» Śro lip 28, 2010 0:06
Re: Liczi - odeszła ['] :((((((
Ruru...kiche_wilczyca....rybcie....gosiaa....i inni.....kochani Wolontariusze...
Siedzę, ryczę i zastanawiam się.....jak wy sobie z tym radzicie psychicznie pracując w tej fundacji?...... ja po trzech dniach przegranej historii z Liczi nie mogę dojść do siebie.....jak wy to robicie?
Kochani....
Wielki szacunek dla Was, Waszej siły, Waszej pracy, Waszej walki....naprawdę....
PODZiWIAM ogromnie i dziękuję Bogu, że jesteście....
pozdrawiam smutno,
e