydryną przyklejane do dziąsła?