Prosimy o wsparcie i karmę dla bezdomniaczków i tymczasów.

Witam
Ozi coraz lepiej, już nie płacze, chce chodzić coraz więcej,wczoraj chciał skoczyć na krzesło

ale miałam stracha
jedyne z czym mamy trochą problem to qpalki, trzeba bardzo uważać z jedzonkiem. Ładnie wcina recovery. Upał tez daje mu się we znaki, cały czas obok niego leży żelowy zimny kompres.

Jurand nadal bardzo źle :cry:

Dzielny Ozi :kotek:

Jurand trzymaj się i bierz Oziego na wzór :kitty:

Aniu, jak ma się Ozi? A Boluś się odtruł? Odrasta?

Ozi miewa się nieźle, upał mu doskwiera ale to każdemu

podjęłam decyzje i przeniosłam go na kilka dni do mieszkania sąsiadki, którym się opiekuje - w tej chwili przez 2 tygodnie mieszka tam kuzynka sąsiadki, która przyjechała na wakacyjne praktyki, także kocio sam nie jest, a ja bardzo często tam bywam.
Kociaki muszą być jak najbardziej izolowane; Każde przeziębienie teraz dla Oziego, to zagrożenie życia A przecież Jurand jest tak bardzo chory, walczy o życie, walczy z wirusem :cry:

Próbowałam trochę zmienić mu dietę -chciałam dołożyć karmę dla kociąt ( co by taniej było) ale zaraz dostał wielkiego zaparcia, więc natychmiast usieliśmy wrócić do recovery i chyba na razie musi tak zostać

Dostaje jeszcze antybiotyki.
Aha przytył prze tydzień 50 gram, nie wiem czy to dużo czy mało ale po takim zabiegu - to chyba dobrze.

Boluś już dużo lepiej, sierść odrasta, jest całkowicie na karmie alergicznej.

cieszę się, że na tym odcinku chociaż panuje już względny spokój :dance:

teraz wszystkie siły na front walki o zdrowie Juranda

... Aniu pamiętaj też o sobie :!:

jakaś dziwna jestem, taki upał , a ja musiałam rosół ugotować, bo myślałam, że zwariuje jak nie zjem - na raz 2 talerze

z Jurandem ciężko idzie bardzo

choróbsko nie chce puścić, to już praktycznie tydzień jak go trzyma

dostaje tyle leków i płynów, w domu mamy prawdziwa aptekę,a w dużym pokoju mały szpital z wisząca na żyrandolu kroplówką i stołem- "operacyjnym" na środku

bardzo prosimy o zaglądanie na bazaki

Jak Jurand, Aniu?
:ok:

Jurand niestety bez zmian, nic się nie rusza ale gorzej nie jest
cały czas praktycznie śpi, jest bardzo wymęczony,garło go nadal boli, dziś znowu spadła mu temperatura do 37,7 ale po powrocie z popołudniowej wizyty u weta zainteresował się jedzeniem i skubnął odrobinę

za niecałą godzinę robimy nocną kroplówki

Jak Jurand, Aniu?

Mam internet na dwie godziny po kilku dniach przerwy remontowej i spragniona jestem dobrych wieści.

oj nie jest dobrze, miał straszne załamanie - doszły zmiany neurologiczne- główka sie przekręca w lewo ( troch e z tym lepiej) do tego wątroba siadła i anemia, koszmar ale dziś jest odrobinę lepiej, odrobiną, jak na Juranda, to postęp