Witt-1981 pisze:Bardzo nie lubię takiego pieniactwa i obrażania innych bez powodu (tylko dlatego, ze maja w życiu lepiej od ciebie - finansowo czy mieszkaniowo), oraz atakowania najbardziej chamskimi odzywkami osoby która Wam ratuje tyłek - zabierając jednego kota do siebie.
Przykro, ale czytając Twoje posty stwierdzam ze to raczej z Tobą jest coś nie tak.
Ma lepiej bo mieszka zagranicą, dlatego też ja zostałem przez życie zmuszony do wyjazdu i muszę to uczynić aby żyć, mało tego aby być po 10 miesiącach rozłąki znowu z narzeczoną, tyle na temat!
A o Was nawet nie wspomnę, szkoda bo do tej pory o kociarzach miałem bardzo dobre zdanie, nikt kto naprawdę kocha koty nie zachowuje się jak garstka Was z tego forum a więc tak zdecydowanie jest z Wami coś nie tak...
Jeżeli nie zauważyłeś JA nigdzie Cie nie oceniłam, tak samo parę osób tutaj.
A niestety pakujesz mnie jak i innych w tym momencie do jednego worka.
Witt-1981 pisze:Usilnie jak widzę szukasz sposobu żeby wylądować swoje frustracje i emocje na innych, a zwłaszcza na Alicji.
Traktując jej rady jako atak i nagonkę na Ciebie - tak a propos trochę mi to kogoś przypomina.
Szantażując również dziewczyną, która popełniła samobójstwo (tak naprawdę nie wiadomo z jakiego powodu).
Wstyd !
Wiadomo... wiadomo... dokładnie z jakiego powodu, gdybym nie wiedział to bym nie pisał:)
Tak i to jest wstyd dla tego forum i to wielki.
Alicji rady zdecydowanie nie przynoszą rezultatu wręcz przeciwnie, są to często (czytać posty) jest to najzwyklejsze wymądrzanie
się a tak to każdy z nas potrafi, mam jedną żelazną zasadę (myślę że nie tylko ja) to zasada stara jak świat, nie mogę pomóc nie oceniam i nie wymądrzam się...
Frustracje? tak naprawdę można doznać takiego zjawiska czytając Wasze posty, albo wywody nie na temat, albo ocenianie bez poznania sytuacji z pierwszej ręki, albo ataki, albo też ignorancja i obojętność...
Jak wyżej wrzucasz wszystkich do jednego worka.
A ja nie odbieram tego jako wymądrzanie się, a jako rady - dobre rady i pomoc.
Wiele nowych osób, nie wie tak naprawdę z jakiej strony ogryźć temat.
Jak sam napisałeś nie możesz pomoc nie wypowiadaj się - tylko, ze nie bierzesz pod uwagę tego, ze nawet jak ktoś nie może pomoc fizycznie (czytaj zabrać kotów do siebie), to może pomoc w inny sposób.
Poza tym jest to forum publiczne.
Witt-1981 pisze:A teraz na złość okrutnym forumowiczom oddasz 2 pozostałe koty do mordowni.
Decyzja jest Twoja - mam nadzieje, ze będziesz z nią mógł żyć bez wyrzutów sumienia.
Na złość!? nie po prostu na dzień dzisiejszy jest to jedyna opcja, mało tego to jedyna osoba która chce nam pomóc...
hmm mordownia czy oby na pewno tak było? nie znam, nie oceniam wy takiego czegoś nie znacie... a szkoda,
Ja wiem o kocim katarze i maleństwach które nie mają szans z taką chorobą, weźmy nas jako kociarzy u nas nigdy nie padł ani jeden kot nawet Rudasek gdzie gdziekolwiek indziej zdechłby na 1000%
Znając Waszą mentalność i Wasze zachowanie chociażby wobec nas, trudno Wam wierzyć w cokolwiek co teraz piszecieCiesze się Alicjo, ze kotek pojedzie do Ciebie

Skończy się wreszcie jego tułaczka.
tułaczka!? znowu kłamstewko, i jak tutaj później się nie denerwować, owszem była zanim my go nie adoptowaliśmy non stop był przerzucany. z jednego domu do drugiego...
A nie zastanowiłeś się nad tym ze oceniają bo właśnie znają ?
Nie widziałeś zdjęci jakie Iweta Ci podesłała ?
Naoczny świadek tego zdarzenia.
A owszem zaproponowała pomoc, gdyż jest uzależniona od zbierania kotów - podnosi to jej ego.
Im bardziej medialne koty tym lepiej.
I znowu szufladkowanie
Czy napisałam tułaczka spowodowana Wasza opieka ?
Widzę, ze jesteś rozgoryczony z powodu adopcji Rudaska przez Alicje, ale stało się.
Takie są niestety konsekwencje nieprzemyślanych decyzji.