PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 20, 2010 13:22 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Bajaderka [']

wczoraj opowiadałam mężowu o Bajaderce i w sumie nagle zrobiło nam sie smutno... jak to powiedział mam przestac gadac o tych z TM im tam lepiej a ja mam wiecznie mokre oczy,
( i faktycznie ostatnio dużo mocniej przejmuje sie kotami i ich niedola cóż... ludzie sa o róznych uczuciach... i wytrzymałości, a ja mam tylko meza wiec do niego bede dalej gadać ;-) problem bo wie ze chodzi mi po glowie 3 kot lub 1-wszy pies, a on psa nie chce wiec obserwuje co ja knuje i lepiej jak z nim rozmawiam ;-))
kiedyś powiedziałam mu, że 3ci kot nas sam znajdzie (i może to być jednooki) i przyjdzie i musze dodać, ze z tydzień temu na spacerze podrywał mnie pingwinek zza płotu był tam z rodzeństwem, i kiedy rozchyliły sie gałęzie miał 1 oko ;-() mąz spanikował i nagle musiał biegiem do domu ale wręcz mnie ciągnął, ehh dopiero wieczorem skumałam, ze miał pierta przed kotkiem ;-) ale nic czas pokaże i przeznaczenie też ;-)

3maj sie Moni zrobiłaś wszystko co mogłaś jestem głeboko przekonana o tym, a brak i tęsknota nigdy nie mija, mój pies a raczej jego zapach czesto śni mi sie, mineły 3 lata jak schorowanemu 14letniemu pomogłam odejść (był i jest spełnieniem moich marzeń o psie) a ja o nim ciagle myśle i tesknie, samo życie...
Maria (tzn mary4 lub maria_kania)
Obrazek

maria_kania

 
Posty: 9568
Od: Śro wrz 17, 2008 13:18
Lokalizacja: Gdynia Chylonia - Gdynia Cisowa

Post » Śro lip 21, 2010 10:00 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Bajaderka [']

Sopociak z Jasiem:

Jasio zawsze zostaje "ulubionym kumplem" młodych tymczasów :wink:
Reszta jakoś skutecznie się odgania od namolnego brzdąca.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 21, 2010 10:56 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Bajaderka [']

Pierwsza fota - :ok: .
Mały zły kot za chwilę rzuci się do gardła. :mrgreen:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lip 21, 2010 11:01 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Bajaderka [']

fanje te fotki! ;-)
Maria (tzn mary4 lub maria_kania)
Obrazek

maria_kania

 
Posty: 9568
Od: Śro wrz 17, 2008 13:18
Lokalizacja: Gdynia Chylonia - Gdynia Cisowa

Post » Czw lip 22, 2010 10:02 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Bajaderka [']

Agn pisze:Pierwsza fota - :ok: .
Mały zły kot za chwilę rzuci się do gardła. :mrgreen:

A Jasiu jest tym najwyżej lekko zdziwiony.
Tak, a Jasiu to chodząca dobroć, ten kot ma zero agresji, wszystko znosi ze stoickim spokojem, obojętnie czy Tygrys go przegania od miski (jak widać nieskutecznie sądząc po Jasia rozbudowanym podbrzuszu) czy małe koty rzucają mu się do gardła :lol:
No może na ostatnim zdjęciu ma minę jakby mówił: "Weź ode mnie to coś".

A oto Jasio - foczka
Sposób aby przylegać jak najwiekszą powierzchnią do podłogi, podłoga chyba chłodniejsza niż powietrze.
Obrazek
Nawet młody trochę odpoczywa:
Obrazek

Znowu ten cholerny upał :?
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 22, 2010 11:29 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Sopociak szuka domu

Jaka foczka. :love:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 22, 2010 12:03 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Sopociak szuka domu

No foczka :roll:

Trochę mnie martwi ta foczkowatość, bo Jasio ma najwyraźniej duże skłonności do tycia.
Został znaleziony wiosną 2009, ważył wtedy 5,20kg, teraz dobija do 8 kg 8O Jak tak dalej pójdzie to mu nóg spod fałdów brzusznych nie będzie widać.

A ja nie bardzo mam jak go odchudzać, bo karmię główne stadko w kuchni zbiorowo, bo każdy u mnie ma inne upodobania jedni wolą suche inni wolą mokre, większosć nie potrafi najeść się tak po prostu na raz, większosć memła po jednym chrupku przez pół dnia więc ciągle coś tam stoi i Jasio ciagle coś podżera. Pomimo, że dla teraz 6 kotów (Sopociak trochę podżera od starszaków) ja daję dość głodowe dawki jedzenia to wszystkie koty mi grubną, ja daję jedzenie 2 x dziennie i każdorazowo daję około 200g mokrego lub mięska + jedną miarkę tą z RC suchego. Poważnie nie wiem na czym te koty tak tyją, chyba ktoś mi je dokarmia pod moją nieobecność.

Teraz tylko Sopociakowi wstawiam jego jedzonko pod kominek, żeby mu reszta nie wyjadła, reszta nie wciśnie się pod kominek.

I wpadłam na pomysł odchudzania kotów w stadku: zrobię taki kamnik: duża skrzynka z wyciętymi otworami w kształcie szczupłej kociej sylwetki (w widoku z przodu), kto się nie przeciśnie ten nie je :twisted: . Tylko woda będzie poza tym pudłem :twisted:
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 22, 2010 15:13 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Sopociak szuka domu

:ryk: karmik - świetny pomysł !! :ryk:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt lip 23, 2010 14:35 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Sopociak szuka domu

Odebrałam dziś wyniki badania moczu Kikuju na posiew po 10 dniowej kuracji gentamycyną i jest: " ...nie stwierdzono wzrostu drobnoustrojów" :D
(2.07 było "... stwierdzono obfity wzrost kolonii gronkowców złocistych").

Więc na razie jeden problem mamy z głowy, ale niestety nie rozwiązuje to nadal problemów Kikuni, po 4-5 dniowej przerwie Kika znów rujkuje, od wczoraj wydziera się non stop i kula się wyczyniając wygibasy i grucha do innych kotów, znów posikuje więcej poza kuwety.

Pogadam z wet. o sensownosci wykonania usg, prawdopodobnie jutro dostanie zastrzyk na wyciszenie tej ruji, zobaczymy też czy to na pewno o to chodzi.

I kurcze mozna powiedzieć że mamy problem poważniejszy niz infekcja pęcherza, bo mamy albo kotkę niewysterylizowaną albo źle wysterylizowaną (bo czy istnieje możliwość, aby kotka bez jajników miała ruję? - o to też zapytam weta, nie wiem czy z kądś jeszcze mogą się brac hormony? nadnercza czy coś, ale tak żeby były objawy rujki? - nie wiem nie mam wiedzy na ten temat).
Jutro będę się widziała z wet to może będę mądrzejsza.
Możliwe, że będzie konieczność otworzenia jej i sprawdzenia, bo tak to ona nie nadaje się do adopcji.


I z Liskiem znów się sprawa rypie :evil: , jak rana na karku się lepiej goi (po 10 dniowej kuracji antybiotykiem) to znów jakaś inna grzybica wyszła, był szczepiony Biocanem M ale to działa tylko na jeden gatunek grzyba: Microsporum canis, który swego czasu też miał, bo zniknęły tamte objawy (czarnawe brudki na obrzezach uszu i pomiędzy palcami) ale teraz są inne objawy: wychodzi sierść garściami :?
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 23, 2010 15:05 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Sopociak szuka domu

Biedny Lisio, ja moje szczepiłam dwukrotnie i kąpałam w nizoralu.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt lip 23, 2010 17:09 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Sopociak szuka domu

Był szczepiony 2 x ale Biocanem, a teraz chyba inny rodzaj grzybka ma.
Będziemy kąpać w Micetalu albo Nizoralu albo w czymś innym. Pogadam z wetem.
Antybiotyk go chyba tak wystawił temu grzybowi.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 23, 2010 17:18 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Sopociak szuka domu

mpacz78 pisze:Odebrałam dziś wyniki badania moczu Kikuju na posiew po 10 dniowej kuracji gentamycyną i jest: " ...nie stwierdzono wzrostu drobnoustrojów" :D
(2.07 było "... stwierdzono obfity wzrost kolonii gronkowców złocistych").

Więc na razie jeden problem mamy z głowy, ale niestety nie rozwiązuje to nadal problemów Kikuni, po 4-5 dniowej przerwie Kika znów rujkuje, od wczoraj wydziera się non stop i kula się wyczyniając wygibasy i grucha do innych kotów, znów posikuje więcej poza kuwety.

Pogadam z wet. o sensownosci wykonania usg, prawdopodobnie jutro dostanie zastrzyk na wyciszenie tej ruji, zobaczymy też czy to na pewno o to chodzi.

I kurcze mozna powiedzieć że mamy problem poważniejszy niz infekcja pęcherza, bo mamy albo kotkę niewysterylizowaną albo źle wysterylizowaną (bo czy istnieje możliwość, aby kotka bez jajników miała ruję? - o to też zapytam weta, nie wiem czy z kądś jeszcze mogą się brac hormony? nadnercza czy coś, ale tak żeby były objawy rujki? - nie wiem nie mam wiedzy na ten temat).
Jutro będę się widziała z wet to może będę mądrzejsza.
Możliwe, że będzie konieczność otworzenia jej i sprawdzenia, bo tak to ona nie nadaje się do adopcji.


Niech weterynarz sprawdzi brzuch. Praktycznie każda sterylka zostawia swój "ślad" w postaci blizny na brzuchu. Nie wiem jak kastrują w Poznaniu, ale moje wszystkie kotki mają blizny na brzuszkach. Nawet te, sterylizowane małym cięciem. No, chyba że Kikuju została wycięta bocznie...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt lip 23, 2010 20:11 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Sopociak szuka domu

Cameo, blizna jest, bo Kikuju trafiła do Agn ze swieżą blizną na brzuszku, szwy miała zdejmowane u Agn. Tak, że to że teraz zobaczymy tą bliznę to nam nic nie da, pytanie jest tylko takie czy tam czegos nie zostawili za duzo przy sterylce.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 23, 2010 20:31 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Sopociak szuka domu

Niestety chyba usg nic nie da, bo macicę widac tylko jeśli jest stan zapalny... Wygląda to tak, jakby miala jakąś "lewą" sterylkę zrobioną.
u mnie na grzybka pomogło kąpanie w Nizoralu i smarowanie Clotrimazolem systematycznie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Sob lip 24, 2010 11:53 Re: Mój wąt REZYDENCI i TYMCZASY/ Sopociak szuka domu

Liska wykąpałam dziś w Micetalu. Ten kot mnie zadziwia, jest taki kochany, że dał się wykąpać bez problemu, nawet nie potrzebowałam nikogo do pomocy.
Wystarczyło mu wytłumaczyć, że musimy tak zrobić, że to konieczne, w trakcie kilka razy pomiziac pod bródką. No anioł nie kot.
Że go wykąpałam gdy do mnie przyjechał to się nie dziwię, wtedy był naprawdę bardzo osłabiony, ale teraz kot w pełni sił i też nie było problemu.

Pracowity dzień dziś mam. W końcu nie ma upału to aż chce się coś robić, więc wykorzystuję przypływ energii i pucuję chałupę, ścieram podłogi, myję kuwety, generalne porzadki.
Dziś przyjedzie do Liska w odwiedziny Basia z Oslo (która go znalazła na Przymorzu i sponsoruje jego leczenie).

Byłam z Kikuju u wet. Wet zrobił usg, nie zaszkodzi, choć tak jak sie spodziewaliśmy ono niczego nie rozstrzygnęło, ale jak ogoliliśmy brzuszek to nie widać wcale blizny, tylko pępuszek, ale to się zdarza, że po ponad roku może nie być widać jeśli się ładnie zarosło.
Na usg podobno widać z prawej strony coś co może być jajnikiem, ale nie musi nim być, z lewej takiego czegoś nie ma.
Zastrzyk hormonalny kotka dostanie pojutrze, bo dziś miała głupiego jasia, to podobno nie bardzo wszystko na raz.
No cóż wet też jest zdania że chyba ją otworzyć, bo tak to nie będziemy wiedzieć.
Przyczyn tego że kotka ma ruję mimo sterylizacji może być kilka:
- że został faktycznie jajnik, choć mój wet twierdzi że "nie do pomyślenia i mało prawdopodobne" ale weci są różni, ja słyszałam już o takich co twierdzą, ze jeden jajnik trzeba zostawić dla zdrowia 8O
- że ma syndrom tzw. "trzeciego jajnika" to jest że oprócz jajników gdzieś w jamie brzusznej występują komórki, takie jak jajnikowe i one wytwarzają hormony, to byłaby kiepska sprawa bo znaleźć takie komórki nawet po otwarciu kota jest praktycznie niemożliwym.
- że nadnercza przejęły role jajników, ale to zdarza się niezwykle rzadko.

Prawdopodobnie kota będzie otwierana, albo jeśli pojedzie na czas mojego wyjazdu do Agn to przez jej weta, albo jeśli nie będzie bardzo kłopotliwa i moja mama zgodzi się nią tu zająć pod moją nieobecność to po moim powrocie przez mojego weta.

A i jeszcze wet twierdzi że to lekko zmętniałe oko u Kikuju to moze nie być po kk tylko jaskrowe, jak będę miał czas, ale to pewnie po powrocie z wyjazdu to pokażę ją dr Pikielowi, on się zna na ocznych sprawach.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot] i 429 gości