Dzisiaj jestem zupełnie nieprzytomna, prawie wcale nie spałam, a wszystkiemu winna Mgiełka
Moja pchełka z dnia na dzień czuje się pewniej, dom poznała już doskonale

Zorientowała się też gdzie w nocy szukać Dużej

Maluda przychodzi do mnie, jak trzeba "wyprasza" inne koty i ładuje się na me członki - oczywiście muszą być ułożone w odpowiedniej pozycji

I tak Mgiełeczka przyucza mnie do spania na wznak. Dzisiaj, kiedy już udało mi się na chwilę zasnąć, przebudził mnie ogromny ciężar "na piersi". Okazało się, że na moim brzuchu śpi Mgiełka, a obok, pod moją brodą Myszka

To było trudne do uniesienia (obie nie należą do szczupłych)

, ale takie wzruszające...
Chciałabym opowiedzieć Wam o tym jaka jest Mgiełka, ale nie potrafię. Może jak oprzytomnieję to podejmę tę próbę i wstawię jakąś fotkę
Ściskamy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!