Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

Kurczę!-nigdy nie miałam problemów po odrobaczaniu,wiec nic madrego nie doradzę.Kocięta zawsze odrobaczam u wetki,sama odrobaczam tylko dorosłe koty.Asieńko-skoro jednak Babelek nie jest osowiały,to mam nadzieję,że to wszystko przejściowe jest,że przejdzie!
Kciuki za biedulinka :ok:

jerzykowka pisze:Przeprowadziłam test tuńczykowy - Bąbel wcinał aż miło.

Hm skoro był zachwycony tuńczykiem to ja tak sobie myślę że apetyt mu dopisuje tyle że niekoniecznie na to co dostaje.I może w tym problem .
No bo jak długo można jeść w kółko to samo :wink:

No cóż poczekamy na opinię wetki.

łeeeeeee jak tuńczyk mu smakuje znaczy znudzilo mu się serwowanę przez Ciocię jerzykowke żarcie :twisted:

też mam wrażenie, że po prostu już wie, że istnieje cos innego niż wpychany na siłę conv i się zrobił ciut wybredny, o!
że kupy po odrobalaniu nie takie - to normalna reakcja. O ile maluch nie leży jak szmatka i nie wymiotuje, to za dzień-dwa mu się poprawi :ok:

Tak sobie nieśmiało pomyślałam że skoro ma podrażnione jelitka biegunkami to może zaserwować mu saszetkę Royal Canin Intestinal ( do nabycia w gabinetach weterynaryjnych ).Oczywiście nie za dużo,chłopak trochę się wypościł tak więc na dobry początek 2 łyżeczki.A przy okazji będziesz wiedziała czy apetyt stracił w ogóle czy czas na zmianę kelnera który serwuje nie to co kotecek by sobie życzył

Małgorzata Pękała pisze:A przy okazji będziesz wiedziała czy apetyt stracił w ogóle czy czas na zmianę kelnera który serwuje nie to co kotecek by sobie życzył

hm... u moich kotów, gdybym im podała intestinal, mogłoby się okazać, że straciły apetyt już na zawsze :lol:

nie cierpią wszelkiego rodzaju wet karm

Biedny kocio.......Macie jakiejś zdjęcia malucha?

A mój Szymuś wcinał że aż miło

Tylko mi się serce kroiło gdy musiałam mu wydzielać łyżeczkami a on proszącym wzrokiem wołał : jeszcze,jeszcze,czy ty chcesz mnie zagłodzić na śmierć,no ale w końcu to było dla jego dobra

rybeczka przejrzyj wątek,są fotki

Tak, teraz mi się przypomniało, jak przeczytałam.
Najce "naprawiliśmy kupy" po odrobaczeniu pastylkami o których pisałam i Intestinalem.
Naja jadła to bardzo chętnie.
Moja Szprotka normalnie tego nie cierpi, nigdy nie chciała jeść jak mogła tylko to, ale jak kupiłam leczniczo specjalnie dla Naji okazało się najlepszą karmą i za każdym razem próbowała wymienić się na miski i Najce wyjeść.

Kochane, dziękuję za wszystkie podpowiedzi i wsparcie :1luvu:

Bąbelek zjadł w środę troszkę tuńczyka, niestety teraz już NIC nie jest w stanie go skusić. Nadal dokarmiam go convem (co 2 godziny), dzięki czemu mniej słabnie no i coś ma w brzuszku - strasznie przy tym kocio protestuje. Koopal nadal bardzo blady, jasny, lejący. Jedyne co mnie pociesza to brak wymiotów i dobry humor Bąbelka (pomimo że jest osłabiony)!!! To przecież dobry znak :ok:

O 13.30 mamy wizytę u wetki. Zrobię też test na pp - na wszelki wypadek. Boję się strasznie, bo wiem, że robaczyca dla maluszków może być bardzo niebezpieczna :oops:

Bąbelek w poniedziałek dostał 3 "kreseczki" pasty Vetmint (po uprzednim zważeniu).
Wetka kazała mi wypatrywać robali, ale z niego nic nie wyszło - nic, co mogłabym zauważyć.
Bardzo się boję o tego maluszka, bardzo...
Kochane, trzymajcie kciuki, plisss!

Kupię Intestinal, może akurat się spodoba malcowi :ok:

Będę podawać, gdy Bąbelek zaskoczy!!!

Kciuki są

Trzymam wszystkimi kończynami!!!

kropkaXL pisze:Kurczę!-nigdy nie miałam problemów po odrobaczaniu,wiec nic madrego nie doradzę.Kocięta zawsze odrobaczam u wetki,sama odrobaczam tylko dorosłe koty.Asieńko-skoro jednak Babelek nie jest osowiały,to mam nadzieję,że to wszystko przejściowe jest,że przejdzie!
Kciuki za biedulinka

Toć mojemu pastę przeciw robalom wciskał lekarz. Sama odrobaczałam jedynie szczenięta Pyrantellum i dawno to było. :wink:

W pierwszym tygodniu posiadania Astka był u lekarza 4 razy, w następnym codziennie. Puścił mnie z torbami, ale żyje, ma się dobrze i wyrósł z niego cudny kot. :1luvu:

Zarobaczony był na maxa! Z żadnym innym zwierzakiem nie miałam takiej jazdy.
/No tak sobie pomyślałam, że pomyślałyście, że sama dałam kociakowi jakieś świństwo. :roll:

/

No to jeszcze raz :ok:

i czekamy na wieści.
Dobre wieści!!! :mrgreen:

czekamy

Nie wiem czy Asia będzie w stanie coś dzisiaj napisać.Nagła zmiana pogody spowodowała u niej bardzo złe samopoczucie.Z tego co zrozumiałam przez telefon to Bąbelek dostał jakąś pastę na jelitka.Podczas osłuchiwania przez wetkę,strasznie mu tam bulgotało.Dostał także podskórną kroplówkę.Royal Canin Intestinal w miseczce nie tknięty jak na razie.Oczywiście grzdylkowi dopisuje humor

Jak jerzykowka lepiej się poczuje to napisze więcej bo ja akurat byłam między gotowaniem obiadu a telefonem i nie wiele zapamiętałam :oops:

Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

Kto przegląda forum