no tak - u nas jednak prościej, niż w bloku z tymi spacerkami...

- tylko małej na sekundę nie można w ogrodzie spuścić z oka, bo jako jedyna (

) usiłuje zbiec przez ogrodzenie......
żadne nasze grube footro nie pcha się nawet na płot, coby się za bardzo nie zmęczyć (w dodatku w taką pogodę!) - nigdy się nie zdarzyło, a mała natychmiast próbowała sforsować najpierw drewniany panel ogrodowy, a potem w innym miejscu siatkę.....
Korciaczki pisze:I bardzo dziękujemy za porady "żywieniowe" na wątku Dju. Będziemy próbować.
a polecam się - pomysł ściągnięty z forum, ale u mnie nadspodziewanie dobrze działa!
