ola19 cudne masz te demolki

Zawsze podobały mi się rude koty

Dodatkowo uwielbiam czarne futerko (ten połysk, wygląd i elegancja

). Niewątpliwie widać moje preferencje w posiadanym kociostanie

Rosen przynajmniej ma miejscami czarne futerko, ale Kuba to już zupełnie nie wiem skąd się u nas wziął
SecretFire nie mam zdjęć kota myjącego psa. Jak takie obrazki widzimy to wszyscy siedzą jak zaczarowani i się gapią zamiast iść po aparat. Mam za to weekendowe zdjęcia Rosena i Wielkiego Psa leżących blisko siebie w podobnych pozycjach

To znaczy, mam nadzieję, że mam to zdjęcie, bo nie zgrałam go jeszcze z aparatu...
Lilli znajdzie sobie inne miejsce do chowania, brak łóżka to nie jest powód do obrażenia się na długo
Asia_Siunia po kilku próbach zrezygnowałam z pozostawiania wazonów bez opieki. Zalany stół, krzesła, poduszki i cała podłoga w śladach mokrych kocich łapek skutecznie wybiła mi ten pomysł z głowy. Teraz wazon stoi tylko, kiedy jest ktoś, kto może go podziwiać
Minął bardzo pracowity weekend... Przydałoby się trochę odpocząć

W wolnych chwilach próbowaliśmy zaprzyjaźnić Rosena z psem i sprawić, żeby nie bał się schodzenia na parter. Efekty są takie, że Rosen sam schodzi mniej więcej do połowy schodów i tam spędza większą część dnia. Z tego miejsca ma widok na okno i psa i zajmuje się obserwacją

Kuba tylko wpada na chwilę sprawdzić, czy coś dobrego do jedzenia jest i leci na dół. Wieczorem, jak zamykamy drzwi okazuje się, że Kuba zrobił się strasznym pieszczochem

Chyba tęskni za nami i wieczorami nadrabia zaległości z całego dnia

W nocy Kuba próbuje spać pod kołdrą

Rosen nadal boi się parteru, ale kiedy przyprowadzamy psa na górę jest bardziej ciekawy niż wystraszony. Trochę syczy, kiedy pies zbyt blisko, albo zbyt szybko podejdzie, ale funkcjonuje w zasadzie normalnie. Mimo obecości psa Rosen normalnie je, chodzi do kuwety, myje się i śpi. Psica chyba wyczuwa jego strach i zachowuje się dużo spokojniej niż zwykle. Wygląda na to, że Rosen zdązy się przyzwyczaić
