» Sob lip 24, 2010 21:50
Re: Legnica
Sasza wciąż jest przerażony.Cokolwiek robię on sie boi.Podchodzi do mnie,wyłącznie wtedy kiedy siedze na podłodze blisko niego bez ruchu.Podchodzi,owszem,ale jest skulony,gotowy do ucieczki,podchodzi z tyłu,ociera sie delikatnie o moje plecy.
U mnie,oprócz nie przyjemnych wizyt u weta,nie wydarzyło się nic,co mogło by go teoretycznie przestraszyc.Nawet do transportera,którego sie boi,jest wkładany ze smakołykiem,spokojnie,jeśli trzeba stanowczo,ale zawsze w połączeniu z głaskaniem i feliwayem.
Nie wiem,czy on był dla kogos jedynie zabawką do bicia,czy dom go tak przeraza.Po prostu nie wiem,mineło sporo czasu,powinien mnie i warunki w jakich przebywa juz znać,przynajmniej inne koty po tak długim czasie starały sie pomału ufać,były bardziej wyluzowane.Nie wiem dla czego on wciąż jest taki przestraszony.
Spróbuje ponownie psikać mu w pokoju feliway,zobaczę czy cos w jego zachowaniu sie zmieni.