Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 08, 2010 10:11 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Witt-1981 pisze:
becia_73 pisze:
Witt-1981 pisze:Dom dla naszej dwójki kotów już jest nikt z tego forum nam nie pomógł, osoba która chce nam pomóc ma gdzieś ocenianie, obrażanie i występny na forum publicznym teraz jest potrzebny transport na trasie Bydgoszcz - Katowice dla tej dwójki kotów.

Ja nic nie rozumiem z tego
Witt-1981 pisze: ogłoszenia są już dane gdzie tylko można było dać,
jeśli już naprawdę nie będzie wyjścia zostanie tylko i wyłącznie schron co nikogo nie powinno tutaj dziwić i tyle na ten temat.

co prawda ten wątek nie dotyczy tego tematu,ale skoro tak pieczołowicie jest tu rozwijany...to jest w koncu dom dla tej dwójki czy nie ?.....



Jest jest z tym że bardzo daleko od mojego miejsca zamieszkania, ogłoszenia odnośnie transportu bez rezultatu, ja sam nie znam kogokolwiek kto mógłby je zabrać do nowego opiekuna...


Więc skoro jest dom, i TYLKO transport stanowi problem..to dlaczego jakieś wstawki o schronie....?
Jedno co mogę Ci doradzić, to przerwać wszystkie te filozoficzne wywody i stanąć na głowie ,aby koty jednak pojechały do nowego domu oczywiście o ile jest on SPRAWDZONY. Żeby za kilka miesięcy nie szukały znowu domu na forum...lub obojętnie gdzie.
I to nie jest złośliwa uwaga,ale życzliwa rada.
A takim atakowaniem wszystkich do około napewno nie zyskujesz sobie przyjaciół niestety.
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 08, 2010 10:12 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

krynia08 pisze:Witt-1981 a nie myślaleś o pociagu? duzo kotow tak właśnie podrożuje do nowych domow



Bydgoszcz - Katowice? nie uważasz że to za daleka trasa w takich warunkach?

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

Post » Czw lip 08, 2010 10:14 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Witt-1981 pisze:
krynia08 pisze:Witt-1981 a nie myślaleś o pociagu? duzo kotow tak właśnie podrożuje do nowych domow



Bydgoszcz - Katowice? nie uważasz że to za daleka trasa w takich warunkach?

:roll: zależy od podejścia.
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 08, 2010 10:15 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Witt, tak nie można, przestan dopisywac do sprawy spiskową teorie dziejow. Jestes teraz rozżalony, zestresowany - ale notorycznie obrazasz użytkownikow forum - tu ludzie nie 'mszczą' sie na wlascicielu odmawiajac pomocy zwierzęciu! Teraz jest bardzo trudny adopcyjnie okres, Fundacje tez nie dzialaja tak (a mam wrazenie ze taki jest Twoj obraz tych organizacji), ze maja baze DS i tylko przebiaraja w kotach! Fundacje bardzo czesto, ba chyba notorycznie są pod finansową kreską, proszą o pomoc, i w adopcjach i finansową.
Ja troche rozumiem Twoje/ Wasze rozzalenie i stres spowodowany tym wszystkim, ale przestan zrażac do siebie ludzi!
Troche nie wierze, ze moglbys oddac koty do schroniska - przynajmniej nie taki Twoj obraz sobie wyrobilam czytajac troche 'miedzy wierszami'. Wiec po co ten szantaż? Zeby wywolac kolejną burzę na wątku? No zastanow sie.

Odleglosc nie moze byc przeszkodą w adopcji (btw to jest sprawdzony dom, wiesz gdzie Twoje koty trafią? NIE KRYTYKUJĘ, martwie sie, bo pospiech jest zlym doradcą, a dzialasz w pospiechu teraz)
tak jak pisala poprzedniczka - może pociag?

ja do Warszawy z Przemyśla (ze schroniska) sciagalam psa - za pomoca firmy kurierskiej, wybralam taką małą, lokalną gdzie mozna bylo pogadac i w z wlascicielem i z kierowcą, wiedzialam ze pies bedzie jechal bez zadnego zjezdzania z trasy, bazposrednio, w transporterku na siedzeniu. udalo sie, kosztowalo to ok 400 zł.
polecam - finansowo pomoc nie moge, ale mozesz wystawic cos na kocim bazarku - wyjazdzasz wiec jakies rzeczy pewnie przestaja byc Ci potrzebne - wszystkiego nie zabierzesz..
powodzenia i wyluzuj troche, tu liczy sie dobro kotow, nie prywatne animozje!
Ostatnio edytowano Czw lip 08, 2010 10:19 przez sasza925, łącznie edytowano 1 raz

sasza925

 
Posty: 256
Od: Pon maja 31, 2010 22:06

Post » Czw lip 08, 2010 10:16 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Witt-1981 pisze:
krynia08 pisze:Witt-1981 a nie myślaleś o pociagu? duzo kotow tak właśnie podrożuje do nowych domow



Bydgoszcz - Katowice? nie uważasz że to za daleka trasa w takich warunkach?

moje koty pojechaly Wąbrzeżno -Wroclaw tez ponad 6 godz pociagiem
krynia08
 

Post » Czw lip 08, 2010 10:17 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Widziałam, ze jest szukany transport od Ciebie do W-wy. Może pomysł, żebyś zawiózł je pociagiem jest nienajgorszy? Tobie będzie najbliżej, przy Tobie koty będą najspokojniejsze, a i tak kłopot i koszty będą zdecydowanie niższe niż transport do Wielkiej Brytanii?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw lip 08, 2010 10:20 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

becia_73 pisze:
Witt-1981 pisze:
krynia08 pisze:Witt-1981 a nie myślaleś o pociagu? duzo kotow tak właśnie podrożuje do nowych domow



Bydgoszcz - Katowice? nie uważasz że to za daleka trasa w takich warunkach?

Sorry. Czy Ty masz tam zamiar jechac na rowerze ...



Nie...! jest potrzebny normalny transport, czyli auto...

Myślę że dalsze dewagacje powiększające wątek Rudaska do rozmiarów czysto gigantycznych
nie mają już sensu tym bardziej że pomoc była potrzebna lecz zdecydowanie nie na tym wątku...

Nic nadal nie rozumiecie to nie prywatne animozje, ani tym bardziej ambicje,
tylko brak czasu i możliwości...
sami się w taką sytuację wkopaliśmy i sami musimy teraz z tym sobie poradzić.

miłego i spokojnego dnia
Witold

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

Post » Czw lip 08, 2010 16:04 -=THE END=-

LADIES AND GENTLEMEN


-=THE END=-

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

Post » Pon lip 26, 2010 11:25 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Ani wyjazd do Anglii , ani ciąża nie usprawiedliwia oddanie swojego kociaka lub jakiegokolwiek zwierzaka. Sama jestem w ciąży i posiadam dwa koteczki. Ciężarne oddają koty bo zabobony i ciemnota przysłania im rozum. Człowiek może zarazić się toksoplazmozą tylko w wyniku kontaktu z kocimi odchodami, które musiałyby się dostać do naszego przewodu pokarmowego, aby pasożyty trafiły do naszego organizmu. Kobieta ciężarna, która chce uniknąć zarażenia się toksoplazmozą, powinna nosić gumowe rękawiczki podczas sprzątania kuwety lub zlecić komuś tę czynność. Lidzie najczęściej zarażają się toksoplazmozą wcale nie od kotów, lecz jedząc niedogotowane mięso lub warzywa uprawiane w glebie, w której znalazły się drobnoustroje wywołujące tę chorobę. Wystarczy zachować higienę, żeby uniknąć zagrożenia. Nic nie usprawiedliwia oddanie naszych podopiecznych. Wstyd!!!

Czaki

 
Posty: 3
Od: Czw lip 08, 2010 22:28

Post » Pon lip 26, 2010 12:37 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

lidiya pisze:jakies 3,5 roku temu szukalam tu domu dla Rudego kocurka (wykastrowany) bez oczu.

Los wybitnie go nie oszczedza...
Najpierw urodzil sie w jakiejs pseudohodowli i zyl w niej kilka miesiecy, potem trafil do pewnej kobiety, ktora wlasnie 3,5 roku temu oddala go z powowodu ciazy, a teraz traci swoj dom , bo jego wlascicielka wyjechala do anglii....
Dla kazdego kota utrata domu to koszmar, ale jemu bezpieczenstwo i stabilizacja jest potrzebne wyjatkowo :(
Jest kochanym , przemilym kotem.

Adopcji przeprowadzilam juz na prawde wiele i przy niewielu mam lzy w oczach, ale pamietam dokladnie jak zabieralam Rudaska z jego domu i wiozlam do adopcji... stal na srodku obcego miejsca i krecil sie w kolko... nie wiedzial gdzie i dlaczego jest :( Wzruszylam sie wtedy okropnie :(
Los i ludzie go nie oszczedzaja...

Mamy czas do konca lipca na znalezienie mu nowego domu.

Nie wiem co jeszcze na razie napisac bo rece mi opadly :(

\
Zdjecia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Niektórzy mówią,ze jeden kociak ustępuje miejsce drugiemu,mój ukochany, przecudowny niewidomy Maniutek odszedł ode mnie 15.07.2010,kiedy nie mam już w oczach kropli łzy.Wróciła świadomość,ze jestem po to aby pomagać innym. Postanowiłam zadbać o bezdomnego niewidomego kociaka,a ten rudasek właśnie czeka na transport do Anglii 8O ????? Jest dom w łodzi gdzie na kociaka czeka otwarte wielkie moje serducho.Proszę o zaufanie a będzie pieszczotliwie miziany i kochany.Mieszkam w zakoconym domu z ogrodem,znajdzie się miejsce dla jeszcze jednego...

ioioio7

 
Posty: 16
Od: Pon paź 26, 2009 14:31

Post » Pon lip 26, 2010 14:16 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Czaki pisze:Ani wyjazd do Anglii , ani ciąża nie usprawiedliwia oddanie swojego kociaka lub jakiegokolwiek zwierzaka. Sama jestem w ciąży i posiadam dwa koteczki. Ciężarne oddają koty bo zabobony i ciemnota przysłania im rozum. Człowiek może zarazić się toksoplazmozą tylko w wyniku kontaktu z kocimi odchodami, które musiałyby się dostać do naszego przewodu pokarmowego, aby pasożyty trafiły do naszego organizmu. Kobieta ciężarna, która chce uniknąć zarażenia się toksoplazmozą, powinna nosić gumowe rękawiczki podczas sprzątania kuwety lub zlecić komuś tę czynność. Lidzie najczęściej zarażają się toksoplazmozą wcale nie od kotów, lecz jedząc niedogotowane mięso lub warzywa uprawiane w glebie, w której znalazły się drobnoustroje wywołujące tę chorobę. Wystarczy zachować higienę, żeby uniknąć zagrożenia. Nic nie usprawiedliwia oddanie naszych podopiecznych. Wstyd!!!


Dobre dobre coraz lepiej, boże widzisz i nie grzmisz!...
a tak w temacie o jakiej ciąży piszesz?
o swojej no proszę! to moje szczere gratulacje :))
Ostatnio edytowano Pon lip 26, 2010 14:22 przez Witt-1981, łącznie edytowano 1 raz

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

Post » Pon lip 26, 2010 14:18 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Czaki pisze:Ani wyjazd do Anglii , ani ciąża nie usprawiedliwia oddanie swojego kociaka lub jakiegokolwiek zwierzaka. Sama jestem w ciąży i posiadam dwa koteczki. Ciężarne oddają koty bo zabobony i ciemnota przysłania im rozum. Człowiek może zarazić się toksoplazmozą tylko w wyniku kontaktu z kocimi odchodami, które musiałyby się dostać do naszego przewodu pokarmowego, aby pasożyty trafiły do naszego organizmu. Kobieta ciężarna, która chce uniknąć zarażenia się toksoplazmozą, powinna nosić gumowe rękawiczki podczas sprzątania kuwety lub zlecić komuś tę czynność. Lidzie najczęściej zarażają się toksoplazmozą wcale nie od kotów, lecz jedząc niedogotowane mięso lub warzywa uprawiane w glebie, w której znalazły się drobnoustroje wywołujące tę chorobę. Wystarczy zachować higienę, żeby uniknąć zagrożenia. Nic nie usprawiedliwia oddanie naszych podopiecznych. Wstyd!!!



Twojej głupoty rzeczywiście nic nie usprawiedliwia, jak widać dużo jej na tym forum:))
Zupełnie nie na temat, nie znasz tematu z pierwszej ręki i jak naprawdę to wygląda
to się nie wypowiadaj jeśli masz zamiar pisać głupoty, albo zastanów się 100 razy nad tym co masz zamiar napisać,
jak widać głupota ludzka nie zna żadnych granic oto kolejny tego dowód i jest na to kolejny świetny przykład.

czytając niektóre posty dochodzę do wniosku że nie warto szukać domu dla potrzebującego kota, tylko najlepiej po cichu na spokojnie oddać go do schroniska aby zaoszczędzić sobie kłopotu i oceniania przez "ludzi" którzy nie mają o niczym pojęcia, są rzeczy których nie da się przeskoczyć, zgadzam się tak zdecydowanie wstyd dla niektórych z was!!!

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

Post » Pon lip 26, 2010 14:22 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

Rudasek jedzie do Szwajcarii do Alicji... jego właściciele - chyba już byli - jadą do Anglii. Aktualnie chyba wciąż trwają procedury przygotowawcze do wyjazdu, ale nie wiem kto wie coś więcej na ten temat.

ioioio7, jeżeli jesteś zainteresowana adopcją niewidomego kotka, zajrzyj koniecznie na wątek ślepaczków viewtopic.php?f=1&t=113902&p=6172793#p6172793

A tych co wiedzą jak tam Rudzik i jego "operacja - emigracja" proszę o jakieś nowe wieści :)


edit - zmieniłam link na bardziej aktualny :)
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lip 26, 2010 14:33 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

ioioio7 pisze:
lidiya pisze:jakies 3,5 roku temu szukalam tu domu dla Rudego kocurka (wykastrowany) bez oczu.

Los wybitnie go nie oszczedza...
Najpierw urodzil sie w jakiejs pseudohodowli i zyl w niej kilka miesiecy, potem trafil do pewnej kobiety, ktora wlasnie 3,5 roku temu oddala go z powowodu ciazy, a teraz traci swoj dom , bo jego wlascicielka wyjechala do anglii....
Dla kazdego kota utrata domu to koszmar, ale jemu bezpieczenstwo i stabilizacja jest potrzebne wyjatkowo :(
Jest kochanym , przemilym kotem.

Adopcji przeprowadzilam juz na prawde wiele i przy niewielu mam lzy w oczach, ale pamietam dokladnie jak zabieralam Rudaska z jego domu i wiozlam do adopcji... stal na srodku obcego miejsca i krecil sie w kolko... nie wiedzial gdzie i dlaczego jest :( Wzruszylam sie wtedy okropnie :(
Los i ludzie go nie oszczedzaja...

Mamy czas do konca lipca na znalezienie mu nowego domu.

Nie wiem co jeszcze na razie napisac bo rece mi opadly :(

\
Zdjecia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek




Niektórzy mówią,ze jeden kociak ustępuje miejsce drugiemu,mój ukochany, przecudowny niewidomy Maniutek odszedł ode mnie 15.07.2010,kiedy nie mam już w oczach kropli łzy.Wróciła świadomość,ze jestem po to aby pomagać innym. Postanowiłam zadbać o bezdomnego niewidomego kociaka,a ten rudasek właśnie czeka na transport do Anglii 8O ????? Jest dom w łodzi gdzie na kociaka czeka otwarte wielkie moje serducho.Proszę o zaufanie a będzie pieszczotliwie miziany i kochany.Mieszkam w zakoconym domu z ogrodem,znajdzie się miejsce dla jeszcze jednego...



Jeżeli chcesz nam pomóc być o niebo lepsza i mądrzejsza od tych w cudzysłowie "ludzi" którzy potrafią dobrze robić tylko jedno a więc oceniać to zajrzyj tutaj viewtopic.php?f=1&t=113252 tutaj rzeczywiście jest potrzebna pilna pomoc dla tej dwójki kotów, z tego co zauważyłem wątek ten jest w niewiarygodny sposób skrzętnie pomijany przez osoby które tutaj się jątrzą!

Mruczek - wykastrowany, 24.07.2010 - założona książeczka zdrowia, kot zaszczepiony szczepionką trójskładnikową i odrobaczony.

Misia - wysterylizowana, 24.07.2010 - założona książeczka zdrowia, kot zaszczepiony szczepionką trójskładnikową i odrobaczona.

Wenus który miał jechać z Rudaskiem do Anglii - wykastrowany, 24.07.2010 - zaszczepiony przeciwko wściekliźnie, wszczepiony chip, teraz po 3 tygodniach będzie mu pobrana krew na badanie (przeciwciała)

Koty elegancko podjechały taksówką pod lecznicę, wszyscy łącznie z weterynarzem bardzo wzruszeni:) w większości przypadków nie dba się tak o zwierzęta, no chyba że ktoś ma bardzo dobre warunki w większości przypadków jednak tak nie jest, łączny koszt za wszystkie 3 koty 300 zł
Ostatnio edytowano Pon lip 26, 2010 14:48 przez Witt-1981, łącznie edytowano 2 razy

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

Post » Pon lip 26, 2010 14:43 Re: Rudasek BEZ oczu / "operacja" emigracja ;)

LSVC pisze:Rudasek jedzie do Szwajcarii do Alicji... jego właściciele - chyba już byli - jadą do Anglii. Aktualnie chyba wciąż trwają procedury przygotowawcze do wyjazdu, ale nie wiem kto wie coś więcej na ten temat.

ioioio7, jeżeli jesteś zainteresowana adopcją niewidomego kotka, zajrzyj koniecznie na wątek ślepaczków viewtopic.php?f=1&t=113902&p=6172793#p6172793

A tych co wiedzą jak tam Rudzik i jego "operacja - emigracja" proszę o jakieś nowe wieści :)


edit - zmieniłam link na bardziej aktualny :)



Rudasek z tego co mi wiadomo, jest zaszczepiony przeciwko wściekliźnie i miał także wszczepiany chip, paszport również już posiada, następnie miał pobieraną krew na badanie (przeciwciała) 31 lipca tj. sobota będzie zabrany do Torunia i pozostanie on tam aż do 8.08.2010 a więc do dania wyjazdu tak wygląda sytuacja jeśli chodzi o Rudaska...

Witt-1981

 
Posty: 118
Od: Wto cze 01, 2010 14:39
Lokalizacja: Schulitz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 140 gości