ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

[hydra_pl]

Szylkretka z białym?
Tu by się hodowca przydał, mają obcykane te numerki i opisy kolorów.

[przeplyw]

Nie wiem dokładnie iloma sztukami mnie uszczęśliwiła, bo mi jeszcze całej dzieciarni nie zaprezentowała, ale były u mnie dzieci ludziowe i krzyczały "rude kotki, o jakie fajne rude kotki".
Zimą mi się po obejściu kręcił wielki, mocno kudłato zmierzwiony, dziki kocur. Biało rudy, ale tego rudego dużo. Być może to on jest sprawcą i wtedy można oczekiwać jeszcze większych rudzielców niż mamusia.

[Poker71]

Szylkretka z białym?
Tu by się hodowca przydał, mają obcykane te numerki i opisy kolorów.

A Przepływ myślał że ma "po prostu koty"

[przeplyw]

Oswajam się z myślą, że nie będę ich miał, poza Tri. Może zostaną inne we głowie.
Czytając Was jestem przekonany, że błędów popełniłem wiele.
Np. te kotki z zeszłego roku karmiłem, ale nie chciałem ich oswajać i wolałem zachować w stanie pół dzikim. Raz żeby ich za bardzo do siebie przyzwyczajać, dwa, żeby się samemu za bardzo nie zaangażować.
A tu się okazuje, że jak mają iśc do ludziów, to lepiej żeby wiedziały co to głaskanie z włosem i pod włos.

[Kasia D.]

Przepływ, my nie gwarantujemy, ze wszytskie te kociaki znajdą domy.
Niewykluczone, ze zostanie ich tylko/aż połowa.

[przeplyw]

Przepływ, my nie gwarantujemy, ze wszytskie te kociaki znajdą domy.
Niewykluczone, ze zostanie ich tylko/aż połowa.

Kasia, ja przecież wiem.
Sam prowadzę intensywne poszukiwania. W przyszłym tygodniu pojadę i narobię mnóstwo fotek. I zacznę jeszcze bardziej intensywny PR.
Wasza (za co dzięki) aktywność i moje działania może dadzą pozytywne dla kotów rozwiązanie.
Jakbym był kotem, to bym oczekiwał czegoś więcej niż puszki i mleko w weekend i suche przez resztę tygodnia i błąkanie się po pustym obejściu.
Nie ma jak dotyk kochającej osoby - nie tylko dla kota

[Kasia D.]

Nie dawaj im mleka tylko wodę.
To tak na marginesie

[przeplyw]

Czy jesteś całkowicie pewna?
Z tego co wiem, to zdania są podzielone. Kotki zeszłoroczne były na mleku od chwili gdy Tri mi je przyprowadziła. Jak im nalewałem wodę (po podpowiedziach osób się znających), to patrzyły na mnie z wyrzutem wielkim.
Teraz jak przychodzą matki karmiące,
Tri jak mieszka u mnie, to to też nie rusza miseczki z wodą?

[seidhee]

Czy jesteś całkowicie pewna?
Z tego co wiem, to zdania są podzielone. Kotki zeszłoroczne były na mleku od chwili gdy Tri mi je przyprowadziła. Jak im nalewałem wodę (po podpowiedziach osób się znających), to patrzyły na mnie z wyrzutem wielkim.
Teraz jak przychodzą matki karmiące,
Tri jak mieszka u mnie, to to też nie rusza miseczki z wodą?

Jeśli koty załatwiają się na dworze, to nie jesteś w stanie stwierdzić, czy mają po mleku biegunkę, czy nie.
A większość ma. Inna sprawa jest taka, że kotom z reguły mleko bardzo smakuje (ja moim czasem w charakterze przysmaku kupuję specjalne mleko dla kotów o obniżonej zawartości laktozy).

[przeplyw]

Cha, to spróbuję im to jakoś wytłumaczyć. Może zrozumieją . A takie mleko gdzie się dostaje?

[spinca]

Haniu, Romku, jakoś logistycznie coś już tenteges myśleliście?

Muszę oddać kennel na dniach, a jak coś, to wyproszę u Maryli jeszcze chwilę

[seidhee]

Cha, to spróbuję im to jakoś wytłumaczyć. Może zrozumieją . A takie mleko gdzie się dostaje?

Ja kupuję w zoologicznym. Mleko firmy Whiskas - karmy mają g....niane ale mleko podobno przyzwoite.
W każdym razie podawanie takiego czegoś to raczej dogadzanie niż konieczność. Lepiej wydać na dobrą mokrą karmę dla kociąt.

[przeplyw]

OK - przyjąłem.
A mądralo jak dać dzikim maluchom karmę dla juniorów, żeby im stare (roczne) matki i wujek nie zeżarły?

[spinca]

OK - przyjąłem.
A mądralo jak dać dzikim maluchom karmę dla juniorów, żeby im stare (roczne) matki i wujek nie zeżarły?

Odwieczny problem wszystkich kociarzy

[Poker71]

OK - przyjąłem.
A mądralo jak dać dzikim maluchom karmę dla juniorów, żeby im stare (roczne) matki i wujek nie zeżarły?

Jak wypracujesz taką metodę, koniecznie daj znać