Gacek na swoim, Mizia na swoim

Lepsze to niz ryzyko,ze cos bedzie sie dzialo :roll:

Zgadzam się z anulką. Nic im nie będzie. Wytrzymają.
Jedź na ten zjazd rodzinny i nie martw się.

Wytrzymają! Kciuki! :ok:

Dzieciaki wytrzymały, choć podobno wyglądały na zestresowane. Miały w końcu prawo - obcy dom, obce koty, obcy ludź. Zaskoczyły swoją opiekunkę szybkością, z jaką jedzenie znikało z miseczek (ile to już razy pisałam, że to małe odkurzacze? :mrgreen:

). Aktualnie nadrabiają zajęcia ruchowe. Łasik odpadł jakieś pół godziny temu. W tej chwili dobijają Ptysia. Biśka na stanowisku obserwacyjnym :mrgreen:

Dorośli też jakoś przeżyli beze mnie. Tylko Ptysia musiałam trochę ugłaskać, ale to wrażliwy kocurek jest

Kupolek Nietopyrka niezbyt ładny jeszcze, ale wygląda na to, że po prostu chłopak ma wrażliwy przewód pokarmowy. Oby z tego wyrósł...

Za to wczorajsze odwiezienie dzieciaków przerodziło się dla mnie w koszmarny horror. Osiedle pod wodą. Przenosiłam kociaki w wodzie prawie po kolana. Zaryłam autem w jakieś błoto i wyciągało mnie kilku facetów przy pomocy terenówki. Zmokłam do skóry i przemarzłam tak, że odstawiałam koncert na jedną szczękę z towarzyszeniem kości. :oops:

Nie wiem jakim cudem wyjechałam i to bez zapalenie płuc.

O qrka.. Nieźle!

Odkurzacze robią czystki! :mrgreen:

Kocham koty ze zdrowym apetytem :mrgreen:

O tak!

filo pisze:Kupolek Nietopyrka niezbyt ładny jeszcze, ale wygląda na to, że po prostu chłopak ma wrażliwy przewód pokarmowy. Oby z tego wyrósł...

Wyrośnie. Glusik tak miał. Co ja się nacudowałam. I wyrósł. Ten też wyrośnie, zobaczysz. :ok:

zabers pisze:
filo pisze:Kupolek Nietopyrka niezbyt ładny jeszcze, ale wygląda na to, że po prostu chłopak ma wrażliwy przewód pokarmowy. Oby z tego wyrósł...

Wyrośnie. Glusik tak miał. Co ja się nacudowałam. I wyrósł. Ten też wyrośnie, zobaczysz.

Moj Gucio tez wyrosl-od wieku pol roku mu przeszlo

Opowiem wam wczorajszą scenkę.
Biśka coś sobie podjada z misek. Pochodzi Kuku. Bisia zaczyna ją obwąchiwać. Ale Kuku pcha się dalej, i jak to ona zawsze, chce zajrzeć, co Bisia zajada. Bisia do niej: sssssssssssssssss [czyt. moja micha, spier.... mała]. A Kuku jakby nigdy nic zaprezentowała wszystkie swoje mleczaki i: ssssssssssssssssss

Nie mam pojęcia, czy towarzystwo w nocy spało. Jak szłam spać, to był ruch jak na autostradzie, o godz. 1 ruch, o 4.30 obudził mnie hałas, rano podobnie. Jak wychodziłam do pracy, to towarzystwo zaległo.

filo pisze: Bisia do niej: sssssssssssssssss [czyt. moja micha, spier.... mała]. A Kuku jakby nigdy nic zaprezentowała wszystkie swoje mleczaki i: ssssssssssssssssss

cudne! ... czyli jak Kuba Bogu...

...tak Bóg Kubańczykom.

U mnie Kamila jak robi sssssss to pies wieje

Dzyśka pisze:U mnie Kamila jak robi sssssss to pies wieje

"Odważna" psina

filo pisze:Opowiem wam wczorajszą scenkę.
Biśka coś sobie podjada z misek. Pochodzi Kuku. Bisia zaczyna ją obwąchiwać. Ale Kuku pcha się dalej, i jak to ona zawsze, chce zajrzeć, co Bisia zajada. Bisia do niej: sssssssssssssssss [czyt. moja micha, spier.... mała]. A Kuku jakby nigdy nic zaprezentowała wszystkie swoje mleczaki i: ssssssssssssssssss

Nie mam pojęcia, czy towarzystwo w nocy spało. Jak szłam spać, to był ruch jak na autostradzie, o godz. 1 ruch, o 4.30 obudził mnie hałas, rano podobnie. Jak wychodziłam do pracy, to towarzystwo zaległo.

Towarzystwo musi sie kiedys wyspac,obsluga niekoniecznie :ryk:

Udało mi się dzieciaki zważyć. Kuku: 1400g. Nietopyrcio: 1650g. Rosną w oczach :catmilk:

Gacek na swoim, Mizia na swoim

Kto przegląda forum