Jesteśmy

dziewczyny, co koty robią z ludźmi

.. W czwartek bodajże słuchałam lokalnego radia, w którym ogłaszali konkurs. Należało odpowiedzieć na pytanie pt. " jak nazywa się największy kot hodowlany ? " . A to przecież wiem ! Więc każę Bartkowi dzwonić i odpowiadać, nie wiedząc zupełnie, jaka jest nagroda

I byliśmy pierwszymi zwycięzcami ! I wygraliśmy wejściówki na wystawę kiciusiów w Cieszynie
Spakowaliśmy z TŻ siostrę i w drogę. Na miejscu spotkaliśmy kalair z JJ

i ruszyliśmy podziwiać kocie piękności. W życiu nie widziałam tyle cudowności na raz

i nie mogę się zdecydować, czy bardziej podobają mi się MCO czy Norweskie Leśne :mdleje:
Jedna pani miała praktycznie same szylkretkowe MCO, nie mogłam się oderwać, po prostu nieeeeeeeee. Dla Melci udało mi się kupić przysmak z biotyną, cynkiem i wit. B na sierść, kiedyś zauważyłam, że to naprawdę jej dobrze robi.
Później kalair zaprosiła nas na kawko-herbatkę i przekupiłam Kretki - poza Iryską, pozostała nie czuła na moje podchody

fantastyczne dziewczynki.
No i trafiliśmy nawet do Czech ! Zjedliśmy ukochany serek z frytkami, kupiliśmy czekolady,
alkohol i zbieraliśmy się do domu.
Dzień pełen wrażeń

zupełnie niespodziewanie. Wniosek - koty dają wielowymiarowe szczęście

Wstawiłabym jakieś zdjątka, ale z tym internetem nie ma szans
I teraz tylko mi smutno, bo za tydzień wyjeżdżam, a Meluś zostanie z babcią na 10 dni

Póki co jednak zjeżdżają dzisiaj do nas goście na parę dni to moja mała kocia cudowność będzie miała "rozrywkę"
Pozdrawiamy wszystkich !
p.s. Aha, i wczoraj przyjęli mnie na mgr
